Antypolonizm rakiem społeczeństwa
Od działań rządzących Wrocławiem lewicowych polityków bije jawny, szyderczy antypolonizm. Nie sposób nie zauważyć powtarzającej się tendencji do dyskryminowania inicjatyw patriotycznych.
Należy zauważyć, iż żadnych problemów ze strony miasta na swej drodze nie napotkał tegoroczny Wrocławski Marsz Równości. Warto dodać, iż mającą miejsce 5 października tęczową manifestację objął nawet swym patronatem prezydent miasta, Jacek Sutryk. Defilada miłośników sodomii sparaliżowała Wrocław na kilka dobrych godzin, komplikując dojazdy MPK i praktycznie uniemożliwiając dostanie się do centrum.
Cóż to jednak za problem, gdy w grę wchodzi polityczna poprawność? Co innego, jeśli chodzi o grupę patriotów, chcących przejść ulicami 11 listopada dla uczczenia Ojczyzny. Jacek Międlar zwrócił na Twitterze uwagę na skandaliczną nierówność w traktowaniu Polaków.
Czas powiedzieć to wprost: antypolonizm powinien być karany. Zwłaszcza dlatego, iż – w przeciwieństwie do niedookreślonej homofobii czy antysemityzmu – stanowi w naszym kraju realny problem. Polacy nie mogą być dłużej traktowani z pogardą we własnym kraju.
Antypolonizm taki jak ten Sutryka i białych kasków w cywilizowanym, dumnym państwie byłby karany publicznym linczem!
Co daj Panie Boże, amen! Na gołą dupę. pic.twitter.com/Hz2qS340tB— Jacek Międlar (@jacekmiedlar) November 12, 2019
Źródła: tvn24.pl, gazetawroclawska.pl, twitter.com
Dominacja antypolonizmu w przestrzeni publicznej oraz mediach świadczy dobitnie, że zydowskie DEEP-STATE kończy budowę POLIN, gdzie tubylcy będą mieli pozycję Palestyńczyków! Pałowanie patriotów we Wrocławiu dobitnie to pokazuje!
Wczoraj miałem wrażenie, że czas się cofnął i znowu jestem w okresie stanu wojennego i niezapomnianego ZOMO. Styl, metody, gaz, armatki wodne z farbowaną wodą, krew na bruku. A do tego jak okiem sięgnąć „suki” , pałkarze, błyskające niebieskie „koguty” i wycie syren. Dawne wspomnienia wróciły. Deja vu ??????
Nie. To REALNA RZECZYWISTOŚĆ w reżyserii magistratu wrocławskiego.