Ukraiński dziennikarz grozi mordem na Mentzenie
Ukraiński dziennikarz i historyk, a zarazem sierżant ukraińskiej Gwardii Narodowej, Wachtang Kipiani, opublikował wpis pod adresem Sławomira Mentzena, w którym grozi mordem na kandydacie na urząd Prezydenta RP.
Wszystko zaczęło się od dyskusji Sławomira Mentzena z banderowskim merem Lwowa, Andrijem Sadowym, po tym jak lider Konfederacji zamieścił w sieci film, na którym wspólnie z europoseł Anną Bryłką, pod pomnikiem Bandery we Lwowie, domagają się od władz Ukrainy zaprzestania propagowania w tym kraju kultu Bandery.
– Jesteśmy z Anią Bryłką we Lwowie pod pomnikiem Bandery. To jest terrorysta, który jeszcze w II RP został skazany przez polski sąd na karę śmierci za morderstwa na Polakach. Następnie założył Organizację Ukraińskich Nacjonalistów, która jest odpowiedzialna za rzeź na Wołyniu. Ludzie tego człowieka zamordowali 100 tysięcy Polaków – powiedział Sławomir Mentzen. – Ukraina musi jak najszybciej zakończyć kult Bandery.
To nie spodobało się banderowskiemu merowi Lwowa, Andrijowi Sadowemu.
– Prorosyjski polityk z polskim paszportem, Sławomir Mentzen, powinien wykazać się odwagą i nagrać film w pobliżu Doniecka. Może zresztą udać się na front i podzielić się swoimi przemyśleniami, w szczególności z polskimi ochotnikami. Musimy sprawdzić, czy w ogóle wolno mu wjechać na Ukrainę – Ukrainiec napisał w mediach społecznościowych. Mentzen szybko odpowiedział Sadowemu.
– Jestem Polakiem i pojechałem do pięknego i kulturowo polskiego miasta Lwów, któremu Rosjanie wyrządzili kiedyś wiele szkód. Na miejscu zobaczyłem pomnik Bandery, kult banderowskich zbrodniarzy na czele z Szuchewyczem – wskazuje poseł, który w ostatnich latach nie kwapił się, by potępiać kult Bandery. Niestety, nie zdobył się jeszcze na odwagę, by zaangażować się w promocję serialu Jacka Międlara pt. „Sąsiedzi. Ostatni Świadkowie ukraińskiego ludobójstwa na Polakach”.
To nie wszystko. Dyskusja Mentzena z Sadowym, wywołała lawinę komentarzy, wśród których pojawił się ten, autorstwa ukraińskiego dziennikarza i historyka, a zarazem sierżanta ukraińskiej Gwardii Narodowej, Wachtanga Kipianiego.
– Ten głąb marzy o chwale Pierackiego. »Możemy powtórzyć« – napisał Ukrainiec.
Ukraiński historyk Wachtang Kipiani grozi mi śmiercią, pisząc, że może mi załatwić powtórkę z historii Pierackiego, polskiego polityka, ministra spraw wewnętrznych, zamordowanego w 1934 r. przez ukraińskich nacjonalistów.
Kipiani jest znanym ukraińskim historykiem, występuje w… pic.twitter.com/pCR5is546F
— Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) February 26, 2025
Zobacz także:
Banderowcy przyjechali jak do siebie! Jacek Międlar w EmisjiTv [WIDEO]
Jakie pieniądze, jaka pomoc, dość tego, tym żebrakom i sukinsynom, kopy w doopę i parę plaskaczy na ryj, oby jak najszybciej dotarli do granicy. Skandal goni skandal z tymi parchami w tle, a polskojęzyczne sukinsyny nierządne, cały czas trzęsą portkami przed tą zgnilizną. Hańba wam wszystkim na wieki.
Polska ma wciąż dosyć znaczne możliwości by wpłynąć na ukraińskie władze. Jedynie brak zdolności do podejmowania suwerennych decyzji to uniemożliwia.