Proces ws. kłamstwa w książce „Dalej jest noc”: Engelking przyznała się do pomyłki
We wtorek (12.01.2021) w Sądzie Okręgowym w Warszawie odbyła się ostatnia rozprawa w procesie przeciwko prof. Janowi Grabowskiemu i prof. Barbarze Engelking z powództwa Filomeny Leszczyńskiej o ochronę dóbr osobistych jej stryja ś.p. Edwarda Malinowskiego, który został opisany w książce „Dalej jest noc” jako „współwinny zabójstwa Żydów” podczas II wojny światowej. Wyrok zostanie wydany 9 lutego.
ZOBACZ: Z bohatera zrobili szmalcownika! Jest pozew przeciw autorom „Dalej jest noc”
Autorką rozdziału, w którym znalazło się kłamstwo na temat Edwarda Malinowskiego, jest prof. Engelking. Prof. Grabowski jest redaktorem naukowym tego „dzieła”. Zeznając podczas rozprawy Engelking przyznała, że popełniła błąd, myląc dwóch Malinowskich o tym samym imieniu. Zapytana o to, dlaczego pominęła zeznania Żydów świadczące na korzyść Edwarda Malinowskiego odpowiedziała, że nie interesowała się osobą Malinowskiego.
Prof. Grabowski zeznał, że nie miał styczności z dokumentami dotyczącymi Malinowskiego, a na pytanie o to, dlaczego książka „Dalej jest noc” nie ma recenzji wydawniczych, odparł, iż ze względu na jego doświadczenie naukowe „nie było to potrzebne”. Jak widać „doświadczenie naukowe” Grabowskiego pozwoliło mu na przyklepanie fałszywej informacji robiącej szmalcownika z osoby ratującej Żydów.
Mając do wyboru sześć różnych źródeł autorzy publikacji skorzystali tylko z jednego i bezspornie pomylili Malinowskiego. Jak wskazała pełnomocnik powódki, Monika Brzozowska-Pasieka, „to nie jest beletrystyka”, w tej sprawie mowa jest o konkretnych ludziach i z tego względu przeprosiny muszą być publiczne.
Pełnomocnik pozwanych argumentował, że strona powodowa usiłuje zrobić sprawę o ochronę dóbr osobistych z drobnych błędów edytorskich. Według pełnomocnika nie istnieją dobra osobiste w postaci prawa do niezakłamanej historii.
– Domagamy się przeprosin i sprostowania tych informacji, które naszym zdaniem są nieprawdziwe. Natomiast w przypadku dodruku oczekujemy usunięcia tych nieprawdziwych, nieścisłych informacji albo opatrzenia ich odpowiednimi przypisami – wyjaśnia mec. Brzozowska-Pasieka w rozmowie z TVP Info.
– Dzisiejsza rozprawa przeciwko Janowi Grabowskiemu i Barbarze Engelking uświadomiła mi z jaką lekkomyślnością – w mojej opinii – utytułowani profesorowie podchodzą do źródeł historycznych – napisał na Twitterze Maciej Świrski, prezes Reduty Dobrego Imienia. Załączył też link do szczegółowego opisu sprawy Edwarda Malinowskiego.
Dzisiejsza rozprawa przeciwko Janowi Grabowskiemu i Barbarze Engelking uświadomila mi z jaką lekkomyślnością – w mojej opinii – utytułowani profesorowie podchodzą do źródeł historycznych.
O całej sprawie możecie przeczytać na https://t.co/KMMie5Cmmz— Maciej Świrski (@Maciej_Swirski) January 12, 2021
Źródło informacji: Reduta Dobrego Imienia, TVP Info, Twitter
Zobacz też:
Węgrowski historyk demaskuje holokaustową bajkę lansowaną przez prof. Grabowskiego
Tak kończą ci, którzy pomagali Żydom. Opluci, sponiewierani przez tych, którym pomagali, przez nadzwyczajną kastę, jak to eufemistycznie określiła sędzia Gersdorf. I nie jest mi ich żal. pewnością byli ostrzegani, z pewnością wiedzieli czym kończy się taka kolaboracja.
Przynajmniej my, teraz, jak dojdzie znowu do takiej sytuacji, ze ci zwyrodnialcy zostana wrzuceni do ognia otchlani, a do tego dojsc MUSI, miejmy juz na ten temat wyrobione zdanie, i niech nas nawet paluszek nie zaswedzi, aby cos w tym zmienic, inaczej, za pare pokolen, wszystko sie znow bedzie powtarzalo!
Polak, przed szkod , glupi, ale za to po szkodzie, zdecydujmy juz INACZEJ!
Na nauke nigdy nie jest za pozno!
świadome działanie to żadna pomyłka. cel osiągnięty, wyrok sądu jaki by nie był nie dotrze do tylu osób co książka.
Dokładnie. Proste jak parasol.
Info o przegranym procesie dotrze do garstki tych co opierają się tym kłamstwie.
Jacek wszystko rozumiem, ale gdzie wyrok ??, gdzie nakaz publicznego sprostowania i przeprosin ?? gdzie zadośćuczynienie i publiczne pokajanie się ordynarnie kłamiących żydów, którzy od lat zieją nienawiścią do Polaków !!… piszesz tylko o połowie sprawy….
Wyrok 9 lutego. Przesylabizuj tekst jeszcze raz.
Tekst publikacji naukowej zostaje przyjęty do wydania po uzyskaniu pozytywnych recenzji wydawniczych, przygotowanych przez niezależnych recenzentów wybranych przez wydawnictwo. Przez niezależność rozumie się zaangażowanie w odrębnych ośrodkach naukowych, innych niż ten, z którego pochodzi autor. Recenzent sporządza recenzję na podstawie umowy zawartej z wydawnictwem.
Recenzentem publikacji naukowej może być osoba mająca tytuł doktora habilitowanego lub profesora. W uzasadnionych przypadkach (brak specjalistów w danej dziedzinie z tytułami samodzielnych pracowników naukowych) wydawca może odstąpić od tego warunku i zamówić recenzje u osób z tytułem doktora.
W przypadku gdy recenzent zgłasza potrzebę uzupełnienia tekstu bądź dokonania w nim poprawek, wydawca przekazuje autorowi uwagi, zastrzeżenia wynikające z recenzji i wskazuje termin na odniesienie się do nich. Tekst poprawiony przez autora i zaakceptowany przez recenzenta zostaje poddany procesowi redakcyjnemu.
Jak to ten arogant powiedział? „Ze względu na doświadczenie naukowe „nie było to potrzebne”?
A ta „psycholog” powiedziała, że się „pomyliła”?
To ja się pytam, ile jeszcze jest takich „pomyłek” zarówno w tym paszkwilu, jak i w całym „profesorskim doświadczeniu naukowym”?
Zapewne jeszcze więcej jak we wspieranym „wizjami” i ssaniem uświnionego palucha, stekiem kłamstw niejakiego grossa.
I teraz pytanie. Co z wyrokiem sądu i jego wykonaniem? Czy zwykłe „przepraszam” po świadomym – bez żadnej wątpliwości – opluciu ma wystarczyć?
A co z fałszowaniem i naginaniem historii? Czy ktoś w końcu da radę oskarżyć te kreatury i czy znajdzie się sąd który sprawiedliwie je osądzi i wyda prawomocny wyrok?
Potwory a nie ludzie.
Za przekorny zart: zydowskie obozy koncentracyjne gosciu dostal 3 lata wiezienia a ile byloby za spalenie kukiel tych potworow?
Bolszewicy, stalin, hitler, bismarck nie byli zydami.
Stalin i Bismarck nie byli.
„Po czynach ich poznacie”
Chciałbym zainteresować pana Jacka Międlara i tutejsze towarzystwo sprawą, którą przedstawiłem panu G. Braunowi w październiku ub.roku, niestety bez odzewu na moje pismo z jego strony. Rzecz dotyczy żydów i ich zamiarów. Treść pisma:
Szanowny Panie Pośle,
ponieważ nie ma przypadków, a szczególnie w sprawach okołożydowskich, chcę zwrócić uwagę na pewien fakt, jako przypis do pańskiej interpretacji wypowiedzi Morawieckiego o reemigracji „polskich obywatelów” nawet z czasów 1-ej Rzeczpospolitej. Otóż, w czasopiśmie internetowym o tematyce genealogicznej pt.”More Maiorum” (nr 3 (86) lipiec-wrzesień 2020) na str. 38, niejaka Marta Daszkiewicz-Daniszewska (aktywna w bardzo podejrzanej organizacji Polaron European Citizenship), popełnia artykuł pt.”Dowody posiadania polskiego obywatelstwa w zasobach archiwalnych” adresowany w sposób oczywisty i jednoznaczny do „obywatelów żydów”. Wynika to z doboru materiału ilustracyjnego oraz kontaktów autorki i relacji z różnymi grupami, gminami i sztetlami żydowskimi – co łatwo stwierdzić w sieci. Opis i losy tego instrukażu żydowskiego pozostawiam w pańskich rękach.
Link do pisma:
https://www.moremaiorum.pl/
W załączniku: egzemplarz, o którym mowa.
Pozdrawiam
(-)
Dodam, że kolejne numery „More Maiorum” kontynuują instruktaż dla żydów – jak przekształcić się w Polaka.
W sprawie żydków taki sobie przyczynek.
W październiku ub. r. pisałem do p. posła Brauna, cytuję:
„Szanowny Panie Pośle,
ponieważ nie ma przypadków, a szczególnie w sprawach okołożydowskich, chcę zwrócić uwagę na pewien fakt, jako przypis do pańskiej interpretacji wypowiedzi Morawieckiego o reemigracji „polskich obywatelów” nawet z czasów 1-ej Rzeczpospolitej. Otóż, w czasopiśmie internetowym o tematyce genealogicznej pt.”More Maiorum” (nr 3 (86) lipiec-wrzesień 2020) na str. 38, niejaka Marta Daszkiewicz-Daniszewska (aktywna w bardzo podejrzanej organizacji Polaron European Citizenship), popełnia artykuł pt.”Dowody posiadania polskiego obywatelstwa w zasobach archiwalnych” adresowany w sposób oczywisty i jednoznaczny do „obywatelów żydów”. Wynika to z doboru materiału ilustracyjnego oraz kontaktów autorki i relacji z różnymi grupami, gminami i sztetlami żydowskimi – co łatwo stwierdzić w sieci. Opis i losy tego instrukażu żydowskiego pozostawiam w pańskich rękach.
Link do pisma:
https://www.moremaiorum.pl/
W załączniku: egzemplarz, o którym mowa.
Pozdrawiam
(–)”
Nie było odzewu poselskiego. Wobec czego, żeby nie zapomnieć, wstawiam list na tej stronie, aby świadczyć o przebiegłości i podstępności żydków, chcących usilnie przekształcić się w Polaków.
Nadałem dwa razy, bo wydawało mi się, że 1-szy raz komentarz nie wszedł i tyle w sprawie, ale rzecz jest warta powielenia 1000x
Ktoś wierzy w takie tłumaczenia? „Pomylili Malinowskiego”. Pomyłka… moja żona miała na drugie pomyłka.
Ściema i pic na wodę fotomontaż.
TU NIE WYSTĘPUJE ŻADNA POMYŁKA, to bolszewicki blef . POmylić się mozna w sensie niepoprawnego napisania nazwiska czy imienia ale takie omyłḱi są nie dopuszczalne jako omyłki, gdyż nie jest to żadna omyłka.