SKANDAL! Policja nie wpuszcza Polaków na teren byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego. Nie mieli problemu z… Antifą
W ubiegłą niedzielę (23.04.2023 r.) członkowie i sympatycy Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych udali się na obchody upamiętniające więźniów torturowanych i mordowanych w niemieckim obozie koncentracyjnym Ravensbrück (Konzentrationslager Ravensbrück). Niemiecka policja nie wpuściła ich na teren obozu.
Nie zostaliśmy wpuszczeni do obozu ze względu na fakt posiadania przez nas emblematów Narodowych Sił Zbrojnych, które są uważane przez organy władzy oraz przebywających tam antifiarzy za „faszystowskie”. Przypomnijmy, że w niemieckim obozie koncentracyjnym Ravensbruck przebywało wielu więźniów związanych z polskim podziemiem narodowym, który walczył w czasie II wojny światowej przeciwko niemieckiemu okupantowi: Halina Trzcińska – w czasie okupacji niem. była łączniczką NOW w oddziale T. Macińskiego ps. „Prus”, który został w 42 wcielony do AK. Aresztowana w wyniku wpadki wiosną 44 przez Gestapo. Po śledztwie na Pawiaku 06.44 wywieziona do Ravensbruck. Przeżyła „marsz śmierci” – czytamy na twiterowym profilu ZŻNSZ.
PRZECZYTAJ KSIĄŻKĘ: Obława na Wyklętych
Jeden z internautów informuje, że jak niemiecka nie wpuściła Polaków na teren obozu, tak nie czyniono żadnych problemów lewicowym bojówkarzom z Antify.
– To jest z kolei szarfa dołączona do wieńca złożonego pod pomnikiem w tym samym dniu przez jedną z organizacji której nikt nie zabronił udziału w uroczystościach – czytamy.
To jest z kolei szarfa dołączona do wieńca złożonego pod pomnikiem w tym samym dniu przez jedną z organizacji której nikt nie zabronił udziału w uroczystościach! pic.twitter.com/kvwHTy2c8b
— Artur Wala (@WalaArtur) April 23, 2023
Przeczytaj także:
deutsche schweine
Potomkowie faszystów uważają za faszystowskie emblematy nawiązujące do tych, którzy walczyki nie tylko z faszyzmem ale i z kolejną gangreną jaką byli „utrwalacze władzy komunistycznej”.
To zrozumiałe, że tak się dzieje, skoro nawet w naszej Polsce nie brakuje tępych debili o lewicowym zboczeniu, wspieranych przez myślące kroczami aktywistki ze „strajku kobiet”, korzystających z opieki państwa, hołubionych jedynie za przeciwstawianie się patriotom i ze strachu przed oskarżaniem o faszyzm.
To taka samonakręcająca się maszynka jak słynny „antysemityzm”, takie swoiste perpetuum mobile smarowane dążeniem do poprawności politycznej.
Żadne argumenty do takich zakutych łbów nie mogą trafić.
Pytania teraz do władz polskich, do „komendanta” niemieckiego obozu zagłady w Oświęcimiu niejakiego Cywińskiego i do wszystkich tych, dzięki którym nie wolno wnosić na teren niemieckiego obozu zagłady leżącym na terenie Polski, polskich barw narodowych podczas upamiętniania polskich ofiar niemieckiego dowodu wyższości cywilizacyjnej: czy nasze barwy narodowe są według was również znakiem faszystowskim? Czy nagroda „United States Holocaust Memorial Museum” to cel, czy jedynie jeden z grantów?
Wokół czego Polacy mają się jednoczyć jak nie przy symbolach tych, którzy do końca okazali się wiernymi?
Czy została złożona oficjalna skarga przez naszą ambasade w szwabslandii?