W.P. Chicheł: Trump, ułuda kontrrewolucji i efekt Mentzena
Od stycznia 2025 roku, kiedy Donald Trump przejął rzeczywistą władzę w Stanach Zjednoczonych, na świecie widzimy proces normalizacji życia publicznego. Wszyscy zauważyli jakąś kontrrewolucję, która przetacza się przez świat zachodni i euforycznie odtrąbili „Tej siły już nie powstrzymacie!”. W Polsce nie jest inaczej i na tej fali próbuje kampanię wyborczą robić Sławomir Mentzen, która w sondażach zaczął wygrywać już nawet z Karolem Nawrockim i powoli staje się prawicowym idolem ulicy.
Wszystko ładnie, pięknie, co? Nagle są tylko dwie płcie lub „pucie”, jak kto woli. Mark Zuckenberg przestanie cenzurować prawicowe treści i w ogóle będzie gites majonez tenteges. Prezydent USA z Elonem Muskiem przewrotem kopernikańskim zmienią gnijącą cywilizację łacińską i jak ręką odjął – będzie pięknie, a paliwo będzie po mityczne 5,19 zł. Tak, wyborcy republikańscy to w większości konserwatyści, wolnorynkowcy i chrześcijanie, którzy traktują serio swoją wiarę. Tam są naprawdę przeciwnicy ideologii „woke” i aborcji, w końcu to nominacje Trumpa w Sądzie Najwyższym doprowadziły do przełomowego obalenia wyroku Wade vs Roe z 1973 roku, kiedy zalegalizowano aborcję na terenie wszystkich stanów. Tam naprawdę dochodzi do kontrrewolucji i to potężniejszej niż ta Ronalda Reagana. Pokaz siły pokazali wraz z wiceprezydentem Vance’m, kiedy „zezłomowali” Zełeńskiego w Gabinecie Owalnym Białego Domu. Skończyła się „krucjata antyrosyjska” demokratów, która opanowała Zachód wraz z reżimem covidowym. W końcu obie kwestie zniewoliły nasze umysły w latach 2020-2024. Niezaprzeczalne jest, iż zwycięstwo ruchu MAGA doprowadziło do zmiany kursu światowej polityki, lecz w Europie i samej Polsce jest to tylko ułuda dla naiwnych.
W Europie nie dochodzi do żadnej rechrystianizacji, która doprowadzi do zmiany. Stary Kontynent zlaicyzowany jest i tak pozostanie, oprócz kilku wyjątków jak powrót do religii katolickiej we Francji. Natomiast wszystkie ruchy społeczne, narodowe oraz partie przez nie tworzone, nie znaczą zmiany. Przecież Front Narodowy Maryny Le Pen zaczął popierać nawet dostęp do aborcji i LGBT im nie przeszkadza. Ich lokomotywą polityczną jest głównie walka z nielegalną migracją oraz tematy około tego. Nie inaczej jest w Niemczech i świetnym wyniku przy dużej frekwencji Alternative fur Deutschland. Przecież na czele tej partię stoi jawna gomorytka w związku z imigrantką i obie posiadają dzieci, czyli to z czym tak naprawdę walczą. Jednak elektorat nie patrzy na te kwestie, z religią mu na bakier, a chcą naprawy gospodarki wraz z jednoczesnym wyrzuceniem imigrantów z Niemiec. We Włoszech nie jest lepiej, gdyż byłem w tym kraju i naprawdę sytuacja katolicyzmu jest tam bardzo zła, a młodzi włosi są bardzo postępowi. Nie zauważyłem tam przebudzenia.
Te nastroje euforii dotarły także do Polski. PiS to już od ogłoszenia wyborów doznawał ekstazy i myślał, że „będzie jak za Gierka”. Oni sami tracą coraz bardziej, a Karol Nawrocki nie stał się na razie idolem ulicy niczym Andrzej Duda 10 lat temu. Za to zamiast niego wchodzi w te buty Sławomir Mentzen. Konfederacja weszła od soboty właśnie w „nową erę”. Teraz będzie partią „zdrowego rozsądku”, wzorując się na ruchu MAGA, wyzbytą radykałów, odstraszających „normalsów”. A proces trwał już od 2023 roku, ale wtedy kompletnie nie wyszło, też nie było uwarunkowań, gdyż „jebaćpisy” wolały oddać głosy na partie, które budują koalicję 13 grudnia. Jednak, kiedy Mentzenowi urosło do aż 20% i ten Trump objął władzę, to nagle stał się idolem ulicy, ale czy prawicy? Tu mam duże wątpliwości. Można zauważył trend na TikToku kobiet, które ogłaszają swoje poparcie szefa Nowej Nadziei, a także podkreślają, że bardziej dla nich liczy się ekonomia niż aborcja. Oznacza to, że zabijanie dzieci w łonach matek jest dla nich „ok”, ale w obecnej sytuacji gospodarczej, jednak odpuszczają ten temat. W internecie są świadectwa tzw. julek, które latały z proaborcyjnymi hasłami na „strajkach kobiet”, a teraz wstawiają #mentzen2025. Pamiętają Państwo zapewne naczelne hasło tego radykalnie lewicowego ruchu z jesieni 2020 r.: „***** *** i Konfederację”. Często podkreślają te kobiety, że nie ze wszystkim się zgadzają, więc wiadomo z czym. Wiele z nich żyje w jakichś konkubinatach, dość liberalnie obyczajowo i z typową prawicą nie mają wiele wspólnego. Nie wspominając tu zaangażowania w wiarę, bo to już za duże wymagania. Z facetami nie jest inaczej i dużo do myślenia daje artykuł Onetu, gdzie podejmuje się temat związku konfederaty z lewaczką. Od razu widać, że na pewno związek ten nie jest oparty o tradycyjnych wartościach, których takie kobiety przecież nienawidzą. Jeden z mężczyzn nawet jest zadowolony z tego, że Korwina już nie ma, a Mentzen skupia się na gospodarce. Kolejny raz sprawy obyczajowe idą na boczny tor. Pojawiają się na X też homoseksualiści z flagą sodomicką na profilu, którzy popierają kandydata Konfederacji w wyborach. Ponadto wielu członków Nowej Nadziei o poglądach libertariańskich nie ma problemu z sodomizmem czy aborcją, bo najważniejszy jest „wolny ryneczek”. A wartości? Tu „róbta co chceta”. W końcu część wolnościowców potrafiła zbierać podpisy pod kandydaturą Mentzena z serduszkiem Owsiaka na piersi. A podsumowaniem tego kuriozum było dla mnie, kiedy zobaczyłem wypowiedź mężczyzny pod nagraniem kandydatki Lewicy Magdaleny Biejat, który napisał, że gdyby nie kandydatura dr. ekonomii z Torunia, to zagłosowałby na nią. Kuriozum!
W centrali Nowej Nadziei oraz Ruchu Narodowego naprawdę uwierzyli, że Polacy się obudzili i teraz popierają konserwatywne wartości i wolnościowy model państwa. W żadnym wypadku. To jest tylko reakcja przeciwko duopolu PO-PiS, zielonemu wałowi czy masowej imigracji inżynierów z Trzeciego Świata. Do tego doszła sprawa Ukraińców w Polsce i rosnących z każdym dniem nastrojów wrogich do tej nacji. Dr Mentzen potrafił pojechać nawet z Anną Bryłką do Lwowa i buńczucznie zrugać Ukraińców za kult Bandery. Co ciekawe, wcześniej nie widział żadnego problemu i popierał Ukrainę „całym sercem”, a hasło „stop ukrainizacji Polski” Grzegorza Brauna uważał za przesadę.
Znam osobę, która udostępniła filmik z Mentzenem, a później zapytana, stwierdziła, że nie wiedziała o jego konotacjach politycznych i Konfederacji nie popiera. Ile jest takich osób? Nie wiemy i naprawdę to jest jakieś szaleństwo samopoznawcze, bałagan aksjologiczny. Mentzen i Konfederacją są tylko atrakcyjni, bo nie rządzili, są przeciwko światowym, „zatwierdzonym” trendom i mówią językiem „powrotu do normalności”.
Oni robią obecnie to, co Kościół Katolicki czynił w ramach Soboru Watykańskiego II, kiedy dostosowywano doktrynę do świata i ludzi, a nie tradycyjnie ludzi do kościoła. Tak tutaj Mentzen i spółka chcą dostosować retorykę oraz program do tendencji rzekomej kontrrewolucji. Popatrzmy, co się stało z KK po przemianach z duchem soboru i czy tego chcemy dla prawicy w Polsce…
Zobacz także:
Pierwszy odcinek serialu o ukraińskim ludobójstwie na Polakach dostępny w Internecie [WIDEO]
Mentzen po zapisaniu się do socjaldemokracji (wiec w Bełchatowie) właśnie zawłaszczył partię dla siebie i Bosaka.