Wielka Brytania przekazuje Ukrainie pociski manewrujące dalekiego zasięgu. Mają być używane wyłącznie do walk na terytorium Ukrainy

pocisk storm shadow/ fot. screen
6

W czwartek (11.05.2023) brytyjski sekretarz obrony Ben Wallace poinformował podczas wystąpienia w Izbie Gmin, że Wielka Brytania przekazuje Ukrainie pociski manewrujące dalekiego zasięgu Storm Shadow. Rakiety te „pozwolą Ukrainie odeprzeć siły rosyjskie stacjonujące na suwerennym terytorium Ukrainy”.

– Darowizna tych systemów rakietowych daje Ukrainie największe szanse na obronę przed brutalnością Rosji – powiedział Wallace. Poinformował też, że pociski „idą” lub już są w rękach ukraińskich, i opisał posunięcie jako „proporcjonalne do eskalacji ze strony Rosji”.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Podczas konferencji prasowej w lutym b.r. ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow przekonywał, że rakiety dalekiego zasięgu nie będą używane do atakowania celów w Rosji. – Strzelamy wyłącznie do oddziałów rosyjskich znajdujących się na tymczasowo okupowanym terytorium ukraińskim – mówił Reznikow.

W lutym premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak powiedział, że jest gotów wysłać na Ukrainę rakiety dalekiego zasięgu, a rząd brytyjski otworzył przetarg na ich zakup. – Razem musimy pomóc Ukrainie chronić jej miasta przed rosyjskimi bombami i irańskimi dronami – powiedział wtedy Sunak.  – Dlatego Wielka Brytania będzie pierwszym krajem, który da Ukrainie broń dalekiego zasięgu – oświadczył.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że Moskwa podejmie „odpowiednią” reakcję wojskową na każdą dostarczoną przez Brytyjczyków broń Storm Shadow używaną przez siły ukraińskie.

Storm Shadow to konwencjonalny, taktyczny pocisk manewrujący dalekiego zasięgu (250-400 kilometrów) o niskiej wykrywalności, służący do niszczenia punktowych celów. Rakieta w wersji brytyjskiej wystrzeliwana jest z samolotu i leci po zaprogramowanej trasie na wysokości między 40 a 150 m. Przed zaatakowaniem celu, z głowicy pocisku odpada pokrywa kamery termowizyjnej o wysokiej rozdzielczości, dzięki której następuje identyfikacja celu. Po przechwyceniu pocisk wznosi się tak, aby kąt uderzenia w cel był jak najbardziej efektywny. Tuż przed samym uderzeniem następuje powtórna identyfikacja celu. Pocisk leci nad cel na wysokości 30–40 metrów. Głowica BROACH (Bomb Royal Ordnance Augmented Charge) jest dwustopniowa, w momencie uderzenia w cel o utwardzonej powierzchni, pierwsza część głowicy – prekursor, wypala otwór, przez który uderza druga część głowicy, tym samym cała energia pocisku wykorzystywana jest do zniszczenia celu. W zależności od kąta uderzenia rakiety, głowica BROACH jest w stanie przebić 2 do 4 metrów żelbetu. Błąd trafienia wynosi 1-3 m.

Źródło informacji: bbc.com

Zobacz też:

Rakieta pod Bydgoszczą to rosyjski pocisk do przenoszenia głowic atomowych

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. jan mówi

    Teraz banderowcy z poliniackim eksperdami nie będą mogli się już tłumaczyć, że nie mają broni do zaatakowania Rosji. Jak jej nie użyją to znaczy, ze są tchórzami. Poza tym niedawno Rosjanie przegonili na Morzem Czarnym poliniacki samolot. Jak poliniacy grozili, jak się odgrażali a goowno zrobili.

  2. Dumny Polak mówi

    No to pomyslcie teraz, jaka bedzie na to odpowiedz Pana Putina i jak taka POMOC, dodatkowo zaogni istniejaca sytuacje na tej niepotrzebnej wojnie!
    Oby tylko te rakiety nie zostaly zawczasu zniszczone, w czasie ich transportu, nad terytorium Polski!

  3. Ada mówi

    Dozbrajanie Ukr powoduje eskalacje konfliktu. Nalezaloby wrocic do rozmow. Z Rosja jeszcze nikt nie wygral. Ukraima nie ma innego wyjscia jak tylko sie poddac. Nie wiem na co liczy Zelenski .Ze wygra??? Chyba nie jest az tak naiwny.

  4. z-k mówi

    Jaki geszeft rozgrywają Brytole w gorliwym uzbrajaniu żydobanderolandu? Testują swoją produkcję czy realizują jakieś rozkazy szachrajskiej międzynarodówki w wybijaniu ukraińców…. no i w osłabianiu Rosji?

  5. z-k mówi

    Cholera. To już teraz ani w Bory Tucholskie ani do Puszczy Noteckiej ani w Bory Dolnośląskie….. jak sobie mołojeccy heroje (co to im sława) samogonki pochlają….. to dosięgną

  6. Buran mówi

    Widocznie jeszcze nie czas wojnę kończyć, jeszcze trzeba trochę „mięcha” nacharatać.
    Angole są specjalistami od wojaczki cudzymi rękami i jeszcze wystawią za to rachunek . My to już przerabialiśmy w czasie II WŚ do której nas umiejętnie wepchnęli udzielając gwarancji bezpieczeństwa bez pokrycia. A wyszło tak, że to polscy lotnicy bronili im nieba w bitwie o Anglię zaś na defiladzie zwycięstwa zabrakło już dla nich miejsca.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.