List lekarzy ws. przyjmowania Komunii Świętej na rękę. „Z punktu widzenia medycznego bezpieczniejsze jest…”
Trzej medycy, profesorowie z zakresu patomorfologii opublikowali list otwarty do Episkopatu, który – do czego nas już przyzwyczajono – płaszczy się przed zaleceniami płynącymi z rządowy i mainstreamowych ośrodków medialnych. Treść listu dotyczy sposobu przyjmowania Komunii Świętej w dobie ogłoszonej pandemii.
W ostatnim czasie można zaobserwować tendencję odchodzenia wiernych od przyjmowania Komunii Świętej bezpośrednio do usta. Niektórzy kapłani wręcz zachęcają katolików, by Eucharystię przyjmowali do ręki, tłumacząc to względami bezpieczeństwa, tj. zmniejszenia ryzyka zakażenia „śmiertelnym” koronawirusem.
Tymczasem specjaliści dowodzą, że takie stanowisko nie jest podyktowane żadnymi badaniami. Co więcej, jest sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem i bezpieczeństwem epidemicznym. Ludzkie ręce stanowią miejsce kontaktu pomiędzy środowiskiem zewnętrznym człowieka a jego ciałem. Prace wielu autorów podkreślają, że na naszych dłoniach mogą znajdować się bardzo liczne drobnoustroje potencjalnie chorobotwórcze – czytamy w liście. – Z punktu widzenia medycznego udzielanie Komunii Świętej bezpośrednio do ust i w postawie klęczącej jest formą zdecydowanie bezpieczniejszą i właściwszą niż przyjmowanie Komunii Świętej do ręki i na stojąco.
Autorami listu są patomorfolodzy: dr hab. n. med. Marek Baltaziak, prof. dr hab. n. med. Maria Sobaniec-Łotowska, prof. dr hab. n. med. Stanisław Sulkowski.
Suplement z zakresu teologii katolickiej: Od kilku miesięcy pewne grupy konserwatywne przekonują , że przyjmowanie Komunii Świętej na rękę to profanacja. Powiem krótko: to wymysł pozbawiony uzasadnienia teologicznego. O profanacji moglibyśmy mówić, dopiero wtedy gdyby zamiast z ręki do ust, Komunię Święto schowano do kieszeni lub wyrzucono na bruk. A nad tym, by do takich skandalicznych sytuacji nie dochodziło, ma czuwać kapłan rozdający Eucharystię. I tyle.
PEŁNA TREŚĆ LISTU:
Do Biskupów, Kapłanów oraz Sióstr i Braci w wierze Kościoła Katolickiego.
Zaniepokojeni jesteśmy faktem, że w ostatnich miesiącach ze strony wielu kapłanów płynie zachęta (a w niektórych parafiach wręcz nakaz !) do przyjmowania Komunii Świętej na rękę jako formy bardziej higienicznej i rzekomo chroniącej wiernych przed zakażeniem SARS-CoV-2.
Nie wiemy na jakiej podstawie, a zwłaszcza o jakie badania naukowe zbudowano taką tezę i jakie przesłanki medyczne ją potwierdzają. Uważamy, że z punktu widzenia medycznego nie można traktować udzielania Komunii Świętej na rękę jako formy bardziej bezpiecznej niż przyjmowanie Komunii Świętej do ust.
Ludzkie ręce stanowią miejsce kontaktu pomiędzy środowiskiem zewnętrznym człowieka a jego ciałem. Prace wielu autorów podkreślają, że na naszych dłoniach mogą znajdować się bardzo liczne drobnoustroje potencjalnie chorobotwórcze. A są to między innymi: Staphylococcusaureus – bakteria wywołująca ropne infekcje skóry i tkanki podskórnej oraz posocznicę, bakterie z grupy Salomonella – odpowiedzialne za zatrucia pokarmowe, pałeczki Escherichia coli – powodujące zatrucia pokarmowe, zapalenia dróg moczowych, zatok, a nawet prowadzące do sepsy,pałeczki z rodzaju Campylobacter – wywołujące ostre biegunki, jaja różnych pasożytów np.: Enterobiusvermicularis)– odpowiedzialny za owsicę u dzieci i dorosłych oraz cysty pierwotniaków np.: Giardia lamblia – powodujące uporczywą lambliozę. Mogą być także obecne grzyby wywołujące grzybicę skóry czy wirusy jak np.: wirus wzw typu A – wywołujący żółtaczkę pokarmową, rotawirusy -odpowiedzialne za biegunki, bóle brzucha, a także wirusy grypy czy wiele odmian koronawirusów, o których tak wiele ostatnio słyszymy. Nawet jeżeli przed wejściem do kościoła spryskamy nasze ręce środkiem dezynfekcyjnym to musimy pamiętać, że w czasie trwania Mszy Świętej. będą one dotykały rzeczy lub miejsc których nie odkaziliśmy np. ławki, ubranie, okulary, włosy, a także pieniądze (będące siedliskiem bardzo wielu zarazków) składane na tacę.
Zatem wyciągnięta ręka do Komunii Świętej to potencjalne źródło zakażenia. Dlatego pragniemy zwrócić uwagę na bardzo ważny punkt postępowania epidemiologicznego jaki stanowi hamowanie drogi zakażenia poprzez eliminowanie miejsc mogących być jego potencjalnym źródłem. Otóż udzielając Komunii Świętej na rękę robimy właściwie coś odwrotnego, bo poszerzamy możliwe źródło zakażenia o dodatkowy element jaki stanowi na tej drodze wyciągnięta ręka „wiernego”.
Należy także wspomnieć o jeszcze innym ważnym aspekcie udzielania Komunii Świętej, a mianowicie przyjmowanej w tym momencie postawie (stojącej bądź klęczącej). Uważamy, że z punktu widzenia epidemiologicznego również postawa stojąca sprzyja rozszerzaniu się infekcji, bardziej bowiem naraża kapłana oraz „wiernego” na wzajemne zakażenie drogą kropelkową i powietrzną wydychanymi wirusami przez to, że ich drogi oddechowe (usta i nos), a także spojówki oczu, są w bardzo bliskiej odległości. Odwrotnie jest w postawie klęczącej – usta, nos i oczy są na różnych wysokościach i w większej odległości, co utrudnia przedostawanie się zarazków.
Podsumowując należy stwierdzić, że z punktu widzenia medycznego udzielanie Komunii Świętej bezpośrednio do ust i w postawie klęczącej jest formą zdecydowanie bezpieczniejszą i właściwszą niż przyjmowanie Komunii Świętej do ręki i na stojąco.
W trosce o zdrowie wiernych pragniemy gorąco zaapelować do Episkopatu Polski, biskupów i wszystkich kapłanów o rychły powrót do udzielania Ciała Pańskiego do ust i w postawie klęczącej.
Szczęść Boże !
W imieniu polskich lekarzy popierających list otwarty, z uprzejmą prośbą o jego przesłanie do wszystkich Członków Episkopatu Polski:
- dr hab. n. med. Marek Baltaziak; patomorfolog
- prof. dr hab. n. med. Maria Sobaniec-Łotowska; patomorfolog
- prof. dr hab. n. med. Stanisław Sulkowski; patomorfolog.
Przeczytaj także:
Ręce kapłana również „stanowią miejsce kontaktu pomiędzy środowiskiem zewnętrznym człowieka a jego ciałem”. Dlatego nie popadajmy w skrajności.
Kaszlący i smarkający ksiądz z chustką w rękawie, odprawiający mszę nie jest żadnym ewenementem a umycie rąk to przecież symbol… (Obmyj mnie Panie z mojej winy i oczyść mnie z grzechu mojego)…
Owszem, ręce parafian mogą być „brudne”, jednak i tak po udzieleniu komunii do ust, pozostaną z danym człowiekiem, czy się to patomorfologom podoba, czy też nie.
Co innego wirusy przenoszone drogą kropelkową. Ileż to razy ksiądz udzielając mi komunii – niechcący ale jednak – dotknął wilgotnym palcem moich ust… Kto ten palec zwilżył? Zapewne mój poprzednik, bądź poprzedniczka!
Mnie to tylko dziwi to, że te zalecenia mają jakoby chronić przed zakażeniem COVIDem, ale mowa o COVID jest tylko w pierwszym akapicie, który podważa to, czy bezpieczna jest komunia podawana na „rękę”. Jeśli celem tego listu jest to, żeby wierni podjęli większe środki ostrożności przed Koronawirusem, czemu mówi się w tym liście o całej gamie innych wirusów i chorób, o „Koronie” wspominając tylko raz?