Rozpoczynają się procesy sprawców lewackich zamieszek w Hamburgu
Podczas szczytu G20 w Hamburgu miasto zostało zdewastowane przez lewackie bojówki. Straty oszacowano na ok. 12 milionów euro. Dziś prokuratura wniosła pierwszy akt oskarżenia w tej sprawie. Proces rozpocznie się 29 sierpnia. Pierwszym oskarżonym jest Polak. W chwili zatrzymania miał przy sobie race, broń gazową i najprawdopodobniej amunicję do procy. Prokuratura zarzuca mu naruszenie ustawy o broni i amunicji oraz ustawy o zgromadzeniach.
24-letni Polak nie jest jedynym obcokrajowcem przebywającym w areszcie śledczym po zamieszkach. Oprócz Niemców policja zatrzymała również obywateli Austrii, Francji, Hiszpanii, Holandii, Rosji, Szwajcarii i Włoch.
Do zamieszek w Hamburgu doszło, gdy policja zatrzymała pochód 12 tysięcy przeciwników szczytu demonstrujących pod hasłem „Witamy w piekle”. Uczestnicy skrajnie lewackiego tzw. czarnego bloku mieli zasłonięte twarze, co jest niezgodne z przepisami. Demonstranci rzucali butelkami i petardami, podpalali samochody, niszczyli sklepy, a nawet laserem próbowali oślepić pilotów policyjnego helikoptera.
Źródło: dw.com