Komusze bękarty zniszczyły patriotyczną wystawę w Rejowcu!

4

Jak informuje Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Lublinie „w nocy z 21 na 22 listopada została zniszczona wystawa pt. „Wyszyńskiego i Wojtyły gramatyka życia”, która wisiała na ogrodzeniu kościoła pw. Św. Jozafata Kuncewicza w Rejowcu.

Zdaniem IPN „to kompletnie bezsensowny i bezmyślny czyn. Oburzające jest to, że ktoś w taki sposób potraktował pamięć o dwóch wielkich Polakach i czyjąś pracę”. Instytut zapewnił, że „wystawa wróci w to miejsce. Żadne akty wandalizmu nie mogą zatrzymać upamiętniania św. Jana Pawła II i kard. Wyszyńskiego”.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jak informuje portal Polskie Radio 24, o umieszczenie wystawy w Rejowcu starało się Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana”. Marcin Sułek ze Stowarzyszenia „Civitas Christiana” poinformował, że „banery wisiały na ogrodzeniu od czwartku. Po kilku tygodniach prezentacji w Rejowcu miały przejechać do Dęblina. Marcin Sułek dodał, że pocięte banery wystawy pozostaną tam jako symbol ataków na Kościół”.

Stowarzyszenie „Civitas Christiana” na swojej stronie internetowej stwierdziło, „że atak na świętość, miejsca kultu to nie tylko kwestia większych miast, ale również małych społeczności. Wiele osób obecnych dzisiaj w kościele zadawało dziś pytanie, co się dzieje z ludźmi, że w ten sposób się zachowują? Z niedowierzaniem patrzyli na to, co się stało. Być może to zdarzenie obudzi również tych „letnich” parafian i da wiele do myślenia wszystkim nad tym, co dzieje się w naszej Ojczyźnie”.

Wystawa „Wyszyńskiego i Wojtyły gramatyka życia” została „przygotowana przez Biuro Edukacji Narodowej IPN oraz Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego z okazji przypadającego w październiku 2018 roku 70. jubileuszu objęcia przez Stefana Wyszyńskiego tronu prymasowskiego i 40. rocznicy wyboru Karola Wojtyły na papieża”.

Twórcy wystawy skomponowali ją „zestawiając zdjęcia archiwalne i cytaty. Kluczem do jej zrozumienia jest otwarty katalog pojęć będących filarami, na których opiera się – jak to nazwał Karol Wojtyła – „gramatyki życia” zarówno jednostek, jak i całych społeczności”.

Na naszych oczach komuszę bękarty wracają do praktyki prześladowania Kościoła z czasów PRL. Po II wojnie światowej komunistyczny okupant po dokonaniu fizycznej likwidacji podziemia antykomunistycznego rozpoczął walkę z Kościołem katolickim. Politykę PPR, a potem PZPR zdominowali komunistyczni fanatycy stawiający sobie za cel zniszczenie wiary.

W komunistycznych władzach zmarginalizowani zostali ci komuniści, którzy w celu zdobycia poparcia społecznego (którego komuniści zainstalowani w Polsce przez sowietów nie mieli) byli gotowi ograniczyć prześladowanie Kościoła katolickiego. Odsunięty od władzy przez swoich towarzyszy żydowskiego pochodzenia Gomułka twierdził, że „trzeba uderzyć w rozpolitykowany kler przy równoczesnym podkreśleniu pozytywnego stosunku naszej partii wobec Kościoła jako takiego. Jeśli odniesiemy się wrogo czy nawet negatywnie do Kościoła, to rezultat będzie taki, że będziemy mieli przeciwko sobie olbrzymią większość społeczeństwa”. Tak też się stało – warto przy okazji dostrzec, że i dziś liberałowie i lewica, tak jak komuniści, domagają się walki z rozpolitykowanym klerem.

W 1948 roku komuniści ograniczyli drastycznie biskupom polskim możliwość kontaktów z Watykanem oraz zlikwidowali też swoje kontakty ze Stolicą Apostolską – dziś liberałowie i lewica domagają się zerwania konkordatu.

Powstała z podporządkowania PPS PPR-owi PZPR przyjęła program laicyzacji społeczeństwa, „rozdziału Kościoła od państwa” (który i dziś jest sztandarowym postulatem lewicy i liberałów), świeckich szkół i laicyzacji innych instytucji. PZPR wymagała od duchownych lojalności wobec państwa komunistycznego. Komuniści zapowiadali bezwzględne zwalczanie ”reakcjonizmu ukrytego pod płaszczykiem wiary”, ”wykorzystywania uczuć religijnych do siania zamętu”, ”podporządkowania klerowi życia politycznego i społecznego”. PZPR wyznaczył komunistycznej bezpiece realizacje swojej polityki laicyzacji.

Polityka laicyzacji była narzucona państwom okupowanym przez komunistów przez centralę w Moskwie. Na konferencji partii komunistycznych (czyli sowieckich agentur zarządzających komunistycznymi koloniami w Europie) wprowadzono ujednolicenie procesu ateizacji w całym bloku.

Antykościelna kampania komunistów spotkała się z krytyką ze strony polskiego Kościoła. Biskupi w liście do wiernych wypowiedzieli się przeciwko laicyzacji przestrzeni publicznej. 1 lipca 1949 Kongregacja Świętego Oficjum uznała, że katolik nie może być członkiem partii komunistycznej, popierać komunizmu, rozpowszechniać i czytać komunistycznej propagandy. Karą za złamanie zakazów było niedopuszczenie do sakramentów. Według prawa kościelnego „wierni, którzy doktryny komunistycznej, materialistyczne i antychrześcijańskie wyznają i propagują, odpadają jako apostaci od wiary katolickiej”.

W odwecie za dekret Kongregacji Świętego Oficjum komuniści uznali stanowisko Kościoła za antypolskie, sprzeczne z polskim prawem, i odmówili Watykanowi prawo władania polskim Kościołem. Kościół w Polsce odpowiedział komunistom, że nie mają prawa decydować, kto włada, a kto nie włada polskim Kościołem.

5 sierpnia 1949 roku komuna przyjęła dekret o ochronie wolności sumienia i wyznania (pod tą piękną nazwą w rzeczywistości chodziło o odebranie Polakom wolności sumienia i wyznania – takie piękne nazwy dla ohydnych dokumentów to specjalność lewicy). Artykuł 4 dekretu głosił, że „kto nadużywa wolności wyznania, odmawiając udostępnienia obrzędu lub czynności religijnej z powodu działalności, lub poglądów politycznych, społecznych albo naukowych, podlega karze więzienia do lat 5”. Komuniści zapowiedzieli wsadzanie do więzień na 5 lat tych księży, którzy ośmielili by odmówić sakramentów komunistom (zgodnie z prawem kościelnym).

Komunistyczny dekret wprowadzono w ramach akcji rzekomej obrony wolności wyznania zagrożonej działaniami Watykanu. Można podejrzewać, że lewica i liberałowie chętnie by wprowadzili taki sam dekret np. w ramach walki z homofobią, w ramach zmuszania księży katolickich do dawania ślubów gejom.

W ramach komunistycznych prześladowań komuniści zlikwidowali stowarzyszenia katolickie, utrudniali katechizacje, szkalowali katolicyzm i kler, wprowadzili cenzurę, zlikwidowali posługę kapelanów w szpitalach i więzieniach, uniemożliwili doczytywanie wiernym listów pasterskich.

W 1950 komuna zlikwidowała Caritas i zrabowała majątek tej katowickiej organizacji niosącej pomoc potrzebującym. Po zrabowaniu majątku Kościoła komuniści powołali do życia Fundusz Kościelny. W 1951 roku komuniści uwięzili biskupa Kaczmarka (była to między innymi zemsta za ujawnienie przez biskupa prawdy o odpowiedzialności komuny za pogrom w Jedwabnem, o który do dziś Żydzi kłamliwie oskarżają Polaków).

W 1953 roku Rada Państwa przyznała sobie prawo do obsady stanowisk kościelnych. Nakazała nowo nominowanym na stanowiska kościelne składanie ślubowania na wierność komunistycznym władzom. 8 maja 1953 roku biskupi odmówili podporządkowania się nowym przepisom. W odwecie 23 września 1953 roku komuna uwięziła prymasa Wyszyńskiego. Przed sądem komuniści postawili też księży z kurii krakowskiej oskarżonych fałszywie o szpiegostwo na rzecz USA. Uwięziony od dwu lat bp Kaczmarek został oskarżony o szpiegostwo na rzecz USA, Watykanu i neohitlerowców, oraz chęć obalenia siłą ustroju PRL.

W propagandzie komunistycznej Watykan przedstawiany był jako amerykańska agentura, „zły, obcy, wrogi, wsteczny”, antypolski. Komuna twierdziła, że trzeba wybrać czy się jest Polakiem, czy watykańczykiem. Propaganda komunistyczna głosiła, że Watykan chce oddać Polskę w ręce imperialistów z USA i ich neohitlerowskich sługusów z RFN. Według komunistycznej narracji Watykan chciał wywołać III wojnę światową i od wieków prowadził antypolską działalność.

W nieustannie słanych do lokalnych władz partii instrukcjach władze centralne PZPR nakazywały w ramach indoktrynacji działaczy partii przedstawianie Kościoła i prymasa Wyszyńskiego jako wrogów Polski, sługi Niemiec, przeciwników granicy zachodniej Polski. Pewne złagodzenie prześladowania Kościoła w PRL nastąpiło w 1956 roku.

Więcej informacji o komunistycznych prześladowaniach Kościoła katolickiego, można znaleźć w wydanej nakładem Instytutu Pamięci Narodowej bardzo szczegółowej pracy „Komuniści i Watykan. Polityka komunistycznej Polski wobec Stolicy Apostolskiej 1945–1974” autorstwa Wojciecha Kucharskiego.

Przeczytaj także:

Żydokomuna to fakt historyczny! Prof. Krzysztof Szwagrzyk dla wPrawo.pl o Żydach w bezpiece, ekshumacjach na Wołyniu oraz „czasie Wyklętych” [WIDEO]

Kuriozum! Jacek Międlar usłyszał zarzuty za słowa: „Polska antybanderowska” i „Tu jest Polska a nie Polin”!

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. Hammurabi mówi

    Człowieku jedziesz „po łebkach” bez ładu i składu!
    Komuniści to patologia – fakt. Jednak i Kościół kryształowy nie był, zwłaszcza po odwilży z 1953 roku, czego owoce dziś możemy zbierać.
    Mnie bulwersuje list 34 polskich purpuratów z 18 listopada 1965. Co nimi kierowało? To zapewne pozostanie ich słodką tajemnicą.
    Nic dziwnego, że komunistyczne władze odebrały ten list bardzo negatywnie. A swoją drogą kto upoważnił owych 34 biskupów do pisania w imieniu całego narodu?
    „Czcigodni Bracia, wołamy do Was: próbujmy zapomnieć. Żadnej polemiki, żadnej dalszej zimnej wojny, ale początek dialogu, do jakiego dziś dąży wszędzie Sobór i Papież Paweł VI”…
    No brawo! Jakże łatwo cierpieć cudzy ból!

    1. Matka Polka mówi

      „Mnie bulwersuje list 34 polskich purpuratów z 18 listopada 1965. Co nimi kierowało? To zapewne pozostanie ich słodką tajemnicą.”

      Przecież to proste – nauka Chrystusa, jak choćby ta o przebaczaniu, czy przykazanie miłości. Jesteś wierzący?

    2. Hammurabi mówi

      Różnica pomiędzy „wybaczeniem” a naiwnością jest bardzo płynna, choć głęboka.
      Wpierw szczery żal, skrucha i zadośćuczynienie później wybaczenie!
      Polacy maja przepraszać za niemiecką agresję? Za miliony trupów, drugie tyle kalek? Za bezprzykładny rabunek i dewastację swego mienia? Za konsekwencje ponoszone przez napastnika w dodatku ustalone poza Polską i ponad Polakami? Za utratę 20% powierzchni kraju? Za „żelazną kurtynę” która była wynikiem tej agresji i związane z tym kolejne lata utracone w rozwoju?
      No dobrze „pójdę po bandzie”… Może należałoby się pochylić nad kwestią własności majątków przejętych przez Kościół na ziemiach odzyskanych? Tego nie wiem, bo w tym temacie panuje dziwne milczenie, podobnie jak w temacie podpisanego w kwietniu 1950 roku pierwszego w historii porozumienia z komunistami, podpisanego przez Wyszyńskiego… Temat drażliwy i niewygodny, wiec i postępy były powolne. w grudniu 1970 r. znormalizowało stosunki między Polską a RFN. W tym samym czasie trwały rozmowy z Watykanem, który zmienił strukturę polskich władz kościelnych. Biskupi na ziemiach zachodnich i północnych przestali być administratorami apostolskimi, stając się biskupami ordynariuszami diecezjalnymi.
      Podpisanie układu z RFN i zbliżenie z Watykanem wpłynęły na to, że w 1971 r. Sejm uchwalił ustawę, na mocy której na własność Kościoła katolickiego przeszło 4,7 tys. kościołów i kaplic oraz 2,2 tys. budynków mieszkalnych i użytkowych (plebanii, seminariów duchownych, domów zakonnych itp.)… Ale o to mniejsza!
      Ważne jest to, że nie może być mowy o wybaczeniu bez zadośćuczynienia i szczerego żalu, że o pokucie nie wspomnę.

    3. Jaca mówi

      Prawda, popieram i bardzo cenię Pana tok myślenia i jasność umysłu. Już od jakiegoś czasu czytam Pana komentarze i z wieloma się zgadzam. Pozdrawiam.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.