Ruch Autonomii Śląska popiera tezę o „polskich obozach koncentracyjnych” przedstawioną w skandalicznym artykule Newsweeka
W związku z wyrokiem sądu nakazującym Newsweekowi opublikowanie sprostowania do artykułu o „polskich obozach koncentracyjnych” po II wojnie światowej, Ruch Autonomii Śląska (popierany przez Platformę Obywatelską) wydał oświadczenia, w którym orzeczenie sądu nazywa „patologią” i stwierdza: „Żaden sąd nie przekreśli istnienia powojennych polskich obozów koncentracyjnych”.
W oświadczeniu czytamy: „ Nie zamierzamy podzielić losu społeczności, które w wyniku czystek etnicznych, przymusowej asymilacji i wymuszanej emigracji zniknęły z polskiej przestrzeni. W dniu 27 stycznia kolejnym marszem z Katowic pod obozową bramę w Świętochłowicach-Zgodzie przypomnimy o ofiarach polskich i sowieckich obozów koncentracyjnych na Górnym Śląsku. Naszej pamięci nie przekreśli żaden wyrok sądu”.
Gdy w 2011 r. Jarosław Kaczyński powiedział, że Ruch Autonomii Śląska, to opcja, „która się od polskości odcina i jest być może ukrytą opcją niemiecką”, odsądzano go od czci i wiary. Ale czy Kaczyński nie miał racji? RAŚ używa tej samej propagandowej retoryki, którą posługuje się aż do obrzydzenia proniemiecki Newsweek i robi „obóz polski” z założonego przez NKWD sowieckiego obozu koncentracyjnego nadzorowanego przez Żyda Salomona Morela, w którym oprócz Ślązaków, więziono również żołnierzy AK i NSZ. Antypolska propaganda w wykonaniu RAŚ to zjawisko bardzo groźne, którego nie należy lekceważyć.
Już sama nazwa tego ruchu zawierająca określenie „autonomia” jednoznacznie wskazuje na jego cel, jakim jest dekompozycja państwa polskiego. Taki cel przyświeca również proniemieckiej Platformie Obywatelskiej, która w swoim programie samorządowym zawarła postulat likwidacji urzędu wojewodów. Oznacza to całkowite uniezależnienie się województw od władzy centralnej, co musi doprowadzić do rozpadnięcia się polskiego organizmu państwowego na feudalne księstwa podatne na wpływy potężniejszych sąsiadów. Nie trzeba być Einsteinem, żeby pojąć, iż Śląsk trafi pod skrzydła niemieckie. Taka to właśnie będzie owa RAŚ-owa „autonomia”.
Źródło: autonomia.pl
Ruch autonomii Śląska to V-ta antypolska kolumna – jedna z co najmniej z kilkunastu lub kilkudziesięciu działających bezkarnie W Polsce. Świadczy to o rozkładzie naszego państwa. Rządzą służby, loże i mafie. Gdzie się nie wdepnie, tam …. oni. Talmudyzm wyssali z mlekiem matek lub z genów ojców.
a jakie kolumny są w rejonach zachodniej Polski?Gdańsk,Wrocław,Poznań,itd ???
Zgadzam się w zupełności – RAŚ to ukryta opcja żydowska. Kaszuby i Kurpie to też opcja żydowska. Wiem coś na ten temat.
BYDLO SLASKIE kaszubskie ,mazurskie ktore nigdy nie bylo w pelni polskie siedzialo tam za WSPOLPRACE Z HITLEROWCAMI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! dziekuje PANIE MOREL !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 400.000 SLAZAKOW I INNYCH MIEJSZOSCI BYLO W ARMI NIEMIECKIEJ , ALE ZEBY W ARMI TO MALE PIWO , OBSLUGIWALI TEZ OBOZY KONCENTRACYJNE , (te prawdziwe ) !!! tlumili POWSTANIE WARSZAWSKIE MORDOWALI CYWILI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
kim ty jesteś ?kto dał ci prawo tak obrażać innych,zapewne to ty jesteś wrogiem Polski i Polaków,POdobny do totalnej oPOzycji która tylko jączy i sieje nienawiść,opamiętaj się i szczędź język zanim coś napiszesz lub POwiesz to zastanów się!!!
bedac na emigracji w niemczech ( chwilowo ) znalem widzialem rodziny slaskie ktore bily do KRWI SWOJE DZIECI ZA UZYWANIE POLSKIEGO JEZYKA. NIE ZNAM SLASKIEJ RODZINY W NIEMCZECH W KTOREJ DZIECI MOWIA PO POLSKU ! SLAZACY NIEPOSPOLITE WPROST BYDLO !
Proszę nie obrażać wszystkich Ślązaków,jestem Polakiem ,prawicowcem,tak jak moi dziadkowie którzy walczyli w powstaniach ,nie można wszystkich do jednego garnka wkładać …A wywrotowcy są i będą wszędzie i tych należy piętnować i POkazywać palcem a nie wszystkich !!!
Przez pewien czas byłam związana zawodowo ze Śląskiem. Mam dobre wspomnienia, w tym również koleżeńskie tak z nimi, jak i … z niemałą grupą zadomowionych tam przesiedleńców z ziem wschodniej Polski. Proszę mi wierzyć, nie miałam żadnych powodów do narzekań.
Fakt – lubią „godoć” po śląsku i mieli nawet uciechę, gdy „podłapałam” to szybko, jako „gorolka” (znaczy – nie Ślązaczka). Natomiast ja byłam zaskoczona, jak piękną, czyściutką polszczyzną posługiwały się niektóre Ślązaczki.
Ogólna atmosfera, to taki „tygiel” różnorodności z wielu stron Polski, ale – w którym pod względem umiejętności zawodowych było się ocenianym obiektywnie!
Wszędzie są ludzie i ludziska, chociaż ja uważam, że wkład własny wnoszony w nowe środowisko jest bardzo istotny.
No, ale RAŚ, to już zupełnie inna „para kaloszy”. On jest nawet pośród wielu rdzennych Ślązaków postrzegany jako szczujne krety.
Jakoś od pewnego czasu stał się taki krzykliwy i…..wzmocniony, niemal na miarę państwa w państwie, co to polską „krew pije i znaku nie zostawia „.
Co do postaw rodziców dzieci ze Śląska w kwestii nakłaniania ich do nauki
j. niemieckiego, jako bardziej przydatnego – z tym jestem skłonna się zgodzić, ale….bicie do krwi?….a to przecież te dzieci chyba by im odebrano!
Oho, lewicowe szmaty obrały nową taktykę – wchodzą teraz na prawicowe strony i celowo piszą skrajnie chamskie komentarze, żeby potem komunistyczne media robiły screeny i rozpisywały się o złej prawicy i faszyźmie 😀
A co ma wspólnego obrażanie wszystkich Ślązaków z prawicą? To wiedzą tylko komunistyczne jaczejki 😉
Te opcje to nie są chamskie komentarze ale to jest prawda a kto ją depcze, ten jest podejrzany o wiadome pochodzenie. Nazywa siebie gojem. Ale czy nim oby jest? Moze to tak tylko dla zmydlenia oczu?
OberKommando der RAŚiści wydało komunikat?:)))
a ile osób tak na prawdę należy do tego ruchu?? czy powiedzieli że ten obóz tak jak podobne były kierowane przez pejsatych z bezpieki a nie przez Polaków?? Tak na prawdę wewnętrzny wróg jest jeden i strasznie śmierdzi czosnkiem
Do: Ada – ja zaś mam całkiem odmienne doświadczenia ze Ślązaczką-kierowniczką, która wprost powiedziała – przyjechałaś tu i zabierasz naszym śląskim kobietom miejsce pracy, a przy podwyżkach dostawałam zawsze mniej niż ślązaczki – natomiast pracy dostawałam zawsze więcej i trudniejszej. Poza pracą też odczuwałam niechęć od ślązaczek. Zawsze uważały się za lepsze od „przyjezdnych”. Szczęśliwie dotrwałam do emerytury – odchodziłam z pracy w atmosferze niechęci i zazdrości… było mi ciężko – ale teraz już mam to za sobą. Pozostała gorycz.