Minister rolnictwa w dwóch słowach zakpił z Adama Andruszkiewicza
Wiceminister cyfryzacji Adam Andruszkiewicz dał się poznać jako poseł, który wręcz zasypuje ministerstwa licznymi interpelacjami. Ma ich na swoim koncie niemal 900. Jedna z nich została wystosowana pod koniec roku 2018 do ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego. Minister w dwóch słowach odpowiedział na ogólnikowe pytania, które zadał mu młody poseł. Krótko mówiąc Ardanowski dosłownie w dwóch zakpił sobie z wiceministra z Podlasia. Czy słusznie?
Adam Andruszkiewicz jeszcze przed objęciem stanowiska wiceministra cyfryzacji 21 grudnia 2018 roku, zapytał w interpelacji Jana Ardanowskiego o efekty prac ministerstwa rolnictwa w 2018 roku. Zadał dwa pytania: Jak wygląda podsumowanie rozpoczętych i zakończonych, głównych prac i działań w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi w 2018 roku? Które z tych prac są dla resortu priorytetowe?
Minister rolnictwa nie zdobył się na długie odpowiedzi. Na pierwsze pytanie odpowiedział: Znakomicie, a na drugie: Wszystkie. Takich odpowiedzi chyba nie oczekiwał młody poseł, jeśli w ogóle czyta odpowiedzi na masowo produkowane przez jego biuro interpelacje.
Co tu dużo mówić, minister rolnictwa nie przyłożył ręki do ochrony wizerunku młodego, który od ponad dwóch tygodni, jest łajany zarówno z lewej jak i prawej strony. Z odpowiedzi Ardanowskiego wynika jasno, że interpelacje Adama Andruszkiewicza nie są traktowane przez niego poważnie. Jednak nie da się ukryć, że po szefie resortu rolnictwa, oczekuje się większego polotu, a tego typu kpinki, są po prostu nie wskazane.
Przeczytaj także:
J. Międlar: Kubeł zimnej wody na głowę szabes posła. Żydzi o Andruszkiewiczu
Bo minister rolnictwa co to od wielu lat z wiodącym sierżantem i innymi znakomitościami chanukowe świeczki zapala a nawet samotrzeć napisał książkę o holokauście ma prawo czuć się znakomicie a szeregowego posła, co to nawet narodowcem był, traktować „per noga”’.
Zastanowić powinien raczej fakt dlaczego na „rolnictwo” rzucono takiego faceta jeśli już tylko chłopska ziemia i lasy państwowe pozostały jeszcze w polskiej gestii? Na jak długo
Nie cieszył bym się z buty ministra bo to tylko oznacza, że polski poseł, nawet gorliwy szabesgoj, który zaliczył niegdyś flirt z Ruchem Narodowym może być bezkarnie lekceważony i poniżany.
Jeden i drugi ma całkiem niezłe uposażenie (musimy na nie zapracować). A że się trochę poprzekomarzają, co to komu szkodzi? ;).
bo się panu Andruszkiewiczowi wydawało, że jak już stał się prawomyślny, poprawny i chwalebnie lokajski to mu żydzi dawne grzechy darują i do piersi przygarną a powinien popatrzeć na przykład ks. prałata Jankowskiego, który dawno dawno temu niepoprawnie przyozdobił Grób Pański a 10 lat po śmierci zrobiono go pedofilem a może nawet i z wyrzucą z grobu tylko niech właściwego proboszcza zorganizują
Trafił swój na swojego tj, szabesgoj na szabesgoja a może nawet jeszcze lepiej
hehe, niezłe, uśmiałem się… 🙂
To nie jest śmieszne. To żydopogarda w stosunku do polskiego goja. Tak odpowiedział sierżant Daniels Pani Ewie Kurek w kwestii badań w Jedwabnem tak odpowiadają zarządcy wyłączonego z polskiej jurysdykcji muzeum w Oświęcimiu w kwestii zaprezentowania tam polskiej flagi. To już staje sie standardem….To już Polin
Interpelacje kosztują. Są to koszty(i czas=robocizna) zarówno ich wyprodukowania przez asystentów posła, jak i odpowiedzi.
Rozwolnienie interpelacyjne blokuje inne zapytania, np. na temat FIXINGU CUDÓW z 12.11.2008 na naszej GPW, gdzie JP Morgan z Londynu wystarczyło 30mln USD do zdestabilizowania notowań giełdy.