UPA nie była armią!
Armia to:
- «siły zbrojne państwa; też: lądowe siły zbrojne»
- «największa operacyjna jednostka wojskowa»
- «część sił zbrojnych przebywających na obszarze działań wojennych»
- «wielka liczba ludzi»
Bojówki UPA nie brały udziału w żadnych walkach frontowych, nie staczały żadnych bitew, walk, czy starć zbrojnych z okupantem, ograniczały się przede wszystkim do mordowania i grabienia bezbronnej polskiej ludności kresowej na zapleczu frontowym.
Ukraiński historyk Witalij Masłowśkij twierdził, że tak zwana Ukraińska Powstańcza Armia nie była ani „ ukraińską” ani „powstańczą i ani „armią”.
Nie była ukraińską, ponieważ jej członkowie stanowili ułamek jednego procenta całego narodu ukraińskiego, byli jego marginesem i wyrzutkiem. Nie była też powstańczą, bo jej członkowie jawnie współpracowali z Niemcami realizując ich interesy, oraz byli przez nich uzbrajani i szkoleni. Nie było armią, ponieważ składała się z 25000-30000 „rizunów”, którzy w okrutny sposób wymordowali ludność polską. To były bandy, które nie posiadały żadnego odcinka frontowego. Były wspierane przez hitlerowców w walce z sowiecko-ukraińskimi oraz polskimi oddziałami partyzanckimi oraz wspierającą ich bezbronną ludnością cywilną. UPA była narzędziem niemieckim.
Ryszard Torzecki, znawca stosunków polsko-ukraińskich, dużo pisał o UPA, która nie określiła się jako ruch oporu przeciwko hitlerowcom. Jeszcze w 1943 roku Niemcy wzywali UPA do zaprzestania walki z Polakami ze względu na zanarchizowanie zaplecza frontu wschodniego. Hitlerowcy współpracowali z UPA ustanawiając łączników oraz hasła werbalno-wizualne. Niemcy zmuszeni do opuszczenia terytorium Małopolski Wschodniej i Wołynia II RP pod naporem frontu wschodniego, pozostawili UPA zapasy broni, amunicji, sprzęt łącznościowy. OUN-UPA zobowiązała się do prowadzenia sabotażu, działalności wywiadowczej , dezorganizacji zaopatrzenia i normalnego toku życia na tyłach frontu.
Wiktor Poliszczuk, który powinien być bohaterem Ukrainy, wykazał zbrodniczość OUN oraz UPA oraz groźbę odrodzenia się ukraińskiego nacjonalizmu jako swoistej formy nazizmu i faszyzmu. Jego słowa się spełniły. Na Ukrainie odrodził się nacjonalizm.
Inny wybitny naukowiec prof. dr hab. Edward Prus w swojej książce pt. „UPA-armia powstańcza czy kurenie rizunów?” dowiódł, że UPA była organizacją przestępczą. Autor napisał:” aby <wyjść z twarzą> po latach współpracy z Niemcami i przygotowań społeczeństwa do tej współpracy, banderowcy zaczęli głosić coś wręcz szatańskiego: <Niemcy chcą nam dać Ukrainę somostyjną, tylko Polacy przeszkadzają>”. W taki sposób wytworzyli antypolski klimat i przygotowali ciemnego wołyńskiego chłopa do dzieła „ rizuństwa”.
Członkowie UPA udawali często sowieckich partyzantów, gdy dopuszczali się morderczo-rabunkowych napadów na ludność polską. Po wkroczeniu Armii Czerwonej przebierali się w mundury czerwonoarmistów mordując podstępnie kresowych Polaków.
Słyszę dzisiaj od Ukraińców: to nie myśmy mordowali. To Ruscy. I mówią to starzy ludzie, świadkowie tych okrutnych czasów, żrąc polski chleb. Młodzi myślą tak samo, bo już w przedszkolu wpaja im się takie treści.
Terroryści OUN-UPA w latach 1943-1945 również aktywnie współdziałali z ukraińskimi esesowcami z 14. SS Schützen Division Galizien w popełnieniu zbrodni ludobójstwa. Wspólnie przeprowadzili eksterminację ludności polskiej w wytypowanych przez terrorystów OUN-UPA polskich wsiach pod różnymi pretekstami, np. ukrywania Żydów czy sowieckich partyzantów.
Tuż przed zbliżającym się frontem wschodnim ukraińscy żołnierze z SS- Galizien w miejscach postoju, wspólnie z terrorystami OUN-UPA podstępnie zatrzymywali młodzież polską i dorosłych mężczyzn np. w celu przyfrontowych robót ziemnych, a potem ich rozstrzeliwali. W ten sposób pozbawili możliwości naboru Polaków do walk frontowych w szeregach Ludowego Wojska Polskiego przeciwko III Rzeszy Niemieckiej, a także w szeregach samoobrony.
Terroryści z OUN-UPA chorzy byli na nienawiść do wszystkiego co polskie. Oni nie walczyli o „samostyjną” Ukrainę po rycersku, to były kurenie rizunów, to nie była armia . Żołnierz nie uznaje za przeciwnika i nie walczy z kobietami i dziećmi, nie bierze za cel bezbronnych jeńców, nie podejmuje akcji bojowych, które stawiałaby pod znakiem zapytania jego moralność. Eksterminacja ludności cywilnej, od noworodka po starca, służąca określeniu kształtu etnicznego państwa i granic jego terytorium w żaden sposób nie przystaje do etosu żołnierza. Upowcy byli zwykłymi bandytami.
NALEŻY PAMIĘTAĆ O BARDZO ISTOTNEJ RZECZY: DZIĘKI WARUNKOM PANUJĄCYM W II RP WYRÓSŁ OLIMP UKRAIŃSKIEGO SKRAJNEGO NACJONALIZMU- SZOWINIZMU W MAŁOPOLSCE WSCHODNIEJ I NA WOŁYNIU. NATOMIAST W UKRAIŃSKIEJ SOCJALISTYCZNEJ REPUBLICE RADZIECKIEJ TAKICH WARUNKÓW TYM BANDYTOM NIE STWORZONO.
Obejrzyj 1. i 2. odcinek serialu dokumentalnego Jacka Międlara „Sąsiedzi. Ostatni Świadkowie ukraińskiego ludobójstwa na Polakach”.
1. odcinek
2. odcinek (kliknij w obraz poniżej)
Przeczytaj także: