Eksperci z niemieckiego think tanku Centrum Polityki Europejskiej opublikowali w poniedziałek (25.02.2019) raport, z którego wynika, że głównym beneficjentem wprowadzenia euro są Niemcy. W przypadku pozostałych krajów strefy euro albo zyski są niewielkie, albo mocno straciły one na wspólnej walucie. Autorzy analizy przeprowadzili symulację pokazującą, jak wyglądałby wzrost PKB krajów strefy euro, gdyby nie przyjęły one wspólnej waluty. Symulacja dotyczyła 8 z 19 krajów strefy.
Twórcy raportu dochodzą do wniosku, że od 1999 roku w Niemczech euro przyczyniło się do wzrostu dobrobytu o 1,9 biliona euro. Na wspólnej walucie skorzystały też Holandia i Grecja, ale w dużo mniejszym stopniu. W przypadku Holandii to około 340 miliardów euro, a Grecji tylko 2 miliardy. Natomiast Włochy straciły 4,3 biliona euro, Francja – 3,6 biliona, a pozostałe badane kraje, czyli Hiszpania, Belgia, Portugalia, straciły od kilkudziesięciu do kilkuset miliardów euro.
Nasz komentarz: Jaki wniosek płynie z tego raportu? Wniosek jest oczywisty: euro służy umacnianiu gospodarki Niemiec i osłabianiu gospodarek innych państw, które przyjęły tę walutę. Dlatego każdy polski polityk, który nawołuje do jak najszybszego wprowadzenia w Polsce euro, działa przeciwko Polsce i w interesie Niemiec. Polacy powinni również uświadomić sobie, że wchodząc do UE Polska zobowiązała się do przyjęcia euro, a więc do osłabienia własnej gospodarki i zubożenia Polaków. Co ciekawe, raporty Narodowego Banku Polskiego z 2009 i 2014 roku stwierdziły, że przyjęcie euro będzie dla Polski korzystne. Jak widać z raportu niemieckich ekspertów, analizy NBP są po prostu nieprawdziwe. Pod czyje dyktando zatem powstały?
Źródło informacji: dw.com
Przeczytaj też:
PE przeznacza blisko 2 mld euro na „ochronę praworządności” oraz walkę z „mową nienawiści”