Schetyna przegrywa z kretesem ze Stachowiak-Różecką i… obiecuje zwycięstwo w wyborach prezydenckich
– Przed nami są wybory prezydenckie. I te wybory wygramy! To jest nasza obietnica! – podczas wieczoru wyborczego zapewniał Grzegorz Schetyna. Ciężko dawać wiarę zapewnieniom lidera Koalicji Obywatelskiej, ponieważ od kiedy to on stał się wodzem tzw. totalnej opozycji, ta doświadcza samych porażek. Od 2015 roku Platforma Obywatelska nie wygrała żadnych wyborów.
Nie tylko to sprawia, że Grzegorz Schetyna znalazł się w trudnym położeniu. Nie dość, że jego koalicja osiągnęła wynik poniżej oczekiwań (nieco ponad 26 procent), to on sam przegrał pojedynek we Wrocławiu z niezbyt mocną kandydatką partii rządzącej Mirosławą Stachowiak-Różecką. Różnica między nimi jest bardzo duża. To aż 24377 głosów. Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory na Dolnym Śląsku, ale poniosło porażkę w samym Wrocławiu. Stachowiak-Różecka uzyskała 91 tys. 236 głosów, a Schetyna 66 tys. 859 głosów.
Przypomnijmy, że z danych Państwowej Komisji Wyborczej z prawie 92 procent obwodowych komisji wyborczych wynika, że Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 44,38 procent głosów w wyborach do Sejmu; Koalicja Obywatelska – 26,77 procent; SLD – 12,34 procent; PSL – 8,63 procent, a Konfederacja – 6,76 procent. Zastępca przewodniczącego PKW sędzia Sylwester Marciniak powiedział dziś, że pełne wyniki wyborów do Sejmu poznamy dzisiaj około godz. 18-20.
Przeczytaj także:
J. Międlar: Kim jest i kto prowadzi nastoletnią „ekoterrorystkę”?
Co tam u mistrza Kuchcińskiego,doznał od ludu sprawiedliwego poparcia rekordowo Dotkliwego?