Niemcy: syryjski imigrant zaatakował policjanta. Zadzwonił do drzwi i pchnął funkcjonariusza nożem
W późnych godzinach wieczornych na komisariat w Maklemburgii zawędrował 23-letni imigrant. Zadzwonił do drzwi głównego posterunku policji. Gdy otworzył mu komisarz (34), uchodźca wyciągnął nóż i dźgnął oficera.
Funkcjonariusz zdołał w ostatniej chwili uniknąć ciosu i ponownie zamknąć drzwi. Dwaj inni policjanci, którzy znajdowali się na dziedzińcu przed wejściem, pospieszyli na pomoc zaatakowanemu koledze. Pokonali imigranta, obezwładniając i przygniatając do ziemi. Napastnik był, jak się okazało, Syryjczykiem. Policjanci zgłosili próbę zabójstwa, a nożownik trafił do aresztu.
Śledząc wydarzenia mające miejsce u naszych zachodnich sąsiadów, czasami trudno jest otrząsnąć się ze zdumienia. Czy to naprawdę są Niemcy? Ten cywilizowany, znany na świecie z porządku i umiłowania ładu kraj? Kraj, do którego tylu Polaków wyjechało za pracą i godnym życiem? Niegdyś zlepek słów „niemiecki policjant” budził przynajmniej niepokój podszyty nieufnością i lękiem. A dziś? Byle cieć z ulicy może zaatakować dumnego, aryjskiego funkcjonariusza.
Islamska inwazja wykazuje jedynie, jak straszliwie osłabiony jest Zachód. Jeśli bowiem tak sprawy stoją z policją, jak beznadziejne musi być położenie niemieckich cywilów? Przez pryzmat naszej historii ciężko jest Niemców darzyć sympatią. Niepokojące jest jednak to, że oddziela ich od Polski jedynie rzeka. Co, patrząc na zawziętość, z jaką migranci pokonywali pontonami Morze Śródziemne – w krytycznym momencie nie będzie stanowić większego problemu.
Źródło informacji: m.bild.de
Przeczytaj również:
[WIDEO] Szwecja: kobiety nie mogą pracować! Islamscy imigranci szykanują pracownice sklepów
Nie pisze się,,pokonali,,bo będą mogli wam,,dowalić,,za mowę nienawiści wobec aktywowanego zdalnie wykonawcy woli nadzorców narodu wybranych bazujących na sztucznej inteligencji jak z pieśni o znanej proweniencji,,nie zna granic ni kordonów,,.
Izrael. Prezydent przemówił. Odezwa do Polaków i Rosjan.