„Miejsce pedała jest pod butem.” Cóż tam, panie, w polskiej polityce? Podsumowanie dnia (2.07.2018)
W poniedziałkowym podsumowaniu dnia, będziemy także relacjonować najistotniejsze wydarzenia z weekendu. Miłej lektury.
Nataniachu i Kaczyński powinni dostać za wspólną deklarację walki z antysemityzmem i antypolonizmem pokojowego Nobla [PiSownia oryginalna – przyp. JM] – na Twitterze napisał Tomasz Sakiewicz, który – czego nie mam zamiaru ukrywać – w oddaniu partii kierowniczej o głowę przebija Borisa Isaakowicza czy Lwa Atamanowa, reżyserów animowanej propagandy komunistycznej. Nikt nie zrobił tyle dla przełamywania stereotypów i wzajemnych uprzedzeń oraz budowania pomostów pomiędzy narodami – napisał Sakiewicz. Co Sakiewka miał na myśli? Jeżeli uznamy, że nagrody Nobla dziś się przydziela za pełne oddanie Izraelowi, to z pewnością prezes Kaczyński, taką nagrodę winien otrzymać. To fakt! Wraz z bratem wielokrotnie zapewniał, że nawet jeśli obozy władzy w Polsce ulegną zmianie, to serwilizm wobec Izraela pozostanie, zaś każdy rodzaj „krytyki Izraela winien być uznawany za antysemityzm”. Czym natomiast na zaszczytną nagrodę Nobla miałby sobie zasłużyć izraelski premier? Pomyślmy… Czyżby za umoczenie się po pachy w aferę korupcyjną firmy telekomunikacyjnej w Bezeq, która miała mu zapewnić przychylne publikacje czy może za objęcie mecenatem ludobójstwo na palestyńskich dzieciach… z wykorzystaniem fosforu czy bomb błogosławionych przez żydowskich mężczyzn? Nie wiem co Sakiewicz ma w głowie, ale patrząc co ten człowiek wypisuje, na pewno nie przypomina to mózgu. A może Sakiewicz to „żydo-ruski agent”. Kto wie :)?
Uspokoił nas dziś Mateusz Morawiecki. Zapewnił, że wszelkie próby rozbijania unijnego kołchozu przez niemiecką, włoską, węgierską i austriacką prawicę, są mu obce. Polska nie dąży do wyjścia ze struktur europejskich, ani nie jesteśmy zagrożeni wykluczeniem z Unii – powiedział dzisiaj polski premier, tym samym solidaryzując się z unijnym kołchozem. Morawiecki odniósł się także do kwestii migracji, której problem stał się wspólnym mianownikiem dla partii kilku krajów, które teraz zawiązują potężną, europejską antyislamską rewolucję „Twierdza Europy”. Trzeba było poświęcić wiele politycznego kapitału, wiele rozmów w stolicach Europy, aby móc pozostać przy swoim, ale rezultat naszych działań pokazuje, że było warto podjąć się tego wyzwania. Dziś niemal wszyscy widzą, że system obowiązkowych kwot migracyjnych był u samych swoich podstaw wadliwy – powiedział Mateusz Morawiecki. No cóż, prawdą jest, że żadne kwoty migrantów nikomu nie są potrzebne. Po co zatem sprowadzono do Polski kilka tysięcy obywateli Uzbekistanu? Czyżby brakowało w Polsce rąk do pracy? A może po prostu, pięknymi słówkami, cały czas ktoś nas robi w konia?
Wybory samorządowe już tuż tuż, stąd też przyspieszenie procesów aresztowań członków „obozu narodowej zdrady” nabiera tempa. Kilka dni temu zatrzymano żonę posła Gawłowskiego, następnie biznesmenów umoczonych po uszy w aferę reprywatyzacyjną w Warszawie. I to wcale nie pod publiczkę. Nie po to, żeby udowodnić Polakom, że obiecane PiS-aparaty ścigania działają skutecznie! Broń Boże! W ubiegłym roku były senator PO Józef P., usłyszał zarzut oszustwa. Poszło o wyłudzenie 5 tysięcy złotych za fikcyjny zakład. W jego sprawie już jest akt oskarżenia, a w przyszłym tygodniu sprawa ma trafić na sądową wokandę. Już czekam na lament obrońców demokracji, którzy będą mówić o PiS-władzy nacierającej na „wielkie legendy” Solidarności, z którymi próbuje się utożsamiać Józka… I przypomnę raz jeszcze, wcale mnie nie dziwi, że wysyp aresztowań ma miejsce akurat teraz… przed wyborami.
Kilka dni temu mówiłem o „wybitnej” kobiecie. Małgośka ma na imię. Taka herszt babka, która przez długi czas sądziła, że za 10 tys. złotych można wyżyć tylko na prowincji. W sumie czemu się dziwić. Gdy w styczniu tego roku została przewodniczącą Krajowej Rady Sądownictwa, za każdy dzień posiedzenia dostawała prawie 3 tysięcy złotych dziennie, a zatem przynajmniej dziesięć razy tyle miesięcznie. 10 tysięcy to dla niej grosze, zwłaszcza że pensja z KRS to był tylko dodatek do jej zarobków, które otrzymywała w ramach sprawowania funkcji I Prezesa Sądu Najwyższego, funkcji, z którą za sprawą znienawidzonego prezydenta Andrzeja Dudy, przez złośliwców nazywanego „Adrianem” lub „marionetką”, musiała się dzisiaj pożegnać. Ze stanowiskiem pożegnała się z prawdziwą klasą. Udzieliła wywiadu dla niemieckiego dziennika Frankfurter Allgemeine Zeitung. Wyrzuciła z siebie wszelkie żale, w stylu „demokracja w Polsce” jest na wykończeniu… Ale nie te wypowiedzi są najciekawsze. Małgośka pozwoliła sobie na laudację skierowaną w stronę Fransa Timmermansa, który od wielu miesięcy straszy Polaków finansowymi sankjami. Frans Timmermans pracuje wspaniale na rzecz Polski. Za kilka lat stanie tutaj jego pomnik – mówi Gersdorf. Pani ex-prezes, czy także i pani mam przypomnieć słowa o brzytwie, prawdzie i modlitwie, które wyraźnie zabolały pewną polityk, o podobnie niemiecko brzmiącym nazwisku?
W ubiegłą sobotę, ulicami Rzeszowa, gdzie na szczęście obcokrajowcy nie pojeżdżą za darmo komunikacją miejską (urzędnicy wycofali się z pomysłu), pomaszerowały setki pederastów i zboczeńców, czyli tzw. Marsz Równości. Lewackie media piszą, że to pierwszy tego typu marsz w Rzeszowie. Bzdury. Jeszcze w 2007 roku, mieszkając w Rzeszowie, rzucałem w „pedałów” zgniłymi jajami. Lecz nie to jest najistotniejsze. Tęczowy marsz został zatrzymany przez podkarpackich kibiców, którzy przyszli na kontrmanifestację z transparentem z napisem „miejsce pedała jest pod butem” i grafiką części do roweru. Gdy podeszła do nich niejaka poseł Szlezwig-Holstein, wybrzmiało głośno i dosadnie wy*******j, pod czym podpisuję się obiema rękami.
Przeczytaj także:
Węgierska prawica,niemiecka prawica,włoska prawica,austriacka mówi eurokołchozowi wypierrrale pan Morawiecki nie słyszy wcale jak pedał na wale w lewo się kręci,o czym radośnie z okazji wakacji przypominają studenci piłki nożnej zwani kibicami.Jeśli w Polsce prawe skrzydło nie próbuje rozbić muru eurokołchozu,widać pan Morawiecki ma fałszywe doniesienia od producenta nawozu do murawy ze Starych Kiejkutów,chyba że tam,żeby nie niszczyć trawy smutni panowie chodzą bez butów i czekają na włoskie sandały które kręcą pedały jak w giro Italia,szybko i do przodu…nie do tyłu
Do pani poseł Cherylin szer vel GUS.Jak guwny urzad statystyczny informuje; każdy kibol w Polsce to wieczny student który piłkę nożną studiuje zawzięcie
Benjamin na zdjęciu sympatyczny,jak z bajki masza i niedźwiedź.Maszy nie widać,pewnie z Palestyny.
Pamiętajcie że w przyszłej, wolnej i niepodległej Polsce, takim śmieciom nie będzie się przyznawać emerytury nawet w jej podstawowej formie… Zresztą, po co mu będzie potrzebna emerytura w więzieniu ;)???