Polska domaga się usunięcia tablic z miejsca katastrofy smoleńskiej: „Treść nie była uzgodniona”
Rosyjska Fundacja Pomocy w Pojednaniu Narodów Uczestniczących w Konfliktach Wojskowych ustawiła w miejscu katastrof smoleńskiej tablice informujące o jej rzekomym przebiegu. Na tablicach zamieszczono fragmenty z raportu polskiej komisji badającej katastrofę, a także raportu Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK), w tym informację o rzekomej obecności gen. Andrzeja Błasika w kabinie pilotów.
Przedstawiciel fundacji Władimir Szargajew powiedział PAP, że są to „tablice, które wyjaśniają ludzką tragedię”. Wyjaśnił, że „nie jest to inicjatywa państwa, lecz inicjatywa organizacji społecznej Fundacja Pojednanie”.
Miejsce na tablice udostępnił właściciel działki sąsiadującej z miejscem katastrofy, Aleksandr Syriewicz. – Zwrócili się do mnie, ja nie mam nic przeciwko. Tutaj jest po prostu informacja o tych wydarzeniach, pozwoliłem na postawienie – powiedział.
W związku z ustawieniem tablic wiceszef MSZ Marcin Przydacz spotkał się z ambasadorem Federacji Rosyjskiej w Warszawie, Siergiejem Andriejewem. W nocie wręczonej rosyjskiemu ambasadorowi MSZ domaga się usunięcia tablic, ponieważ „zarówno treść, jak i samo postawienie tablic nie było uzgodnione ze stroną polską”. Jednocześnie Polska oczekuje „niezwłocznego wprowadzenia w życie polsko-rosyjskich uzgodnień dotyczących budowy pomnika ofiar na miejscu katastrofy”.
Źródło informacji i cytatów: pap, tvp.info
Przeczytaj też:
W wypadkach i katastrofach komunikacyjnych śmierć poniosło kilkaset tysięcy Polaków i to im wszystkim powinien być poświęcona piramida schodkowa na Placu Zwycięstwa.Wykorzystywanie ofiar wypadków komunikacyjnych do manipulacji politycznej jest niesmaczne.Za zmarłych musimy się modlić ,ale nie wykorzystywać do rozgrywek politycznych.
To był wypadek?