Szokująca teza ukraińskiego dziennikarza: Rzeź Wołyńska to rezultat zrujnowania zasad debaty publicznej
Igor Isajew, ukraiński dziennikarz od wielu lat mieszkający w Polsce, napisał list otwarty do Komisji Etyki Poselskiej w sprawie wypowiedzi posła Rzymkowskiego i wicemarszałka Tyszki z Kukiz ’15. Treść tego listu jest szokująca.
„Szanowna Wysoka Komisjo, piszę swój list w 75. rocznicę Krwawej Niedzieli. Brutalna fala zabójstw, która ogarnęła wówczas Polaków i Ukraińców, stała się możliwa m.in. dlatego, że w II Rzeczypospolitej doszło do zrujnowania zasad debaty publicznej i wizji dobra wspólnego obywateli II RP” – pisze Isajew, redaktor naczelny portalu Ukraińców w Polsce PROstir.pl i publicysta tygodnika ukraińskiego „Nasze Słowo”.
Isajew skarży się, że „był ofiarą mowy nienawiści z powodu swojego pochodzenia narodowego” oraz twierdzi, że mieszkający w Polsce Ukraińcy są ofiarami „aktów agresji wobec nich ze strony przedstawicieli większości”, a przyczyną tego jest „brutalizacja języka polskiej debaty publicznej po roku 2013, kiedy posłowie zabrali mocny głos w kwestii historii polsko-ukraińskiej”.
„Mównica sejmowa i wypowiedzi posłów i polityków są ważnym źródłem zwiększenia fali nienawiści wobec Ukraińców w Polsce” – pisze Isajew i stwierdza, że jest zszokowany tym, iż Komisja Etyki Poselskiej nie ukarała posła Rzymkowskiego za to, iż „generalizował, straszył Polaków wymyślonym „nacjonalizmem ukraińskim” na terenie RP, piętnował organizacje ukraińskie, działające m.in. na rzecz porozumienia między narodami”.
Ukraiński dziennikarz jest też oburzony, ze kary uniknął wicemarszałek Tyszka, który – zdaniem Isajewa – „z pomocą identycznych metod starał się wzbudzić lęk przed imigrantami z Ukrainy”.
„W dniu pamięci o strasznej tragedii wyrażam ogromny żal, że Komisja Etyki Poselskiej (…) nie dostrzegła zagrożenia, tego, jak łatwo jest wzbudzić zbiorową nienawiść, odwołując się do kwestii narodowości. Nie dostrzegła, że posłowie, zadeklarowani polscy patrioci, przypisują przedstawicielom innej narodowości negatywne cechy” – histeryzuje Isajew, a swój list kończy następująco: „Mam nadzieję, że mój list stanie się głosem altera pars, który przyczyni się do zwrócenia uwagi przez Panie i Panów Posłów, członków Komisji Etyki Poselskiej, na niepokojące tendencje wykorzystywania negatywnych emocji na tle różnic narodowościowych z wysokości trybuny Sejmu. Etyka, o ile jest stosowana uczciwie, wyzwala od większego zła, gdyż nienawistne słowa potrafią zabijać”.
Mój komentarz: Isajew stosuje tradycyjna sztuczkę Ukraińców usiłujących wmówić światu, że ludobójstwo, którego ich przodkowie dopuścili się na Polakach na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej, było usprawiedliwione. Argumentem ma być rzekoma wojna polsko-ukraińska, która wybuchła na skutek prześladowania Ukraińców przez Polaków. Isajew dorzucił kolejny argument, czyli „zrujnowanie zasad debaty publicznej i wizji dobra wspólnego obywateli II RP”.
Igor Isajew pochodzi z Zaporoża. Najwidoczniej tam „zrujnowanie zasad debaty publicznej” jest wystarczającym argumentem do ucinania głów, rozpruwania brzuchów, wbijania na sztachety, wyrywania języków, obcinania piersi i innych tego typu zachowań wobec swoich sąsiadów. Polacy należą do innej cywilizacji, więc niech Isajew nie próbuje nas wrabiać w ukraińskie bestialstwo.
Warto pamiętać, że Rzeź Wołyńska nie była pierwszym tego typu wydarzeniem w dziejach relacji polsko-ukraińskich. To samo Ukraińcy robili podczas powstania Chmielnickiego. To samo robili w latach 1918-1919. „Kurjer Warszawski” z dnia 22 maja 1919 r. informował: „ukraińcy zagarnęli oddział naszych, złożony ze 125 legjonistów. Chłopi jaworowscy roznieśli na widłach 64 legjionistów i rozpruwali im brzuchy kosami”.
Bredzenie Isajewa o „zrujnowaniu zasad debaty publicznej” jako przyczynie ukraińskich zbrodni na Polakach jest po prosu żałosne. Rzekomo krzywdzący stereotyp o Ukraińcach-rezunach nie wziął się znikąd. Ukraińcy zapracowali na niego przez wieki wielokrotnie dopuszczając się wprost niewyobrażalnych bestialstw pod hasłem „rezania Lachów”. Dlatego Polacy mają prawo czuć obawy w obliczu masowego napływu Ukraińców do Polski. Tym bardziej, że na Ukrainie w najlepsze kwitnie kult ludobójców.
Źródło cytatów: oko.press
Przeczytaj też:
Czy ten człowiek wie o czym pisze ? Słowo „rezultat” oznacza efekt, następstwo. Wynika z tego, że najpierw były wypowiedzi w polskim parlamencie o Ukraińcach, a potem rzeź wołyńska. To jakiś kompletny idiotyzm, urągający zasadom logiki. Czy redaktor, który to przedrukował zauważył ten oczywisty błąd ?
Za sianie nienawisci i klamstw powinien byc potraktowany jako PERSONA NONGRATA. ze skutkiem natychmiastowym.Wie bardzo duzo na temat rzezi gdyz moja rodzina przezywala to.
Ja się jego spytam skoro w Polsce Ukraińcom tak źle to po cóż ich przybyło dwa i pół miliona. Jeśli chodzi o drugą RP rzeczywiście zbrojne ramię sanacji narodowcy palili cerkwie. I dopuki rząd Polski nie odetnie się od tych bandytów tylko będzie nazywał ich bohaterami doputy ukrajńcybędą mówić że to wojna polsko Ukraińska. Może przypomnę co jest przez obecny rząd utajniane z rąk narodowców orlików w latach 1944 -1950 zgineło ponad sto tysiecy polaków .więcej byłopotyczek AK z orlikami niż z SB podobnie było na ukrainie było pięć odłamów UPA w potyczkach między nimi gineli cywile Teraz te przestępstwa co robili geroje Ukraina usiłuje przypisać winę Polakom
A po jaką cholere on siedzi w Polsce i psuje nam powietrze. Brak debaty kazał ukraincom mordować z takim okrucieństwem. To cholerne zwierzęta i mam nadzieję że kiedyś wyrównamy rachunki.
śmieszna rzecz – chcesz obruszyć się świętym gniewem i zacząć wymądrzać nt. logiki czy językoznawstwa, a jedyne czego dowodzisz, to że wyciągasz wnioski na podstawie tytułu (lub nie potrafisz czytać ze zrozumieniem).
polecam jednak przeczytać dokładnie artykuł.