Rozwścieczone lewactwo ubliża chłopakowi oddającemu hołd gen. Robertowi Lee. Jeszcze im mało zamieszek i ofiar?
Kolejny pokaz lewackiej „tolerancji”. Pod pomnikiem generała Roberta Lee w Charlottesville pojawił się młody chłopak z flagą Konfederacji, żeby oddać hołd temu wybitnemu dowódcy, którego pomnik ma zostać zdemontowany. Stał spokojnie i salutował, a rozwścieczone lewactwo otoczyło go drąc się histerycznie i pokazując obsceniczne gesty. Chłopak nie dał się sprowokować.
Na miejscu pojawił się patrol policji. Funkcjonariusz zabrał chłopaka do radiowozu, a następnie powiedział do rozjazgotanych agresorów: „Chcielibyście, żeby po raz kolejny było tak jak w sobotę, prawda? Powinniście się wstydzić.”
Policjant nawiązał do tragicznych w skutkach zamieszek wywołanych w Charlottesville przez Antifę i Black Lives Matter. Informację o tym, co naprawdę tam się wydarzyło, ZNAJDZIECIE TUTAJ.
Przyjechał oddać cześć i honory.Chłopak nie dał się sprowokować Lewicy
Lewica na tym filmie jest tolerancyjna dla ludzi o innych poglądach pic.twitter.com/9TV1c7bHYJ— Prawa strona ?? (@PrawyPopulista) 16 sierpnia 2017
Źródło: twitter
Antifa?Z kąd my to znamy?Ta sama bolszewicka swołocz co u nas.