Joanny Scheuring-Wielgus sądowe potyczki z rozumem

"Na co dzień zajmuję się hejtem i nienawiścią"

Fot. Youtube
14

W warszawskim sądzie odbyła się rozprawa przeciwko Jackowi Międlarowi oskarżonemu przez prokuratora Dariusza Korneluka o publiczne nawoływanie do popełnienia zbrodni zabójstwa Joanny Scheuring-Wielgus. Przed rozprawą, jak i w czasie jej trwania, przed sądem odbywał się wiec poparcia dla Jacka Międlara. Natomiast fani Joanny Scheuring-Wielgus przynieśli białe róże i mieli wielkie pretensje do policji, która zabroniła im wnoszenia owych kwiatków na salę rozpraw.

Wyrok nie zapadł. Rozprawa została odroczona bezterminowo na wniosek adwokata Jacka Międlara w związku z możliwością zmiany kwalifikacji czynu z nawoływania do zbrodni zabójstwa na przestępstwo zniesławienia lub znieważenia. Są to paragrafy standardowo używane do nękania osób, które publicznie krytykują tzw. święte krowy. Istnieje zatem niebezpieczeństwo, że sąd będzie próbował zamknąć usta Jackowi Międlarowi na podstawie tego przepisu.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Zostawmy jednak kwestie prawne i przejdźmy do rzeczy najciekawszej, czyli do mrożącej krew w żyłach historyjki, którą pani Scheuring-Wielgus opowiedziała w sądzie. Muszę przyznać, że zeznanie tej pani zrobiło na mnie wrażenie. Takie pomieszanie z poplątaniem rzadko można usłyszeć. Chyba tylko Nowoczesny Rysiek jest w stanie przebić „mądrości”, które ta pani zaaplikowała nam na rozprawie.

Już na początku zrobiło się interesująco, gdy na pytanie o zawód, pani Scheuring-Wielgus dość długo szukała w pamięci właściwej odpowiedzi, żeby w końcu stwierdzić, iż z zawodu jest posłanką. Co ciekawe, na stronie sejmowej pani Scheuring-Wielgus zaprezentowała się tak: „zawodowy działacz organizacji pozarządowej”. Jak widać, trochę zmieniło się w życiu tej pani i z zawodowego działacza pozarządowego zmieniła się w zawodowego działacza antyrządowego. A my, niestety, te jej zawodowe peregrynacje sponsorujemy.

Kolejna rewelacja wygłoszona przez panią Scheuring-Wielgus brzmiała tak: „Jacek Międlar zamierza zamachnąć się na moje życie”. Witajcie w świecie urojeń kobiety walczącej o legalizację aborcji na życzenie pod hasłem „Dość dyktatury kobiet” i latającej kilka razy na „Klątwę” w celu obejrzenia fellatio na figurze św. Jana Pawła II. Doprawdy, zawartość mózgu w mózgu tej pani powinna być przedmiotem wnikliwego badania.

Następnie pani Scheuring-Wielgus zajęła się objaśnieniem zasad obowiązujących na twitterze i wypowiedziała taką oto złotą myśl: „Jeżeli osoba publiczna, taka jak pan Jacek Międlar, pisze takie słowa, to pisze je nie tylko do siebie, ale również do innych”. Tak oto dzięki przenikliwości działaczki zawodowej dowiedzieliśmy się, że na twitterze pisze się „nie tylko do siebie”. Powiem Wam, że trochę mnie zatkało i zaczęłam się zastanawiać, ile tweetów napisałam do siebie. I wiecie co? Chyba jednak nie jestem tak nowoczesna jak pani Scheuring-Wielgus, ponieważ nie napisałam żadnego tweeta do siebie i raczej nie napiszę.

Po wykładzie na temat pisywania do siebie i nie do siebie, pani Scheuring-Wielgus ogłosiła wszem wobec: „Ja na co dzień zajmuję się mową nienawiści i hejtem”. No cóż, jak się nie ma kwalifikacji umysłowych do tego, żeby zająć się czymś merytorycznym, to trzeba zająć się biciem piany za publiczne pieniądze. A podatnicy sponsorują to wariactwo polegające na ściganiu i nękaniu osób, które nie zgadzają się na terror politycznej poprawności i nazywają rzeczy po imieniu. Dziś bajka o nowych szatach cesarza skończyłaby się tak: chłopczyk oświadczający, iż król jest nagi, dowiedziałby się od pani Scheuring-Wielgus, że jest hejterem posługującym się mową nienawiści. Potem polit-poprawny prokurator podałby go do sądu, a polit-poprawny sąd przywaliłby mu taką grzywnę, że rodzice musieliby wziąć kredyt we frankach, aby ją zapłacić.

Jeśli myślicie, że to już wszystkie rewelacje wygłoszone przez działaczkę zawodową, to jesteście w błędzie. Pani Scheuring-Wielgus postanowiła oczarować słuchaczy budując narrację pełną grozy. Oto ona: „Jacek Międlar sukcesywnie odnosi się do mojej osoby w sposób… nie wiem, jak to określić, ale w sposób taki przerażający mnie”; „Mam nieodparte wrażenie, że pan Jacek Międlar zaczyna mieć jakąś obsesję na moim punkcie”.

Szanowna Działaczko Zawodowa, czy sąd jest aby właściwym miejscem do leczenia Pani nerwic? Skoro ma Pani nieodparte wrażenie i nie wie, jak je określić, to trzeba skonsultować się z lekarzem lub farmaceutą, a nie odstawiać cyrk, na który zrzucają się podatnicy. A stan psychiczny zawodowej działaczki nie jest chyba najlepszy. Oprócz nieodpartych wrażeń ma jeszcze zaniki pamięci. Nie wierzycie? A więc przedstawiam dowód. Najpierw pani Scheuring-Wielgus opowiedziała, że Jacek Międlar zaoferował jej modlitwę przed wejściem do Sejmu (sic!), a na pytanie swojego adwokata: „W jaki sposób zaoferował Pani modlitwę? Jaką modlitwę zaoferował?” odpowiedziała: „Nie mogę sobie teraz przypomnieć. Może za chwilę mi się przypomni”. Niestety, nie przypomniało się. Luka w pamięci okazała się czarną dziurą bez dna.

Okazało się też, że pani Scheuring-Wielgus ma problem ze zrozumieniem prostego przekazu. Na pytanie adwokata, czy czuła obawy w związku z napisem na koszulkach osób solidaryzujących się z Jackiem Międlarem (a napis ów brzmiał: „Kiedyś dla takich był brzytwa. Dziś prawda i modlitwa?”) usłyszeliśmy taką odpowiedź: „Nie rozumiem pytania. Jeszcze raz Pan zada. Nie rozumiem pytania. Jeszcze raz. Jeszcze raz”. Po powtórnym zadaniu pytania pani Scheuring-Wielgus oświadczyła, że napisy na koszulkach NIE wzbudziły jej obaw. Przyznam się Wam, że tego już kompletnie nie rozumiem. Wpis na twitterze, który rzekomo tak strasznie ją przeraził, nie wzbudził jej obaw, gdy znalazł się na koszulkach osób wspierających Jacka Międlara. Czy jakiś psychiatra mógłby wypowiedzieć się w tej sprawie? Nie piszę tego, żeby zrobić przykrość pani Scheuring-Wielgus, ale żeby jej pomóc. Najwyraźniej sama nie jest w stanie opanować chaosu w swoim mózgu.

Na koniec jeszcze jedna perełka zaprezentowana przez panią Scheuring-Wielgus w sądzie: „Czułam się zagrożona ze strony Jacka Międlara, ale również ze strony wszystkich osób, które śledzą poczynania Jacka Międlara. Czułam się zagrożona o swoje życie i nadal się czuję”. Pomijając już fakt, że pani Scheuring-Wielgus nie umie poprawnie złożyć zdania po polsku, pozwolę sobie stwierdzić, że ja czuję się zagrożona słuchając publicznych wypowiedzi tej pani nawołującej do bezmyślnego sprowadzania islamskich imigrantów. Czuję się zagrożona, gdy posłanka zasiadająca w polskim Parlamencie oświadcza, iż islamski terroryzm nie stanowi zagrożenia. Czuje się zagrożona, gdy taka osoba usiłuje doprowadzić do obalenia Rządu RP urządzając szopkę w Sejmie i nawołując do rozrób na ulicach. Czuje się zagrożona, gdy osoba mająca luki w pamięci i nie rozumiejąca, co się do niej mówi, uzurpuje sobie prawo do decydowania o moim życiu. Czuję się zagrożona, bo odnoszę wrażenie, że pani Scheuring-Wielgus ma poprzestawiane klepki, ale z uporem godnym lepszej sprawy rwie się do rządzenia prawie 40 milionowym krajem. Mam nadzieję, że nigdy jej się to nie uda!

 

Może ci się spodobać również Więcej od autora

% Komentarze

  1. pio mówi

    czy ja mam coś nie tak z oczami widzę teks podwójnie wtf

  2. WALDEMAR mówi

    Waldemar mówi:

    Szkoda gadać, szósta klasa szkoły podstawowej.
    Do sejmu nigdy.
    Może jakaś korporacja ją przyjmie, ale na kilka dni.

  3. Matejko mówi

    Szkoda o niej pisać, ale artykuł mi się spodobał

  4. goj mówi

    nic dodac nic ujac.Moze tylko dopisze,ze jacy wybrocy,tacy ich przedstawiciele.Ludzie,ktorzy wybieraja takich debli do sejmu powinni miec zakaz glosowania do 10 pokolenia

    1. KarPa mówi

      Jak to mówią – każda potwora znajdzie swego amatora. 😉

  5. Ted mówi

    Jak to mozlliwe aby ciec,cymbal,turon,debil itd. byl poslem w Polsce,Joanna w sadzie POdczas zeznawania krecila nogami jak by ja ktos molestowal,moze ma owsiki,czy taki typ babychopa da sie wyleczyc?Jakim prawem tacy swinopasy ustanawiaja nam …..zycie i prawo.BRAK WIECEJ SLOW NA takie sady,prokuratury,oslow itp

  6. ccccx mówi

    Nawoływanie do zabójstwa tego tłuka ? Myślałem że ta brzytwa do dla niej żeby sama sobie poderżnęła to szwabskie gardło zespawane z lewackim ryjem. Tępa niemra niema nawet pojęcia do czego brzytwa służy .Zamiast wkładać jej brzytwę do ręki należałoby jej wyrwać ten pusty niemiecki łeb razem z płucami . Ta gnida Joanna Scheuring-Wielgus powinna zostać deportowana do niemiec albo izraela.

  7. Andrzej mówi

    Być adwokatem takiego Yeti to dopiero stres! Nie wiadomo jak zadać pytanie bo ono nic nie rozumie. No towarzyszu Korneluk macie problem 🙂

  8. Robert B. mówi

    Jest tajemnicą poliszynela, że ta cała Nowoczesna została sklecona na poczekaniu przez WSI. Pamiętam dokładnie, jak to się odbyło. Hrabia Bul przegrał w I turze wyborów prezydenckich. Po 2-3 godzinach WSI24 ogłosiło, że istnieje taka partia „Nowoczesna” i że ma 11% poparcia, choć nikt jeszcze o nich nie słyszał. I tak już pozostało… To jest dopiero arcyciekawa sprawa… No więc Scheuring-Wielgus wie, komu zawdzięcza takie wyniesienie i szczeka tak, jak jej się wydaje, że zwierzchnik/ojciec założyciel od niej oczekuje…

  9. M. mówi

    Obejrzałam relację z rozprawy w internecie i muszę przyznać, że JSZW w istocie wypadła słabo. Była zdenerwowana i chaotyczna i nie potrafiła uzasadnić swojego stanowiska. Jej obrona również się nie popisała, co mnie zaskoczyło. Zajmuję się prawem i mogę z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że kwalifikacja będzie zmieniona na łagodniejszą. ALE! Państwo ( mam tu na myśli znajomych Jacka, którzy przybyli, by go wspierać i samego Jacka również) daliście jej piękny prezent. Jaki? Nieprzemyślane zachowanie przed, w trakcie oraz po rozprawie. Konkretnie te elementy : okrzyki w budynku sądu, „modlitwa” przed sądem, a podczas rozprawy zaczepki i brak subordynacji publiczności, zwłaszcza dość agresywnego Pana w okularach, który szyderczo wypytywał o cenę butów posłanki(żenujące!) a potem wykrzykiwał coś jeszcze na korytarzu, że jest gotów ” Panią Asię przytulić”. Strzeliliście sobie w stopę tymi popisami. Sąd to miejsce, gdzie uczestnicy są zobligowania do zachowania pewnej dyscypliny a sędzia jest zobligowany do egzekwowania tej dyscypliny. Ponadto jest to miejsce, gdzie naprawdę po prostu opłaca się trzymać emocje na wodzy i zachować trzeźwy umysł, dla własnego dobrze pojętego interesu. Kto tego nie robi, zawsze traci, tak jak w tym przypadku wy jako środowisko narodowe oraz personalnie sam oskarżony, który i tak już ma nie najlepszą opinię (mimo, że często ma rację w swych ocenach).
    J.Scheuring – Wielgus podczas rozprawy wysunęła tezę, że czuje osaczona przez wszystkich czytających JM. Teraz wszelkie krytyczne uwagi kierowane w jej stronę, również te internetowe, będzie z pewnością gromadzić (sama potwierdziła, że wszystko dokumentuje elektronicznie), by wykorzystać je na kolejnej rozprawie jako potwierdzenie swoich słów i będzie to mocny argument.
    Zatem szczerze radzę przed jesienną rozprawą zrewidować swój styl i zmierzać raczej w kierunku chłodnego samoopanowania. Jest to dobry sposób by być traktowanym poważnie. Happeningi zostawić na inne okazje a tu WYŁĄCZNIE spokój i siła argumentu, co nie równa się przecież z byciem potulnym i pójściem tam ze spuszczoną głową. Pozdrawiam!

    1. trk44 mówi

      „Sąd to miejsce, gdzie uczestnicy są zobligowania do zachowania pewnej dyscypliny a sędzia jest zobligowany do egzekwowania tej dyscypliny.” chyba jaja sobie robisz , wszyscy wiedzą już od dawna że sąd to jest obora gdzie gnoi się normalnych obywateli a patologii pozwala się na wszystkie wybryki i jedyne co mogło by pomóc to utylizacja całej tej specjalnej wyjątkowej kasty bandytów w togach razem z pseudo prawnikami i ta zarazą w czarnych kiecach z czerwonym paskiem

    2. trk44 mówi

      „Sąd to miejsce, gdzie uczestnicy są zobligowania do zachowania pewnej dyscypliny a sędzia jest zobligowany do egzekwowania tej dyscypliny.” chyba jaja sobie robisz , wszyscy wiedzą już od dawna że sąd to jest obora gdzie gnoi się normalnych obywateli a patologii pozwala się na wszystkie wybryki i jedyne co mogło by pomóc to utylizacja całej tej specjalnej wyjątkowej kasty bandytów w togach razem z pseudo prawnikami i ta zarazą w czarnych kiecach z czerwonym paskiem

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.