„Prawda, reparacje i odpowiedzialność”– 86. rocznica wybuchu II wojny światowej na Westerplatte”
1 września 2025 roku na Westerplatte, w symbolicznym miejscu, gdzie o godzinie 4:45 niemiecki pancernik Schleswig-Holstein rozpoczął ostrzał Wojskowej Składnicy Tranzytowej, odbyły się uroczyste obchody 86. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Wśród obecnych byli prezydent RP Karol Nawrocki, premier Donald Tusk, marszałek Sejmu Szymon Hołownia, wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak‑Kamysz oraz liczni kombatanci, parlamentarzyści i mieszkańcy Gdańska.
Prezydent Karol Nawrocki w swoim wystąpieniu, będącym także swoistą lekcją historii, skierował kilka kluczowych refleksji historycznych i współczesnych, z podkreśleniem prawdy, pamięci i sprawiedliwości.
1. Słowo jako początek zła
„To złe słowo Niemca, wypowiadane w kierunku innych narodów i w kierunku narodu polskiego, doprowadziło do tej wojny”.
Odwołał się do filozoficznych nurtów drugiej połowy XIX wieku:
„Najpierw wielcy teoretycy stworzyli świat bez Boga, świat, w którym Bóg miał umrzeć, a skoro Boga nie ma, to człowiek musi stać się Bogiem, decydować o życiu i śmierci — o tym, kto żyć może, a kto żyć nie może”.
2. Polak jako ofiara propagandy
Prezydent zaznaczył alarmujący język antypolski:
„W tym samym czasie Polak w niemieckich słownikach stał się synonimem kogoś gorszego. Polska była czymś gorszym, czym można pogardzać”.
Dodał też:
„Polski patriotyzm miał być zagrożeniem dla państwa niemieckiego, a religijność miała być wymierzona w interesy państwa niemieckiego”.
3. Hitler jako produkt ideologii
Prezydent przypomniał, że nazizm nie był przypadkowy:
„Trzeba nie mieć wiedzy albo dobrej woli, żeby nie dostrzec, że III Rzesza Niemiecka mogła powstać bez Austriaka Hitlera. To nie moje słowa, to słowa polskich profesorów… Adolf Hitler nie był przypadkiem”.
4. Bohaterowie Westerplatte – pamięć po czasie
Prezydent podkreślił znaczenie archeologicznych badań:
„Nasi bohaterowie… zostali odnalezieni dopiero po 80 latach od wybuchu II wojny światowej. Dzięki uporowi, dzięki wierze tych archeologów, których przed chwilą odznaczyłem”.
W wyniku tych prac odznaczono dziesięciu archeologów, m.in. Filipa Kuczmę.
5. Reparacje – warunek partnerstwa
To centralna teza przemówienia:
„Aby móc budować oparte o fundamenty prawdy i dobrych relacji partnerstwo z naszym zachodnim sąsiadem musimy w końcu załatwić kwestie reparacji od państwa niemieckiego, których jako prezydent Polski jednoznacznie się domagam dla dobra wspólnego”.
Prezydent dodał:
„Reparacje nie będą alternatywą dla historycznej amnezji, ale Polska jako państwo przyfrontowe… potrzebuje sprawiedliwości, prawdy i jasnych relacji z Niemcami, ale także reparacji od państwa niemieckiego”.
6. Nowe zagrożenia – neoimperializm
Zwrócił uwagę na współczesne wyzwania:
„Dzisiaj z Westerplatte musi wybrzmieć jeszcze jeden sygnał… Stają przed nami wielkie wyzwania w obliczu odradzającego się neoimperializmu postsowieckiej Federacji Rosyjskiej”.
Przemówienie prezydenta Karola Nawrockiego 1 września 2025 roku na Westerplatte było mocnym wezwaniem do pamięci, prawdy i sprawiedliwości. Posługując się odwołaniami do ideologii, pamięci bohaterów, moralnych fundamentów i aktualnych zagrożeń, prezydent domagał się reparacji jako niezbędnego elementu budowy partnerskich relacji z Niemcami i obrony polskiej suwerenności.
Jeśli chcesz, mogę przygotować skrócone streszczenie, wersję do publikacji w mediach społecznościowych, analizę reakcji publicznej lub dalsze komentarze — daj znać!
Sprawa reparacji wygląda tak: Temat rozpoczął jeden z PISowców, rozpoczął go tylko i wyłącznie w poliniackich mediach. Po jakimś czasie trwania tego PISowskiego cyrku z reparacjami informacje zaczęły docierać do niemieckich polityków. Politykowie niemieccy zadali więc pytanie polskojęzycznemu MSZ o co chodzi z tymi reparacjami. Poliniacki MSZ odpisał, że „W relacjach polsko-niemieckich temat reparacji nie istnieje”. Tłumacząc z dyplomatycznego na polski, temat reparacji używany jest tylko do ekscytowania polskojęzycznych tumanów i jak widać temat nadal żre.
Władyś dwojga nazwisk nie byłby sobą, gdyby nie porównał Westerplatte do Ukrainy. I tak zrobił. Natomiast świeżo upieczony prezydent kreuje się, no właśnie, na kogo? Wcześniej Nawrocki twierdził, że Polacy wraz z armią ukraińską zatrzymali pod Warszawą czerwoną zarazę. I gdzie był Nawrocki, gdy odsłaniano pomnik w Domostawie?
Tak, przydałoby się skrócone steszczeie, analize dla mediów społecznośiowych. Dziękuję
Ewidentwnie Nawrocki sie nawraca i brnie w lepszą stronę. Podnosimy się
Po owocach Szanowni Państwo, po owocach poznamy. Póki co, to jest natłok słów, deklaracji i obietnic.
Takie mniejsze zło po zagrożeniu Trzaskowskim..
Pan Nawrocki zapewne myśli, że ludziska zapomnieli czasy, kiedy był szefem IPN-u i kiedy jakoś zapominał o obowiązkach polskich, służąc politycznym kolesiom. Dość wspomnieć problemy stwarzane przez Instytut przy próbach ekshumacji i wykopalisk dokonywanych przez Stowarzyszenie „Wizna 1939”.
Zainteresowanych odsyłam do lektury. Zapewniam zdumienie, emocje i wiele nasuwających się pytań.
Te gruzy i ofiary II WŚ są tylko kolejnym obszarem medialnej nawalanki PIS – PO. Obszarem, który nie wyda żadnego plonu. To, że Polska ma racje moralne, nikogo w Niemczech nie obchodzi. Żaden niemiecki polityk nie zgodzi się na wypłatę reparacji, bo byłoby to polityczne samobójstwo w kolejnych wyborach. Większość rodowitych Niemców urodziła się po wojnie i nie czuje się odpowiedzialna za zbrodnie swoich dziadów i ojców. Mądrze wczoraj wypowiedział się chyba w TVPIS REPUBLIKA Piotr Ikonowicz. Od rządu niemieckiego możemy dostać co najwyżej „kopa”. Jedyna droga to wystąpienie o odszkodowania! do sądów międzynarodowych przeciw wielkim niemieckim koncernom. Większa część z nich prowadziła działalność w czasie okupacji wykorzystując pracę niewolniczą i zasoby bez wynagrodzenia. Tu przyznaję Ikonowiczowi 100% racji. Natomiast Mularczykowe próby doliczenia ekwiwalentu pieniężnego za miliony zamordowanych Polaków (w tym obywateli pochodzenia żydowskiego) Nie przyniosą Polsce żadnych korzyści. Nawet gdyby Niemcy zdecydowały się płacić, pierwsi ręce po te pieniądze wyciągneliby Żydzi! To, że coś nam się moralnie należy, nie znaczy, że nam to dadzą. Myślę, że wiedzą o tym obie strony, a temat i tragedię II WŚ bezczelnie wykorzystują politycznie. Tyle w temacie
@Flex
Jeśli kupisz ukradzione auto i zostanie to ujawnione, zostaniesz pozbawiony i auta i pieniędzy a ewentualne odszkodowanie możesz sobie wygrać w sądzie od sprzedającego.
Niemcy jako zbrodniarze przeciwko ludzkości nie mają prawa do „przedawnienia” i odczucia dzisiejszych potomków sadystów w mundurkach od Hugo Bossa są delikatnie mówiąc g… warte.
Wszystko opiera się na determinacji i poświęceniu sporych pieniędzy przez Niemców w temacie uniknięcia reparacji, która nie napotyka na podobną w polskich(?) „elitach.
To, że Niemcy wypłacili ponoć polską część Rosjanom też nic nie znaczy, bo skoro Polska tych pieniędzy nie otrzymała, w dodatku z powodu ich agresji została zajęta na dekady przez ZSRR, to oznacza to jedynie tyle, że wypłacić odszkodowania i reparacje muszą i ewentualnie mogą dochodzić zwrotu tego co ponoć wypłacili od spadkobiercy ZSRR czyli Rosji.
I tu powinniśmy się uczyć od Żydów. To od władz polskich powinno wypływać nie cichutkie skomlenie a głośny i poparty działaniami międzynarodowymi krzyk. Żaden kraj a zwłaszcza Niemcy którzy poświęcili miliardy marek i euro na wywabianie swoich win nie zniesie nawet pytań o taką przeszłość a co dopiero dowodów.
Inna sprawa to polskie powiązania biznesowe z Niemcami. Tu również jest wiele do nadrobienia lecz wpierw należy rozp… wszystkie niemieckie „fundacje” działające w Polsce, których działalność nasuwa podejrzenia graniczące z pewnością co do faktycznych celów. Inaczej – cytując pewnego gdańskiego germanofila – nie „Alles für Deutschland” ale wyłącznie: wszystko dla Polski!
W świetle prawa międzynarodowego, to Niemcy reparacje Polsce wypłaciły. Mówiła o tym ileś lat temu pewna bardzo ważna pani z PiS-u (nazwiska nie pamiętam, chyba w MSZ wtedy robiła). A że te reparacje Polsce należne zajumali sowieci, no to wtedy był taki klimat. Swoją drogą zdumiewa, że Nawrocki wraz z żoliborską grupą rekonstrukcji historycznej sanacji (copyright by S.Michalkiewicz) nie żądają zwrotu ukradzionych reparacji od Rosji. Boją się, czy co? A przecież to zbiór ludzi dyszących chorobliwą rusofobią.
@Ad. Otóż to. Czemu praktycznie nikogo nie dziwi, że żydkowie z PIS chcą reparacji od niemców, chociaż to ZSRR ukradł a Rosja jako spadkobierca powinna oddać. Czemu żydkowie i szabesgnoje z PIS, którzy Rosjanina chcieliby utopić w łyżce wody wolą drażnić niemców? Odpowiedź jest prosta, banalna wręcz. Niestety polskojęzyczna gawiedź nie jest na to gotowa i dlatego w tę odpowiedź nie uwierzy.
@Hammurabi miesiąc miodowy się skończy. Kto pamięta 2015 rok ten wie jak było z Dudenką. Potem był 2020 i znów „mimo wszystko PIS”, jak gadali opity wódką z pomarańczem kapłon z Biskupina i redachtór Dziadoski do spółki z zezowatym psem Pawłowicz dwojga nazwisk. No i znów było to samo. Teraz też nie będzie inaczej, bo niby czemu miałoby być? Kto raz się sprostytuował tez zawsze będzie prostytutką, nawet jak wyjdzie za mąż i złoży przysięgę. Jak widzisz, że coś wetuje to patrz jaki PIS ma w tym interes a zobaczysz, że to wcale nie z dbałości o twoje dobro.
@Ad.
Błąd w założeniu.
Niemcy Polsce reparacji nie wypłaciły. Wypłaciły Rosji, co same przyznają. W związku z tym biorąc pod uwagę fakt, iż działo się to w porozumieniu i zgodą z ZSRR nie może być mowy nawet o częściowym zadośćuczynieniu, co oznacza dotychczasową bezkarność i kpinę z polskich strat.
Od Rosji zaś powinno się zażądać podobnego świadczenia za agresję z 17 września 1939 roku, zbrodniczą okupację polskich ziem, morderstwa, prześladowania, rabunek, masowe wywózki Polaków na Syberię do obozów koncentracyjnych i późniejszą okupację zbrojną połączoną z ponownymi zbrodniami, niewolniczym wykorzystaniem pracy Polaków, zasobów naturalnych i ludzkich.
Mam nadzieję, że do obu odszkodowań dojdzie.
Żeby od KOGOKOLWIEK dostać reparacje to trzeba go najpierw pokonać. Taka jest logika wojny. Na razie Niemcy wygrywają. Wystarczy np. porównać siłę niemieckiego lobby w Polsce i SKUTECZNIE spacyfikowaną Polonię w Niemczech.
@Hammurabi. Jeszcze raz powtórzę, że moralnie , historycznie i politycznie mamy pełne prawo domagać się zadośćuczynienia. Ale czy mamy siły, środki i możliwości by je wyegzekwować Nie jesteśmy Żydami. którzy holokaust i antysemityzm stosują do kształtowania korzystnej dla siebie polityki. Ale oni mają potężne narzędzie szantażu, jakim jest (póki co) pełna kontrola światowego „krwioobiegu gospodarczego” – przepływów finansowych i rynków kapitałowych. A my jakie mamy argumenty poza moralnymi? Zagrozimy Niemcom nacjonalizacją ich przedsiębiorstw w Polsce? Tu romantyzm Mickiewicza „Mierz siły na zamiary” skończy się jak szarża z szablami na czołgi”. I jeszcze jedna sprawa. Przy hipotetycznym uzyskaniu takich reparacji, do kogo i na co by one trafiły? Obawiam się, że faktycznie poszkodowani w II WŚ byliby ostatnimi beneficjentami tych środków. Przy obecnych rządach powtórzyłyby się jachty z KPO, a kasa trafiłaby w łapy ludzi pokroju tego cwaniaka, co zaj… dziecku czapkę darowaną przez tenisistę, no i oczywiście 447 trzeba by niezwłocznie uregulować. Taki byłby „pożytek” z tych środków! Dla PIS w opozycji największą wartość polityczną mają reparacje niewypłacone, bo można nimi atakować Tuska.
@ Flex
I tu się z Tobą zgodzę. Nie jesteśmy Żydami i daleko nam do ich sprytu, pomyślunku i strategicznego planowania. Daleko nam nawet do zjednoczenia wokół tak istotnych dla Polski spraw, jak reparacje, odszkodowania, polityka wobec mniejszości, unijnych debilizmów a nawet najnowszej historii przerabianej na użytek wrogów.
Z tego co widzę, „Polacy” z znacznym odsetku godzą się na bezkarność oprawców, katów i zbrodniarzy!
Wielu jeździło i nadal jeździ do Niemiec myć tyłki i opiekować się starcami, z których niejeden miał polską krew na rękach!
Niewiele brakuje, a otoczenie naszego – pożal się Boże – „premiera” przy wtórze lewicy, zacznie wołać „nic się nie stało”.
Te sześć milionów polskich dusz różnych wyznań i pochodzenia, to morze ruin i ocean zgliszcz, te upodlanie, sadystyczne przesłuchania, łapanki, gwałty, wyzysk, ta niewolnicza, darmowa harówka to nic, to wszystko można położyć jako ofiarę na ołtarzu europejskiej iluzorycznej jedności, zapomnieć w imię „dobrosąsiedzkich stosunków” z Niemcami, w zamian za belę perkalu, garść koralików i ochłapy przelane nielicznym na konta w Szwajcarii.
Piszesz o możliwych przekrętach w przypadku uzyskania pieniędzy i masz znów zupełną rację.
Owe odszkodowania winny być lokowane wyłącznie jako inwestycje w szeroko pojęty polski przemysł, od elektroniki po wyroby stalowe, koleje, drogi, lotniska, stabilną energetykę czyli dokładnie w to, co Niemcy poniszczyli i rozkradli. A za każdą próbę kręcenia przysłowiowych lodów na boku winien być kryminał i to nie sanatoryjny ale w obozie ciężkich robót.
Jak to mówią” „wszystko można co nie można, byle z wolna i z ostrożna”.
na świecie świętuje się zakończenie II wojny światowej – 80 rocznica w USA, w Polsce rozpoczęcie przegranej wojny, klęski zamordyzmu reżimu 2RP
PEARL HARBOR, Hawaii – Adm. Samuel J. Paparo, commander of U.S. Indo-Pacific Command, delivered keynote remarks at the 80th Anniversary of the End of World War II Commemoration Ceremony pierside at the Battleship Missouri Memorial in Pearl Harbor, Hawaii, Sept. 2, 2025.
Konferencja poczdamska (Poczdam, 17.07-2.08.1945)
– ustalono losy Niemiec, tryb likwidacji skutków II wojny światowej, opracowanie traktatów pokojowych i zasad organizacji powojennego świata. Główne postanowienia zawarto w tzw. deklaracji poczdamskiej, a w niej m.in. odszkodowania dla państw poszkodowanych, wypłacane przez Niemcy.
Po zakończeniu wojny, zgodnie z postanowieniami Konferencji Poczdamskiej z 1945 r. Polska została zaliczona do wschodniej strefy reparacyjnej[9].
Reparacje z tej strefy zostały przyznane bezpośrednio ZSRR, który zobowiązał się zaspokoić roszczenia reparacyjne Polski[9]. W konsekwencji, 16 sierpnia 1945 r. Polska podpisała z ZSRR umowę w sprawie wynagrodzenia szkód wyrządzonych przez okupację niemiecką, regulującą rozmiary i tryb świadczeń dla Polski[9].
W umowie tej określono też tryb i zakres zaspokojenia roszczeń Polski z tytułu reparacji z radzieckiej strefy okupacyjnej Niemiec oraz udziału ZSRR w reparacjach z zachodnich stref okupacyjnych[9]. Na tej podstawie Rząd Radziecki zrzekł się na rzecz Polski wszelkich roszczeń do mienia niemieckiego i innych niemieckich aktywów na całym terytorium Polski[9].
Ponadto na mocy Umowy Poczdamskiej, w ramach odszkodowań wojennych Polska uzyskała byłe niemieckie obszary wschodnie[9]. Polska nie była stroną innych umów regulujących wynikające z wojny kwestie majątkowe (m.in. układu o odszkodowaniach układu londyńskiego z 27 lutego 1953 r.) zawartych pomiędzy Niemcami a państwami zachodnimi[9].
22 sierpnia 1953 r. ZSRR zawarł z NRD umowę dotyczącą zamknięcia kwestii reparacyjnych ze strony Niemiec, tj. protokół w sprawie zaprzestania pobierania reparacji niemieckich i w sprawie innych środków złagodzenia zobowiązań finansowo-gospodarczych NRD związanych z następstwami wojny[9].
W protokole tym stwierdzono, że Niemcy wykonały już znaczną część swoich zobowiązań finansowo-gospodarczych wynikających z wojny i wskutek tego uznano za konieczne złagodzenie ich zobowiązań ekonomicznych
W 1992 r. została założona przez rządy Polski i Niemiec Fundacja „Polsko-Niemieckie Pojednanie”, w wyniku czego Niemcy zapłacili polskim osobom ok. 4,7 mld zł.
Umowa Gierek-Schmidt podpisana w 1975 r. w Warszawie przewidywała, że zostanie wypłacone 1,3 mld DM Polakom, którzy podczas okupacji niemieckiej wpłacali do niemieckiego systemu ubezpieczeń społecznych bez pobierania emerytury
Myli się Hammurabi. Uzgodnione było wtedy, że w reparacjach wypłaconych sowietom jest część przeznaczona dla Polski. To fakt. No i nie „sześć milionów polskich dusz”, tylko 6 mln obywateli polskich. Ot, taka drobna różnica. Wytykać komuś, że jedzie do helmutów myć tyłki, to kolejna cienka śpiewka zalatująca „honorem polskim”, a raczej cebulandią polską. Te osoby nie siedzą na zasiłkach i socjalu, tylko pracują.
@ Ad Już Cejrowski w latach 90-tych pisał w tym temacie, że nic nas nie obchodzi , że już coś dla nas wypłacono Stalinowi. Pewnie, że myjący helmutów nie siedzą na zasiłkach tylko swoją pracą budują potęgę RFNu i wypracowują pensje i emerytury tamtego państwa.
Jednak cebulandia. Gdyby pracowali w naszym bantustanie w Lidlu lub Kauflandzie, to by budowali potęgę Polski. Zabawni są ludzie, którzy w czambuł potępiają helmutów, a jeżdżą niemieckimi samochodami i kupują w niemieckich dyskontach. Nie mam pojęcia o twórczości Cejrowskiego, natomiast kwestia niemieckich reparacji dla Polski jest w sposób jasny wyjaśniona na stronie Tomasz Sommer rumble w rozmowie Michalkiewicz – Skalski.
Ja widać nie tylko o „twórczości Cejrowskiego” pojęcia nie masz.
Rozumiem ból pupy powyżej. Wszak nic tak nie boli jak prawda.
@ Ad Prawda rzeczywiście boli. Niemcy pozabijali polską elitę (robotę dokończyli Sowieci) i do dziś z tego korzystają. Polska nie ma elit i do tej chwili wrogowie Polaków SKUTECZNIE pilnują, aby nigdy się nie odrodziły. Mając tę świadomość bez skrupułów (hehe,Niemcy i skrupuły) lansują „polskie obozy”, instalują swoją agenturę, piszą swoją historię, bo dają granty itp., bo wiedzą, że po wymordowaniu elit nie ma Polaków kto bronić.
No to musisz cofnąć się do wieku XVIII i pomstować na polskich szlachciców, co to jurgielt od prusaków brali, sejmy zrywali i takie tam. Gdyby nie te warchoły, być może kraj nasz byłby większy i prawdziwe elity posiadał. Wracając do sedna, to według prawa międzynarodowego reparacje od helmutów Polsce się nie należą. Koniec, kropka. Takie są fakty. A co tam jeden z drugim dumając nad klawiaturą wymyśli, to ich sprawa. Z pewnością ucieszy się z takich ludzi były naczelnik państwa, czcigodny Kaczyński Jarosław, że jego „shit storm” w sprawie reparacji pada na podatny grunt. Jak mawiał były już prezes tvp, wtedy jeszcze nie w likwidacji, Kurski – „Ciemny lud to kupi”.
Pomyśl tylko ktoś cię okrutnie okaleczy, skopie, ukradnie mienie resztę majątku spali, zgwałci żonę i matkę a brata powiesi a sąd zasądzi odszkodowanie ten bandzior to odszkodowanie zapłaci owszem ale swojemu kumplowi, z którym wcześniej na Ciebie napadł i się niejawnie umówi na jakiś rabacik…
W 1953 roku Polska była pozbawiona możliwości niezależnych, samodzielnych decyzji i wszelkie decyzje podjęte przez okupanta bądź pod jego wpływem nie mają mocy wiążącej, jako podjęte pod presją i zagrożeniem życia.
W dodatku właśnie poprzez agresję niemiecką Polska została zajęta gospodarczo, politycznie i militarnie przez ZSRR i dopiero w 1993 roku Polskę opuściła ostatnia radziecka jednostka pomocnicza a wojska z Niemiec wschodnich przejeżdżały przez nasz kraj aż do roku 1994.
Okupanci i zbrodniarze nie mogą być sędziami w sprawie własnych zbrodni nawet jeśli mają pieniądze.
Powtarzając bzdury pt: „reparacje od Niemiec Polsce się nie należą”, powtarzasz słowo w słowo niemiecko radziecką śpiewkę. To jakiś karykaturalny syndrom sztokholmski, podniesiony do entej potęgi.
A nawiązując do szlacheckiego warcholstwa popatrz na siebie. Tobie nikt nie płaci za wypowiadane bzdury. Robisz to z czystej rozkoszy plucia i srania do własnego gniazda, czy chcesz w ten sposób udowodnić swoją wyższość intelektualną i europejskość? A może tak zwyczajnie polsko-warcholskim obyczajem jesteś przeciw tak dla zasady?
@ Ad Obojętnie jakby nie było to w pamięci, trza zachować co działo się w czasie II wojny światowej i to co było potem i jest teraz. Jak wymordowali, ile zniszczyli, jak potem się wybielali, jak korzystali z tego co wyżej wymienione. Jak szyderczo może i coś dali dla nas Stalinowi, jak po 1989r. prasę lokalną wykupili, jak przez UE (i działania przed) bezrobocie zrobili itp posunięcia żeby miał kto ich myć na starość. Bo ciemny lud myśli, że to się samo robi, „pełen odlot i spontan” jak mówi St. Michalkiewicz ;).
@ Hammurabi A skąd ta pewność, że mu nikt nie płaci? A może to naprawdę nie jest użyteczny…;).
@Verizanus
Pewności nie ma.
Pociesza jednak to, że z biegiem czasu żądania reparacji od Niemiec stają się coraz głośniejsze a i na „miłujących” pokracznie pokój Rosjan – daj Panie Boże – też przyjdzie czas.
Póki co w rosyjskim narodzie pokutuje przeświadczenie o wydatnej braterskiej pomocy świadczonej Polsce przez sowieckich siepaczy a tysiące pociągów (podaje się – bagatela – 239 tysięcy wagonów) wyładowanych wszelkim dobrem którego nie poniszczyli bądź nie zdążyli wywieźć Niemcy, nie jechało na wschód jako zdobycz wojenna tylko w przeciwną stronę. Zaś setki tysięcy robotników niewolniczo pracowało w kopalniach i hutach nie po to by zaspokoić żądania towarzyszy ze wschodu a ku chwale i dobru ojczyzny…
Mądremu wystarczy raz napisać, durnemu nawet łopatą nie nakładziesz. Także spijajcie sobie z dziubków dalej, niczym duet z filmu „Głupi i głupszy” lub duet Joński-Szczerba. Dla cebulandii prawo się nie liczy, tylko to, co sobie cebulandia wymyśli w pustej przestrzeni między uszami. Jak osoba Hammurabi (cóż za megalomania, śmiechu warte) ma problemy ze sraniem, to niech do lekarza się uda. A jak gastrykę wyleczy, to niech poczyta sobie, co tam konferujący w Poczdamie z siebie wydalili.
A odnośnie tego, co wydarzyło się po 1989 roku, to z pretensjami do Kukuńka, żydokomuny, lewicy laickiej i co tam jeszcze przy stole okrągłym siedziało oraz wódkę w Magdalence piło.
Tak, tak… „Głupi głupszy” ale najgłupszy ten który liczy na amnezję narodu.
Dzięki takim mądralom tylko wyżej postawionym sprawa o której mowa ruszyć nie może. Nawet raport o stratach Warszawy stał się zakładnikiem warszawskiego ratusza. No przecież nowoczesność zobowiązuje.
Ciąg dalszy „podrigos” z obozu płomiennych wyznawców monopolu na patriotyzm.
W czym się czyj patriotyzm objawia, prędzej czy później będzie można zauważyć
Ani chybi, któryś z dwóch płomiennych patriotów o tym napisze. A drugi spije pierwszemu z dzióbka.
Chodzi o to jaką propozycję będzie miał trzeci i czwarty. Wtedy będzie można porównać stanowiska.
Tylko po co, skoro dwaj płomienni wyznawcy i tak wiedzą lepiej?
@ Ad. To już niech ocenią postronni czytelnicy. Zawsze i płomienni wyznawcy i jacyś inni mądrale używają jakichś argumentów. Te argumenty powinny podlegać ocenie.
To są płomienni mądrale? Wstrząsające. Samozaoranie takie, jako żywo.
W świetle powyższego jak na dłoni widać typową polską przywarę: podział.
W wielu błahych i pozornie błahych sprawach poprzez te ważniejsze aż po te egzystencjonalne. Najgorsze jest jednak to, że tak wielu przyjmuje wrogą narrację jako prawdę objawioną, z którą maluczkim dyskutować przecież nie wolno.
Brak ogólnonarodowej zgody w temacie reparacji od Niemiec jest wodą na młyn germanofilów ale jednocześnie pośrednio pożywką dla zaoceanicznego żydostwa roszczącego sobie prawa do tzw. „mienia bezspadkowego”, zagrabionego przez Niemców, zniszczonego przez Niemców, rozgrabionego przez Rosjan ale o wciąż rosnącej wartości wypalonych murów.
Ale nic to. Znajdą się i tacy, którzy w imię poprawności, będą gardłowali o konieczności zwrotu dóbr Niemcom, jak niejaki „profesor” Krzysztof Ruchniewicz, „szef” Instytutu Pileckiego!
@ Ad Zależy w czyich oczach samozaoranie :).
Generalnie można to ująć tak. Polacy z pewnością mają moralne prawo do reparacji. Ale jest prawdą, że na chwilę obecną i pewnie jak tak dalej pójdzie przez najbliższe 300 lat, nie będą mieli sił aby je uzyskać. Ci co mówią, że Polsce zadośćuczynienie za II wojnę się należy mają rację. Ale racje też mają ci co uważają, że uzyskanie tego w najbliższych pokoleniach jest niemożliwe. O reparacjach nie decyduje racja pokrzywdzonych, ale mocarstwa, które mają siłę. Bo to one tworzą i egzekwują tzw. prawo międzynarodowe. Jedyne co Polacy mogą zrobić, to przekazać prawdę o krzywdach jakich doznali następnym pokoleniom (póki jeszcze można to robić).
Moralnie Polacy wygrali II Wojnę Światową, Powstanie Warszawskie itd. itp. Konferencja w Poczdamie jasno określiła zasady reparacji, ale „moralnie” reparacje od helmutów Polsce się należą jak psu zupa.
@ Ad Faktycznie Polacy drugą wojnę przegrali. I to dużo bardziej niż Niemcy, bo oni dostali się tylko w 1/4 pod sowiecką okupację a Polska w całości. Polscy weterani mieli dużo gorzej niż niemieccy. Polacy zostali po prostu napadnięci i pokonani (też przez zdradę, która była na rękę tym którzy pokonali Niemców i zwycięstwo Stalina który pokonał Niemców i zdobył Polskę przy pomocy Anglosasów). Jedynie co Polakom pozostało to wrócić do religijności i zachować pamięć. Po ludzku ( bez pomocy Opatrzności) są bez szans.
Z reparacjami jest jeden problem, wystarczy poczytać jakie były ustalenia Konferencji w Jałcie i nieszczęsna dekparacja z czasów PRL w 1953 roku, oczywiscie są głosy, że ta deklaracja była nieważna. Tylko powodzenia w jej podważeniu… Potem był traktat 2+4 w 1900 roku i pismo szefowej MSZ Annę Fotygi w 2006 roku, powodzenia w podważeniu do kwadratu… Daleki jestem od wybielania Niemców, moi przodkowie i walczyli za Polskę i kilku zginęło zamordowanych właśnie przez Niemców, ale zejdźmy na ziemię, przypominać należy o doznanych krzywdach i stratach, ale myśmy z tego zrobili wewnetrzną szopkę polityczną i ona niczemu nie służy Jest jeszcze kwestia druga, a mianowicie odszkodowania od drugiego sąsiada, który nas napadł 17 września 1939 r. i w podobny sposób mordował i rabował co się dało, tu dziwnym trafem ani słowa o jakichkolwiek reparacjach czy odszkodowaniach od Rosji.
Oczywiście traktat 2+4 w 1990 r.
@ Jonal Tu też chodzi o to co faktycznie należy się skrzywdzonym i napadniętym. Równie dobrze można powiedzieć, że np był traktat Ribbentrop Mołotow. Konferencja w Jałcie miała podobny charakter co do istoty, chociaż zakładała istnienie stalinowskiego państwa polskiego marionetkowego. Na chwilę obecną możemy jedynie o tym pamiętać i wybierać takie władze, które będą o tym przypominać, ale na ARENIE MIĘDZYNARODOWEJ. Przypominać, że jeśli jest jakieś zrzeczenie w tym temacie to zrobiła to zainstalowana u nas OBCA AGENTURA., działająca EWIDENTNIE na szkodę narodu. A czy to co było zainstalowane w 1945 r. nie trwa do dziś? ;).
Wojciech Cejrowski to syjonista i Amerykanin z USraela. Prowokator liberał. A liberalizm to antykatolicka ideologia.
@Jonal Kto na przykład podważył by traktat Ribbentrop- Mołotow w 1940 r.? Można by powiedzieć: „Powodzenia” 😉
Kto chce reparacji od Niemiec, nieuznawania PRL za państwo polskie
musi się liczyć RÓWNOCZEŚNIE z utratą Ziem Piastowskich (odzyskanych) na rzec Niemiec i granicy na Odrze wywalczonej przez PRL.
Takie są reguły gry państw.
Kursant Amerykańskiej Szkoły Liderów Ministerstwa Spraw Zagranicznych rządu S.Z. Ameryki Karol Nawrocki, Pisowcy już nie mówią o reparacjach od RFN tylko zadośćuczynnienie od Niemiec dla USraela – nie dla Polaków.
We Włoszech mówią o Polakach:
Polska zbombardowała się sama.
Obecnie, gazeta Rzeczpospolita, powołując się na dane wywiadowcze, obala to: dom został trafiony nie przez rosyjskiego drona, ale przez amerykański pocisk AIM 120, wystrzelony z polskiego F16, który na szczęście nie eksplodował.
Praktycznie rzecz biorąc, z powodu awarii systemu celowniczego,
Polska zbombardowała się sama.
Jak do tej pory – zauważa Gian Andrea Gaiani na portalu Analisi Difesa – nie ma ani krzty dowodu na rosyjski atak na Polskę: wręcz przeciwnie, zdjęcia patchworkowych dronów (szczególnie tego mitycznego, spoczywającego niczym bibelot na dachu królikarni) upoważniają do wysuwania najgorszych podejrzeń.
Czy pojęliście przed kim musimy się bronić? – Przed tymi, którzy powinni nas bronić.
Marco Travaglio włoski dziennikarz
blog Uczta Baltazara
@ Tadeusz Batyr Jak przegramy kolejną wojnę (obojętnie w jaki sposób prowadzoną) Ziemie Odzyskane utracimy tak i tak. Gwarancją ich posiadania jest posiadanie SKUTECZNIE odstraszającej broni, czyli ABC i eliminacja agentury. Takie są reguły państw. PRL dostała te ziemie od mocarstw, by w razie czego Niemcy mogli znów być na Polaków napuszczeni. Jednocześnie zabierając Polakom ziemie wschodnie. Te ziemie wciąż legalnie należą do Polski.
Teraz chodzi o to żeby było zamieszanie wojenne. A w tym zamieszaniu…no cóż… granice znów będą ruchome ;).