O fuzji PKN Orlen z Lotosem mówi się od dawna. Dziś poinformowano o decyzji Komisji Europejskiej, która umożliwiła połączenie się dwóch wielkich koncernów. – To był bardzo trudny proces, ciężkie negocjacje – zaznaczył premier Mateusz Morawiecki. – W zamyśle mamy przejęcie PGNiG przez Orlen. To przełomowy proces, który zwiększy efektywność funkcjonowania PGE i Orlenu. Oznacza to, że polski rząd planuje zbudować potężny podmiot państwowy, z którym będą się liczyć zagranicą.
– Wykonujemy przełomowy krok w historii PKN ORLEN. Po twardych negocjacjach uzyskaliśmy zgodę na przejęcie Grupy LOTOS na warunkach znacznie lepszych niż te proponowane pierwotnie przez KE. Jesteśmy gotowi do ekspansji i skutecznego konkurowania na nowych europejskich rynkach – powiedział Daniel Obajtek prezes PKN Orlen.
Negocjacje z Komisją Europejską trwały 1,5 roku. Zostały one poprzedzone listem intencyjnym, który Orlen podpisał ze Skarbem Państwa. Dlaczego trwało to tak długo? KE miała wątpliwości co do tego, czy megaspółka, którą stworzą Lotos i Orlen nie zachwieje konkurencją na rynku paliwowym w Polsce. Ostatecznie KE dała zielone światło, ale pod pewnym warunkiem. Warunkiem zgody jest sprzedaż 30 proc. udziałów w rafinerii Lotos i 80 proc. stacji.
– Grupa Lotos jest zintegrowanym pionowo koncernem naftowym, który zajmuje się poszukiwaniem i wydobyciem ropy naftowej, jej przerobem oraz sprzedażą hurtową i detaliczną wysokiej jakości produktów naftowych. Skonsolidowane przychody ze sprzedaży Grupy Lotos wyniosły 24,18 mld zł w 2017 roku – czytamy na portalu Money.pl. – Grupa PKN Orlen natomiast zarządza sześcioma rafineriami w Polsce, Czechach i na Litwie, prowadzi też działalność wydobywczą w Polsce i w Kanadzie. Jej skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 109,7 mld zł w 2018 r. Spółka jest notowana na GPW od 1999 r.
Źródło informacji i cytatów: Money.pl, Business Insider
Przeczytaj także:
Pozostaje tylko zmienić nazwę na CPN i będzie jak za dawnych, dla niektórych – bardzo dobrych lat.
I tak to się robi. Pod pozorem konsolidacji opchnie się 80 procent stacji i dodatkowo sprzeda się akcje które posłużą do kontroli firmy. Ciekawe kto Morawerowi doradzał. Firma doradcza Rotszylda, Rockefellera czy może koleś Kalksztajn z ławki szkolnej Lejb Fogelmana który ma niejeden sukces w paserstwie polskiej firmy państwowej. Kolejny wałek eskimosów.
Żaden sukces gdy się traci. Lepiej mieć dwie firmy i więcej w garści
Lotos 53 % akcji ma skarb panstwa – Orlen 23 % jest wlasnoscia skarbu panstwa.
Co wiec przejmuja i kto?
Jak to sie uda przejma nastepne spolki z wiekszosciowym udzialem Panstwa Polakow – Polakom zostanie podziwiac ich majatki.
Spolki z udzialem OFE przejeli za pomoca ZUS i na to zlozyli sie emeryci i mlodzi.