Propagatorzy „świeckiego Bożego Narodzenia” wzorują się na III Rzeszy i Związku Sowieckim. Artykuł z 1938 roku, a brzmi znajomo
„Postępowcy” nie ustają w atakach na katolików i dążą do zastąpienia Świat Bożego Narodzenia czymś w rodzaju multi-kulturowego święta zimy. Na początku grudnia w „Głosie Nauczycielskim”, czyli organie prasowym Związku Nauczycielstwa Polskiego, opublikowano artykuł dotyczący zajęć szkolnych w okresie świątecznym, w którym zaleca się nauczycielom organizowanie „zajęć integracyjnych lub twórczych zorganizowane wokół tematyki zimy i Nowego Roku” oraz „zabawy, prezentacje, rozmowy czy zajęcia plastyczne przybliżające dzieciom z równym szacunkiem różne wyznania i światopoglądy”, w tym „związane z wierzeniami starosłowiańskimi (22 grudnia przypada przesilenie zimowe związane ze Świętem Godowym)”. Pretekstem do tej antykatolickiej nagonki jest tolerancja dla innych religii oraz prawo do wolności sumienia. A tak naprawdę chodzi o uderzenie w cywilizację łacińską poprzez usunięcie wszelkich elementów katolicyzmu z przestrzeni publicznej.
Nic nowego pod słońcem. Oto artykuł z polskiej prasy z 1938 roku pt. „Uroczystości Bożego Narodzenia w szkołach niemieckich nie mogą mieć charakteru religijnego”. Internauta, który go opublikował, napisał, że to brzmi znajomo. Owszem. Ów artykuł brzmi bardzo znajomo. Wystarczy porównać go z tegorocznym artykułem z „Głosu Nauczycielskiego”, żeby zrozumieć, że „postępowcy” wzorują się na rozwiązaniach stosowanych w III Rzeszy Niemieckiej i Związku Sowieckim. Warto „postępowcom” o tym przypomnieć, gdy po raz kolejny będą wyzywać Polaków-katolików od „faszystów”. Zobaczmy zatem, co napisano w artykule z 1938 roku.
„Kierownictwo związku nauczycielstwa narodowo-socjalistycznego Trzeciej Rzeszy uchwaliło z okazji zbliżających się świąt, że obchodzenie Bożego Narodzenia w szkołach niemieckich nie może mieć charakteru religijnego, lecz winno się stać czymś w rodzaju „święta ludowego” na wzór tego rodzaju „święta” obchodzonego kiedyś przez pierwszych Germanów. Symbolem dążenia ludzkości do światłości mają być obfite dekoracje z tzw. Julkranzen tj. wieńców święta przesilenia zimowego (Julfest – było to starodawne święto pogańskie germańskie ku czci bogini Frei i słońca). W szkołach mają być zorganizowane „wieczorynki”, podczas których w obecności uczniów i rodziców będą deklamowane wiersze i legendy o walce pomiędzy ciemnością a światłem. Rozporządzenie, ogłoszone na podstawie wyżej wymienionej uchwały, mówi wyraźnie, że „w żadnym wypadku widowiska ludowe nie mają być inspirowane przez uczucia religijne, nie mają być obchodem świąt Bożego Narodzenia” stosownie do nastawienia, właściwego mentalności szkoły niemieckiej. W Rosji sowieckiej od kluku lat urządza się oficjalne „choinki” również pozbawione wszelkiego związku z religią i Bożym Narodzeniem”.
Znalezione na Fb. Artykuł z prasy polskiej z 1938 r. Znajomo brzmi. pic.twitter.com/5EZQkEg2mk
— Tomasz G ? ?? (@G_TTomasz) 23 grudnia 2018
Jak widzicie, „postępowcy” ze Związku Nauczycielstwa Polskiego czerpią wzorce z dwóch ludobójczych totalitaryzmów i przedstawiają to jako troskę o prawa człowieka. Warto, żeby w końcu jasno i wyraźnie powiedzieć tym „postępowcom”, że za ich pomysły dostaliby medal od Hitlera i Stalina. Ale byłby kwik. A przecież to prawda!
Przeczytaj też:
Trza powiedzieć faszystom ” Nigdy więcej” ;).
To się cyklicznie powtarza, za Gomółki zamiast Świąt Bożego Narodzenia były ferie zimowe a zamiast Wielkiejnocy ferie wiosenne, no i Św.Mikołaja zastępował Dziadek Mroz
Docelowo towarzysz Mróz ;).
Dziś na takich supermenów jak ci z plakatów pozują muzułmanie ;). Pewnie co niektórym to imponuje ;).