Minister Ziobro o decyzji KE ws. kary dla Polski: „To przejaw agresji i prawna wojna hybrydowa” [WIDEO]
We wtorek (7.09.2021) minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro odniósł się do decyzji Komisji Europejskiej w sprawie nałożenia kary finansowej na Polskę w związku z przepisami dotyczącymi Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Ziobro wskazał, że decyzja KE jest przejawem agresji, próbą ograniczenia polskiej suwerenności i zamachem na porządek prawny. Minister podkreślił, że Komisja złożyła wniosek do TSUE, chociaż zdaje sobie sprawę, iż nie ma prawa ingerować w organizację sądownictwa państw członkowskich.
Ziobro przypomniał, że mechanizm wybierania sędziów do KRS, jaki wprowadzono w Polsce w ramach reformy wymiaru sprawiedliwości, jest kopią modelu działającego w Hiszpanii, który nie budzi wątpliwości KE czy TSUE. W Niemczech sędziowie są wybierani bezpośrednio przez polityków, ale zdaniem KE i TSUE takie upolitycznienie nie jest problemem.
– Pod pretekstem prawa mamy do czynienia z agresją wobec Polski. I nie da się tego inaczej skomentować, jak w kategoriach agresji, takiej prawnej wojny hybrydowej. Jeśli porównujemy aktywność, agresję KE wobec Polski, a brak działania wobec Niemiec, to tak należy to postrzegać – stwierdził minister Ziobro.
Źródło informacji i cytatów: Facebook/Zbigniew Ziobro
Zobacz też:
Nie będzie miliardów z Funduszu Odbudowy? KE wstrzymuje akceptację Krajowego Planu Odbudowy Polski
jebac PiS
Unia przestała być unią, a stała się królestwem małp z brzytwami w łapach. Kolejne „epokowe” plany, kolejne mrzonki są realizowane dzięki kapitałowi zgromadzonemu w czasach normalności gospodarczej.
Wielcy gracze z „brudnym” przemysłem ulokowanym poza Europą świadomie niszczą to, co było niegdyś podstawą ich bogacenia się, by kraje takie Polska miały zarezerwowaną pozycję wylęgarni taniej siły roboczej, składowiska śmieci, miejsca zbytu odpadów produkcyjnych i obszarem do drenowania z pieniędzy.
W imię urojonych wizji lewackich oszołomów rezygnujemy z węgla, pozbawiamy się niezależności energetycznej kupując przy tym za ciężkie miliardy dynama napędzane wiatrem, podrażamy każdą inwestycję dzięki ekologicznemu szantażowi „Zielonych”, rezygnujemy z pozyskiwania bogactw naturalnych… Niczym wiejski głupek kupujemy hasła elektromobilności, mając za oknem dziesiątki bloków mieszkalnych i setki czy tysiące zaparkowanych aut… Nie zadajemy pytania, gdzie te auta będą ładowane i skąd będzie płynąć prąd. Nie! A priori zakładamy, że jakoś to będzie.
Obudzimy się jak zwykle pięć po dwunastej, z kolosalnym zadłużeniem, uzależnieni od widzimisię jednego sukinsyna z drugim, uzbrojonego w „prawo” unijne, jakże różna dla poszczególnych krajów.
Myślę, że przy takim postępowaniu urzędników unijnych, polexit jest wyłącznie kwestią czasu i poziomu uświadomienia sobie unijnych szwindli przez rodaków, nawet tych, co to dziś aż zachłystują się chwaleniem tego burdelu. Oby tylko nie było zbyt późno.
No tak, ale jak bedziemy grzeczni, to co ta UE nam moze dac? Od niskich kosztow pracowniczych oni sa uzaleznieni a my wszyscy tracimy – oni beda mieli strate i to powazna a my pozbedziemy sie strat, ktore trwaja juz za dlugo.
Im wiecej strat powoduja, tym gorzej jest im z ta przynaleznoscia do Polski – przyczepili sie jak rzep do psiego ogona.
Przeciez te niby miliardy sa na wiele lat a pochodza z pozyczki, ktora trzeba splacac.
Chca miec masy tanszych pracownikow a nie maja czym placic.
Te ich zadania sa juz tak smieszne, jak bankruta: dowolnosc aborcji jest przyczyna braku kobiet, wiec chca wprowadzic homozwiazki i maja wszystko co chca a wiec martwe spoleczenstwa-
To nie jest tak, ze my bronimy jakis wartosci i takie ble ble ale oni nie maja kobiet a emigracja do nich jest tez wywolana brakiem kobiet i szaleja jak byk na rykowisku
Do dupy z tą całą Unią na takich zasadach!!!
Aj waj… Nie wiedziały gały co brały? A kto podpisał Traktat Lizboński i tyk samym zgodził się na amputację części suwerenności naszej ojczyzny? Czy aby nie piekłoszczyk Lech Kaczyński? A kto ratyfikował Fundusz Odbudowy UE i zgodził się na dalsze ograniczenie naszej suwerenności? Czy aby nie Mateusz Morawiecki et consortes? Obie zgody były aktem zdrady stanu!!!
Cóż… „Gały” widziały jedynie to, co im pozwolono zobaczyć. Z tymi traktatami, umowami i ustaleniami jest podobnie jak z umową kupna preparatów zwanych szumnie „szczepionkami”, jak z umową „Stalexportu” z „państwem” w sprawie autostrady małopolskiej, jak z umowami dwustronnymi z Izraelem, z Rosją w sprawie tragedii smoleńskiej… Dowiesz się co ustalono za kilkadziesiąt lat albo i wcale.
To, że jak daleko sięgnąć wstecz nie uświadczy się nikogo ukaranego za działania na szkodę kraju jest wystarczającym dowodem, że ci którzy się w naszym imieniu dogadują są pewni swej pozycji i nietykalności i mają rację. System jest tak zdegenerowany jak jego beneficjenci.
Dlatego w obecnej sytuacji, jedynie jakiś bunt, rewolucja, pucz, zamach, przewrót – jak zwał tak zwał – może otworzyć drogę do zmian, tylko pamiętać należy, że rewolucja „pożera własne dzieci”. Inaczej mówiąc, gdzie drwa rąbią, tam i wióry lecą.
To bylo do przewidzenia, ze zgnily zachod nigdy nue bedzie traktowal Polakow na rowni. Ten spektakltrwa juz od zarania dziejow. Wojna ze szwabami trwa juz od formalnego poczatku powstania Polski. Oni zawsze widzieli nas tylko w roli niewolnikow i najlepsze co migloby zrobic Polska to prewencyjnie od czasu do czasu spuscic im militarne lanie. Najechac ich i dac po pysku helmutom i helgom, zeby przestali gwiazdorzyc i udawac swiatowych hegemow.
Tylko żeby spuścić Niemcom lanie, trzeba być od nich silniejszym. Szansę na odzyskanie polskich sił zaprzepaścili sami „szlachetnie urodzeni Polacy” ochoczo korzystając z pieniędzy obcych przy torpedowaniu obrad sejmowych, obierając drogę „wolnej elekcji” w 1573 roku, co w gruncie rzeczy osłabiało władzę króla i pozwalało na ingerencję obcych dynastii w wybory co zaowocowało władaniem obcych dynastii w Polsce i osłabianiem Rzeczpospolitej („Za króla Sasa jedz, pij i popuszczaj pasa” to szlacheckie przysłowie opiewające beztroskę i niefrasobliwość z czasów, gdy w Rzeczypospolitej panowali królowie z saskiej dynastii Wettynów w latach1697–1763).
W sumie można się doszukać analogii do tamtych faktów i dziś, kiedy banda sprzedawczyków za drobne z obcych kas pluje jadem, torpeduje wszystko co Polsce ma służyć, apeluje o sankcje, włazi w zady unijnych komisarzy bez wazeliny, kiedy uchwałami „polskich” posłów stanowi się prawo forujące obcy kapitał, organizacje i fundacje, kiedy pozostawia się bezkarnymi zdrajców.