Naród, który swych przodków skazuje na zapomnienie, zmierza ku nicości. Słowo na Dzień Zaduszny
W uroczystość Wszystkich Świętych, a zwłaszcza Dzień Zaduszny, szczególnie pamiętajmy w modlitwie o tych, którzy polegli w obronie naszej Ojczyzny oraz Polakach pomordowanych przez ukraińskich ludobójców w latach 1939-1947. Na ich grobach zapalmy symboliczne znicze i odmówmy Wieczne odpoczywanie... Najbliższe dni niech będą także czasem pogłębienia pamięci o tych, którzy kroczyli przez życie kierując się szlachetną dewizą Deo et Patriae semper fidelis (tłum. Bogu i Ojczyźnie zawsze wierny).
Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny
Uroczystość Wszystkich Świętych oraz Dzień Zaduszny to swoiste Dni Pamięci. Pamięci o tych, dla których sprawą absolutnie nadrzędną była miłość do Boga i troska o dobro wspólne, tj. Ojczyznę – w myśl słów z Świętego Pawła Apostoła (1Tm 5,8): A jeśli kto nie dba o swoich, a zwłaszcza o domowników, wyparł się wiary i gorszy jest od niewierzących”.
Święci
W swoich listach, Apostoł Paweł wierzących, odważnych, zatroskanych o dobro wspólne nazywa „świętymi”. Zatem Uroczystość Wszystkich Świętych i następujący po nim Dzień Zaduszny to uroczystość Pamięci o każdym z nas. To wspominanie tego co było z myślą o przyszłości. To przywoływanie tych, którzy przekroczyli próg wieczności z myślą o tych, którzy jeszcze stąpają po tym łez padole.
Pamięć
Sięgnijmy do języka biblijnego. Zarówno w Starym jak i Nowym Testamencie funkcjonują pojęcia זִכָּרוֹן (hebr. zikkaron) oraz ἀνάμνησις (gr. anamnesis), pod którymi kryje się pamięć ukierunkowana na Najświętszego Jahwe oraz wielkich Królestwa Bożego. Pamięć nie będąca jedynie magazynem informacji, ale będąca swoistym katalizatorem w upamiętnianiu tych, których dosłownie i w przenośni zakopano w bezimiennych dołach śmierci. Ów pamięć nie ma być tylko biernym rozpamiętywaniem przeszłości i rozdrapywaniem ran, ale winna prowadzić do budowania dobra wspólnego świętych (por. 1Tm 5,8) i wyciągania wniosków z dziejowych kolei losu.
Uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny to naprawdę wyjątkowy czas. To nie tylko chwila na zapalenie znicza na grobie. To okazja do krzewienia w młodym pokoleniu pamięci o bestialsko pomordowanych Polakach przez ukraińskich bandytów przez łajdaków zwanych „bohaterami”, o Narodowych Siłach Zbrojnych, Armii Krajowej, Wolności i Niezawisłości, Batalionach Chłopskich, a także polskiej samoobronie – ludności cywilnej z Kresów Południowo-Wschodnich, która mimo liczebnej przewagi wroga, mężnie stawiała opór ludobójcom z Ukraińskiej Powstańczej Armii, Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, a także tysiącom ukraińskich sąsiadów. Warto o tym pamiętać zwłaszcza w dobie wszechobecnej promocji halloweenowego nihilizmu i stygmatyzacji tych, którzy mają czelność mówić o niewygodnej historii „herojów” zza Buga.
Jest nadzieja
Wczoraj, w czasie spaceru alejkami lokalnego cmentarza urzekł mnie widok Polaków pod pomnikiem upamiętniającym naszych Rodaków pomordowanych przez ukraińskich nacjonalistów. Pod monumentem stałem przynajmniej kwadrans. Pora była już późno. Mimo to nie było chwili, żeby pod pomnikiem nie czuwała grupa Polaków. Wszyscy z zadumą czynili znak krzyża, wznosili modły ku Bogu, a rodzice tłumaczyli swoim pociechom komu ów pomnik został postawiony i jak do tej zbrodni ustosunkowują się ukraińskie władze. Przepiękne lekcje historii! Widok wzruszający. A jego doniosłość jest tym większa, jeśli zestawimy go z mainstreamowymi próbami zamilczenia kwestii ukraińskiego ludobójstwa na Polakach.
Zatem, Bogu dziękujcie, ducha nie gaście. Jest nadzieja, że jeszcze nie wszystko zostało stracone. Że pod twardą skorupą narodu kotłuje się mickiewiczowska lawa, w starciu z którą nie ostaną nihilistyczne trendy, niepamięć i historyczne fałszerstwa.
Naród, który swych przodków skazuje na zapomnienie, zmierza ku nicości.
Być może to mylne wrażenie, ale dostrzegam większe zainteresowanie Polaków sprawą ukraińskiego ludobójstwa na naszych Rodakach. Pod pomnikiem upamietniającym pomordowanych Polaków byłem ponad kwadrans – cały czas czuwała pod nim grupa modlących się 🙏
Bogu niech będą dzięki. pic.twitter.com/8TZUxZohMW— Jacek Międlar (@jacekmiedlar) November 1, 2022
Wołyń pamiętam i nigdy nie zapomnę.
WOLYN Pamietamy–bandrowcow przepędzamy. Polska dla POLAKOW!!
Przyjemnie jest nalezec do Was tutaj, do Ludzi, ktorzy jeszcze normalnie czuja i mysla!
W ten sposob nie utracimy nadziei na odmiane naszego losu, choc przyznam, najwartosciowsze dla mnie jest nasza wspolna przynaleznosc do Stworcy, Przeslodkiego Taty, ktory jest mocno rozczarowany, gdyz wielu z nas wypielo sie na Niego i za to fascynuja sie zlem, oraz pracuja dla zla, kasujac za swoje zdradzieckie zycie, swoje smierdzace 30 srebrnikow.
Przytulajmy sie w duchu, kto jeszcze jest w stanie, do Taty!
On teraz strasznie tego potrzebuje, bo przeciez nie chcialby niszczyc wszystkiego tego, co sam stworzyl i co sami, przez te lata, ciezkim trudem, rowniez zbudowalismy!
Popatrzmy, kto jeszcze jest w stacie cos w tym kierunku poczynic, aby Tate jakos ulaskawic i Jego usmiech, ponownie wyczarowac!
Przytulam Wszystkich Kochanych Rodakow!
Nie traćmy nadziei, że Polacy zechcą poznać prawdę o ludobójstwie na Wołyniu i zawalczą o pamięć bestialsko pomordowanych rodaków. Ja kiedyś też tym się nie interesowałem. Teraz choć nikt z mojej rodziny tam nie zginął, to wszędzie gdzie tylko mogę o tym mówię i przypominam
Młodym Polakom brakuje perspektywy, a skoro jej nie mają, bo jeszcze nie mogą jej mieć, nauczani nieprawdziwej historii swoich, polskich przodków, źle skończą.
Polacy w zadumie nad ofiarami UPAdlińskiich morderców…Ale tego biomasa zwana czarnodowcipnie „narodem polskim” nie zobaczy w kur (ew) skiej TVPrzekręciarzy i Szumowin, tefałenach czy polszmatach…