Ochrona przyrody po niemiecku. Polski żubr przepłynął Odrę – został zastrzelony
Jeden z żubrów z zachodniopomorskiego stada ruszył na zachód w poszukiwaniu partnerki. W Polsce bez przeszkód pokonał 150 kilometrów. Nie atakował ludzi, był przyjazny. Jego wędrówkę sfilmowała Ewa Drewniak ze Stacji Terenowej Klubu Przyrodników w Owczarach. Na swoje nieszczęście żubr przepłynął Odrę i znalazł się w Niemczech, gdzie został zastrzelony. Jego odcięta głowa ma trafić do muzeum.
Dlaczego Niemcy zastrzelili żubra-wędowniczka? Skoro tak bardzo bali się, że zwierzę może być niebezpieczne, mogli je uśpić i przewieźć tam, gdzie nie stanowiłoby zagrożenia dla ludzi. Dlaczego tego nie zrobili? Tłumaczenie lokalnych władz jest kuriozalne – w okolicy nie było weterynarza posiadającego niezbędny środek usypiający!
No proszę! Taki dobrobyt, taka demokracja, taka praworządność, a nie mają środka do usypiania zwierząt, tylko od razu strzelba i o jednego żubra mniej. Niemcy nie przejęli się nawet tym, że żubr to zwierzę pod ochroną.
I co na to Komisja Europejska? Czy postawi Niemcy przed Trybunałem Sprawiedliwości UE i zażąda kary finansowej za niszczenie przyrody?
Źródło: tvn24.pl
Można to wyjaśnić tylko jednym słowem NIEMCY ;] Szkoda że ten naród pokazuję swoją twarz do niewinnego stworzenia, pewnie nie szkodzi im to również finansować ekoterroryzm w polsce
barbarzyńcy
Zasługują na wszystko co ich spotyka
Pewnie mysleli,ze to Polski Koń Trojanski.Nie miał czipa radiowego,to był nielegalny,biedak,gdyby przypłynął z Afryki,miałby wiecej szczescia.