Białoruscy pogranicznicy przewożą nielegalnych imigrantów wzdłuż granicy. Straż Graniczna opublikowała nagranie [WIDEO]
W czwartek (9.09.2021) Straż Graniczna opublikowała nagranie dokumentujące działanie białoruskich pograniczników, którzy przewożą nielegalnych imigrantów wzdłuż polskiej granicy szukając miejsca, gdzie mogliby ją nielegalnie przekroczyć.
Działania białoruskich służb granicznych wzdłuż polskiej granicy – przewożenie imigrantów na różne odcinki.#zgranicy pic.twitter.com/cRN8Pl2w97
— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) September 9, 2021
SG informuje, że w środę (8.09.2021) doszło do 194 prób nielegalnego przekroczenia granicy, a w czwartek do godz. 13.20 miało miejsce 140 takich prób. Od początku września było już prawie 1300 prób przekroczenia granicy.
– Po stronie białoruskiej kolejne grupy cudzoziemców ukryte za lasem, kilkaset metrów od linii granicy, czekają aby w dogodnym czasie i miejscu próbować nielegalnie dostać się do Polski – pisze SG.
Dziś już było 140 prób nielegalnego przekroczenia granicy z🇧🇾do🇵🇱. Po stronie białoruskiej kolejne grupy cudzoziemców ukryte za lasem, kilkaset metrów od linii granicy, czekają aby w dogodnym czasie i miejscu próbować nielegalnie dostać się do Polski.#NaStraży pic.twitter.com/NZQYTzaV7N
— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) September 9, 2021
Źródło informacji: Twitter/Straż Graniczna
Zobacz też:
Płot na granicy to konieczność! Nielegalni imigranci w obiektywie kamery termowizyjnej [WIDEO]
Za wtrącanie się rządu w PL w sprawy Białorusi,prezydent Łukaszenka zapłaci nam muslimami.
Kwestią czasu jest,kiedy dziesiątki tysięcy tych azjatyckich bojców sforsuje pl.granicę.
Będą iść i iść a my w imię tolerancji i miłości bliźniego,będziemy się temu zjawisku przyglądać,by później i utrzymywać ich z naszych podatków.
Polacy,to taki mądry,rozsądny i waleczny… był kiedyś naród
To konsekwencja polityki zagranicznej naszego rzadu. A teraz będą na Białoruś wszystko zrzucać. Dziecko wie, ze jak byka wk… to będzie chciał Cię wziaść na rogi. A …sorki… nasz rząd …
Pytanie brzmi co to jest granica, lub co to takiego było kiedyś. Kolejne pytanie czym są umundurowane siły, wyposażone w środki techniczne i bojowe.
Póki w pasie przygranicznym nie padną strzały, póki migrantów za nielegalne przekroczenie granicy będzie się głaskać po główkach, póty będą oni próbowali swoich sił i szczęścia.
Po to do jasnej cholery ojczyzna daje żołnierzom broń, by jej używali w obronie kraju a nie ganiali za jakimiś intruzami.
Polaków rozbrojona praktycznie całkowicie. Nawet na wiatrówkę potrzebne jest zezwolenie a ci, którzy przywilej noszenia broni otrzymali zapomnieli o Art. 26. Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej, który w pukcie pierwszym brzmi:
„Siły Zbrojne Rzeczypospolitej Polskiej służą ochronie niepodległości państwa i niepodzielności jego terytorium oraz zapewnieniu bezpieczeństwa i nienaruszalności jego granic”.
Kodeks karny również w Art. 264 głosi, że:
§ 1. Kto wbrew przepisom przekracza granicę Rzeczypospolitej Polskiej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. (uchylony)
§ 2. Kto wbrew przepisom przekracza granicę Rzeczypospolitej Polskiej, używając przemocy, groźby, podstępu lub we współdziałaniu z innymi osobami, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 3. Kto organizuje innym osobom przekraczanie wbrew przepisom granicy Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Pytanie do szanownych użytkowników wprawo.pl – Jak to było kiedyś przed laty (40-50 lat temu) że na polskiej granicy nie było podwójnych czy nawet potrójnych zasieków z drutu żyletkowego, nie było murów i płotów a do ochrony granicy wystarczała garstka żołnierzy Wojsk Ochrony Pogranicza skupiona w odległych od siebie w odstępach kilkudziesięciu kilometrowych, strażnicach. Granicę wyznaczał tylko pas zaoranej ziemi czy rzeka i to było wszystko. A nielegalne przekroczenia granicy praktycznie były równe zero, mimo tego że chętnych do przekraczania nielegalnie granicy było wówczas bardzo dużo, być może więcej niż obecnie tych filutów podających się za uchodźców. Przynajmniej z Polski na Zachód było olbrzymie parcie a prób nielegalnego wydostania się z komunistycznego „raju” było tyle co kot napłakał i to przeważnie wszystkie nieudane . Piszę to jako dawny żołnierz WOP odbywający zasadniczą służbę wojskową na naszej granicy. I tyle w tym temacie.
A przypomnij sobie Kocurze, co miałeś podpięte do broni i co tkwiło w ładownicy. Czy w przypadku nielegalnego przekroczenia granicy miałeś obowiązek uprawiać maraton przełajowy, czy mogłeś użyć „gwintówki”?
Też pamiętam tamte czasy i szkolenia ze „służby wartowniczej”… Zwłaszcza słowa starego chorążego, mawiającego: „nie chcesz kłopotów, to wpierw wal w intruza potem w powietrze”. Całe szczęście nie miałem takiej konieczności.