NASZ TEMAT! Burmistrzowi Biskupca grozi 10 lat więzienia. Po naszej publikacji wydał oświadczenie: „Nazywam się Kamil Kozłowski”
W sobotę, jako pierwsi w Polsce, informowaliśmy Państwa o zarzutach jakie Prokuratura Okręgowa w Olsztynie postawiła byłemu działaczowi PSL, aktualnie burmistrzowi Biskupca Kamilowi Kozłowskiemu (wyraził zgodę na publikację nazwiska i wizerunku) oraz aktywnemu ludowcowi i prezesowi zarządu PWiK w Biskupcu Markowi Ś. Ta informacja w mig rozeszła się po Polsce. Chodzi o sprzedaż kilkunastu hektarów pod austriacką fabrykę płyt wiórowych Egger, która każdego dnia podtruwa mieszkańców Biskupca (WIĘCEJ TUTAJ). Burmistrz wydał w tej sprawie oświadczenie.
10 lutego 2020 roku Markowi Ś. prezesowi zarządu Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji z o.o. w Biskupcu prokuratura postawiła zarzuty. Dwa dni później podobne zarzuty usłyszał burmistrz Biskupca Kamil K., który rozmowy z austriackim inwestorem prowadził jeszcze, gdy włodarzem miasta była Elżbieta Samorajczyk, czyli w latach 2006-2014. Za wyrządzenie szkody majątkowej w wielkich rozmiarach grozi im 10 lat pozbawienia wolności (art. 296 § 1 w zw. z § 3 k.k.). Podejrzani nie przyznali się do dokonania zarzucanych im przestępstw i odmówili złożenia wyjaśnień. Aktualnie w niniejszej sprawie nie ma innych podejrzanych.
PRZECZYTAJ: NASZ TEMAT! Mieszkańców Biskupca truje austriacka fabryka! Burmistrz i działacz PSL usłyszeli zarzuty. Grozi im 10 lat więzienia
Do sprawy odniósł się sam Kamil Kozłowski, który na Facebooku opublikował specjalne oświadczenie. Co zabawne, zanim Kozłowski wydał oświadczenie w sprawie, wielu mieszkańców Biskupca, po lekturze naszej publikacji przecierało oczy z niedowierzania. Dziś mają czarne na biały, że my informacji nie wysysamy sobie z palca.
Szanowni Państwo,
w związku z ostatnimi doniesieniami medialnymi dotyczącymi postawienia mi zarzutów przez prokuraturę okręgową w Olsztynie chciałbym wyrazić swoje stanowisko.
W zeszłym tygodniu mi i prezesowi spółki gminnej postawiono zarzuty związane z procedurą sprzedaży gruntów pod największą na Warmii i Mazurach inwestycję. Upraszczając chodzi o sprzedaż gruntów z wyceny przed zmianą planu zagospodarowania przestrzennego.
Jest to o tyle zaskakujące, że w tamtym czasie grunt dla Eggera został sprzedany za ponad 50 zł za m2. Tyle wynosiła cena 1 m2 działki, która była ugorem pozbawionym zarówno dojazdu jak i uzbrojenia. Dodać do tego należy, że działki w Specjalnej Strefie Ekonomicznej znajdujące się po drugiej stronie ulicy objętej planem zagospodarowania przestrzennego z dojazdem utwardzonym, niwelacją terenu i pełnym uzbrojeniem kosztowały w tamtym czasie ponad 20 zł za m2.
Ciężko mi więc zrozumieć jak biegli powołani przez prokuraturę mogli wysunąć wniosek o sprzedaży gruntu po zaniżonej cenie. Jak można porównać wartość sprzedanego terenu pod tak dużą inwestycje do jakiegoś innego znajdującego się w sąsiedztwie skoro w tamtym czasie nie było takiego w całym województwie?
Podkreślam, że wszystkie dokumenty i procedury podejmowane przy sprzedaży gruntów czy lokalizacji tej inwestycji w naszym mieście były opiniowane przez dwie różne kancelarie prawne i nigdy ani ja ani prezes spółki nie dopuścilibyśmy się działania na szkodę gminy czy majątku spółki.
Mając na względzie powyższe ani ja ani prezes spółki PWiK w związku z postawionymi nam zarzutami nie przyznajemy się do winy. Ja ewentualnie mogę się przyznać do ściągnięcia Eggera do Biskupca, do powstania kilkuset nowych miejsc pracy, do rozwoju gospodarczego nie tylko Biskupca ale całego regionu. Zarzuty mi postawione, w najbliższym czasie wyjaśnię i sprostuję jak tylko prokuratura okręgowa dostarczy mi niezbędne dokumenty.
Uważam, że w tej sprawie jest zbyt wiele wątków politycznych i sporo nieścisłości związanych z samym postępowaniem, ale o tym będę informował Państwa na dalszym etapie sprawy.
Jednocześnie zapewniam Państwa, że praca spółki i Urzędu Miejskiego w Biskupcu nie zostanie zachwiana, a ich funkcjonowanie odbywa się bez zakłóceń.
Nazywam się Kamil Kozłowski i nie życzę sobie by mnie przedstawiać jako Kamil K. Oświadczam, że nie korzystam z prawa do ochrony wizerunku i chcę by pokazywano mnie bez zaciemniania obrazu czy pasków na oczach.
Przeczytaj:
Z Bogiem bracie Polaku