A. i K. Żabierkowie: Biało-czerwona historia polskiego narodu
W dniu 1 sierpnia 1919 roku Sejm Rzeczypospolitej Polskiej uchwalił ustawę o godłach i barwach Rzeczypospolitej Polskiej. Zgodnie z artykułem 1 tej ustawy, mającej obowiązywać do czasu uchwalenia konstytucji, za barwy narodowe uznano: kolory biały i czerwony w podłużnych pasach, równoległych, w którym biały był u góry, a czerwony na dole1.
Od tego czasu, urzędowo, flaga biało-czerwona złączona była z historią odradzającej się Polski. Jak wiele flaga ta znaczyła dla ówczesnych Polaków mogą świadczyć wspomnienia związane z rokiem 1939, kiedy to polscy żołnierze przekraczali polską granicę i udawali się w podróż w nieznane, podróż mającą przynieść dalsze walki z agresorami o wolną i suwerenną Ojczyznę. Wówczas to: Żołnierze mieli łzy w oczach. Przechodząc przez most oglądali się za siebie zupełnie tak samo jak pogorzelcy (…). Niektórzy ukradkiem całowali rąbek trzepocącej się na wietrze polskiej flagi...2.
Również w momencie, gdy polskie społeczeństwo umęczonej stolicy rzuciło się do heroicznej walki w sierpniu 1944 roku biało-czerwona flaga towarzyszyła tym zmaganiom. Jak zapisała w swoich wspomnieniach Maria Okońska kiedy miasto, w którym przebywała zostało opanowane przez Powstańców (…) Matka Przełożona w obecności wszystkich zebranych, ogarniętych wielkim wzruszeniem, wydobyła sztandar biało-czerwony, pięknie haftowany, ukryty do tej chwili w poszewce poduszki. (…) Patrzyłyśmy z podziwem, z jakim oddaniem ta staruszka haftowała polski sztandar. Dotykałyśmy delikatnie biało-czerwonego materiału chowanego od tylu lat właśnie na tę chwilę, kiedy będzie mogła go zawiesić na domu. Uśmiechnęła się do nas, nie przerywając roboty. Już jutro – mówiła- na naszym domu zawiśnie sztandar. I tak się stało. Stanęlismy na baczność. Powoli sztandar zawisnął na domu3.
Biskup polowy Józef Gawlina w swoim liście pasterskim po zdobyciu przez II Korpus Polski wzgórz Monte Cassino napisał do żołnierzy: (…) Szliście przez ogień straszliwy i pola minowe, zdobywaliście umocnienia, jakich nie zna historia tej wojny. A gdyście na Monte Cassino zawiesili sztandar biało-czerwony, wiedzieliście, że Matka nasza Wam błogosławi czułą i wdzięczną dłonią4.
Warto w dniu dzisiejszym przypomnieć sobie, spoglądając na naszą polską flagę, w jakich dramatycznych momentach, lecz również w tych przepełnionych glorią zwycięstwa towarzyszyła naszemu narodowi. Pamiętajmy o niej, szanujmy ją (nie piszmy na niej nazw miejscowości w czasie imprez sportowych etc.), zachowajmy cześć, jaka biało-czerwonym barwom należna jest od każdego wiernego syna i córki narodu polskiego.
2 J. Meissner, Żądło Genowefy, Warszawa 1956, s. 39.
3 M. Okońska, Wspomnienia z Powstania Warszawskiego, Warszawa 2014, s. 27.
4 List pasterski Biskupa Polowego Monte Cassino, [w:] Józef Feliks Gawlina. Biskup polowy Polskich Sił Zbrojnych, t.III, oprac. A. K. Kunert, Warszawa 2002, s. 413-420.
Ważne przypomnienie o ważnej (i chyba bagatelizowanej nieco) sprawie – naszej fladze. Mignęła mi wiadomość w rządowej tv, że na jej święcie była pani „Kornhauser-Duda i prezydent Duda”. Nie prezydent Duda z małżonką. Niby szacunek dla kobiet i nazwisko panieńskie pierwsze, ale to kwestia polityki, gdzie każde słowo i ich kolejność mają znaczenie. Byłem nieco zniesmaczony…
przypadkowo mignęła mi scenka z jakim zaangażowaniem państwo dudaszowie śpiewali Polski Hymn. też byłem zniesmaczony
Żydzi mają w tym swój żydowski cel, „ziemię obiecaną”, a puki co kasa, kasa i upodlenie Polaka! DUDAhauser nie bez powodu obarczył Polskę winą za 1968 rok i wychwalał wiersz teścia, a Cza(Cia)putowicz za Jedwabne! http://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2018/05/spor-o-holokaust-nie-byl-przyczyna-ataku-izraela-na-polske/
No i Polacy na Madagaskar! http://niepoprawni.pl/blog/jacek-km/czy-juz-wkrotce-polacy-na-madagaskar
Polska flaga…piekne!
Największa flaga załopotała na latarni morskiej w Świnoujściu. Wymiary są imponujące.