Promocja Polski w ruinie! Uszkodzony jacht „I love Poland” w porcie na Rhode Island
Miało być super, a wyszło jak zwykle. Miała być promocja Polski na morzach i ocenach, a jest jacht z połamanym masztem i uszkodzonymi burtami cumujący w marinie na Rhode Island. Jacht zakupiony przez Polską Fundację Narodową będzie remontowany przez kilka tygodni, a koszt naprawy może wynieść setki tysięcy złotych. Jak doszło do jego uszkodzenia?
Korespondent RMF FM Paweł Żuchowski rozmawiał z kapitanem jachtu „I love Poland” Jarosławem Kaczorowskim. – Żadnego błędu jako żeglarze nie zrobiliśmy. Zawiódł sprzęt. Jachty to są bardzo skomplikowane przyrządy służące do pływania. Tam jest mnóstwo elementów, które mogą zawieść. Czasami coś pęknie, coś zawiedzie. (…)Jak tylko się tutaj ogarniemy to będziemy promować Polskę. To chyba dobra promocja Polski, jak sobie poradziliśmy na morzu z taką awarią, nie wzywaliśmy żadnych służb ratunkowych i nikomu nic się nie stało – stwierdził kapitan.
Mój komentarz: Polska Fundacja Narodowa przeznaczyła 20 milionów złotych na rejs, który miał promować Polskę z okazji 100-lecia odzyskania niepodległości. Pomysł takiej formy promocji był mocno krytykowany jako drogi lecz mało skuteczny. Kto zwróci uwagę na jacht, jakich tysiące cumuje w portach? Musiałaby to być jakaś niezwykła jednostka wywołująca sensację, żeby osiągnąć pożądany efekt. Niestety, na racjonalne gospodarowanie publicznymi pieniędzmi nie ma co liczyć, więc mamy obecnie promocję Polski w ruinie.
Źródło informacji i cytatu: rmf24.pl
Przeczytaj też: