Internauta demaskuje uczestników protestu medyków. To zorganizowana akcja polityczna opozycji
Trwa protest głodowy lekarzy rezydentów, czyli medyków odbywających szkolenie specjalizacyjne w jednostkach finansowanych przez Ministerstwo Zdrowia. Lekarze rezydenci to osoby z zaledwie 13-miesięcznym stażem po ukończeniu studiów, a więc na samym początku swoje kariery zawodowej. Protestujący medycy domagają się, aby ich zarobki zostały podniesione do kwoty stanowiącej dwukrotność średniej krajowej, czyli do 9200 zł.
-Taki radykalizm powoduje chęć spełnienia oczekiwań lekarzy rezydentów natychmiast, na poziomie, który moim zdaniem w Polsce Anno Domini 2017 jest po prostu niemożliwy – oświadczył minister Konstanty Radziwiłł. – Trudno sobie wyobrazić sytuację, w której zwiększone nakłady na ochronę zdrowia w całości zostaną przeznaczone na wynagrodzenia, w szczególności na wynagrodzenia dla lekarzy rezydentów.
Protest medyków z ochotą poparła opozycja totalna. Lekarzy rezydentów domagających się astronomicznych pensji przedstawiają jako grupę skrzywdzoną przez bezduszną władzę, chociaż Ministerstwo Zdrowia zaproponowało im pensje w wysokości od 4125 zł do 5903 zł w ciągu pierwszych dwóch lat specjalizacji i od 4496 do 6274 po drugim roku. Mało? Okazuje się, że mało, więc medycy wznowili głodówkę.
O co w tym chodzi? Internauta zrobił kwerendę i sprawdził konta fb administratorów fanpage’a protestu medyków. Oto rezultat.
zdjęcie w tle na fejsie admina fanpage
porozumienie rezydentów 😀 pic.twitter.com/j4b3DfMCfH— Radosław ?? (@bogdan607) 10 października 2017
jeden z adminów fanpage
porozumienie rezydentów pic.twitter.com/52WJ2ubhR2— Radosław ?? (@bogdan607) 10 października 2017
jeden z adminów fanpage
porozumienie rezydentów pic.twitter.com/8FOzYVX7yo— Radosław ?? (@bogdan607) 10 października 2017
jeden z adminów fanpage
porozumienie rezydentów pic.twitter.com/vyvBM3xbry— Radosław ?? (@bogdan607) 10 października 2017
admini fanpage na fejsie porozumienie rezydentów@asjolasa zdziwiona ze tak dobrze zorganizowani, ulotki i banery mieli od razu przygotowane pic.twitter.com/9J2MzftsqT
— Radosław ?? (@bogdan607) 10 października 2017
Czy kogoś jeszcze dziwi, że z medykami żądających 9200 zł pensji podstawowej fotografują się gwiazdy opozycji totalnej odgrywając szopkę „bronimy uciśnionych”?
Źródło: gazetalekarska.pl, twitter
Przepraszam bardzo ale czy płacili za naukę na studiach?? Czy też studiowali na państwowych uczelniach za darmo a jedynie pokrywali koszty życia i podręczników?? Kiedy więc zamierzają odpracować to co winni są społeczeństwu
A ty już odpracowałeś to, co jesteś winny społeczeństwu? A tak poważnie, nie zaczepnie, to nic nie są winni, ani oni, ani ty, ani nikt inny.
Ja już odpracowałem, choć przez całe moje życie zawodowe ( mam 60 lat) moje zarobki nie zbliżyły się nawet do średniej krajowej. Nie jestem lekarzem. Może dla tego? Choć wykonywałem i nadal wykonuję pracę bardzo odpowiedzialną nie będę ubiegał się o stuprocentowe podwyżki. A młodych niedoświadczonych lekarzy, tak naprawdę dopiero uczących się pracować w tym zawodzie nie można wynagradzać tak wysokimi pensjami. Chyba, że będą w pełni ponosić odpowiedzialność za błędy lekarskie. Czy o odpowiedzialności za błędy w sztuce lekarskiej coś napomykali „młodzi gniewni”?
Lekarze rezydenci są w pełni odpowiedzialni za błędy lekarskie. Widać, że przez 60 lat nie nauczył się pan przyswajać informacji i plecie pan bzdury. Żenujące, że niedługo będziemy musieli płacić na pana emeryturę i zapewne leczenie w szpitalach.
Lekarz z artykułu jest lekarzem stażystą, więc nie ponosi żadnej odpowiedzialności. A strajkuje, bo niby czemu nie można protestować o podniesienie wydatków na fundusz zdrowia, dzięki czemu i pacjenci i pracownicy szpitalni (w tym lekarze rezydenci) będą mieli lepiej? No ale od takiego tłumoka, co 60 lat nic się nie nauczył, nie oczekuję za wiele.
Ten 60-letni Pan, który przez wielelat pracował, płacił podatki w pocie czoła – ZASŁUGUJE NA SZACUNEK takich osób , jak ty!
Już się przedstawiłeś. wystarczy.
Nie masz prawa okazywać braku szacunku wobec starszych osób, obsypywać wyzwiskami.
Zawód lekarza jest tylko jednym z bardzo wielu – i uprzytomnij sobie, ze faworyzowany jest……pokoleniowo w Polsce!
Czy w rodzinie masz wszystkich lekarzy itp. wykształconych?
Zapewne znasz więc definicję użytego przez siebie TŁUMOKA – oraz procent społecznego składu TŁUMOKÓW , w którym tak pogardliwie funkcjonujesz.
Poraźka.
Żądanie debaty telewizyjnej kładzie to warcholstwo merytorycznie. Nie udało się w Sejmie to będą „puczyć” w szpitalu dziecięcym, może rotacyjnie, żeby nie przesadzić, jedni do obiadu, drudzy po obiedzie. 9 tys. brzmi godnie. Ja bym chciał usłyszeć statystyki błędów lekarskich i odpowiedzialności lekarzy. Niech to idzie w parze z zarobkami BEZWZGLĘDNIE! Ile etatów po 9 tys będą ciągnąć? U mnie na wsi laryngolog spóźniał się 40 -50 min, na dwugodzinny dyżur w przychodni. A z opowieści wynika, że oni naprawią cały świat. Niech głodują, bo szukają rozgłosu, a nie merytorycznego załatwienia sprawy na miarę możliwości.
Jedz do USA tam za studia medyczne zaplacisz $650,000 tys. dolarow taaaki kredyt a jako rezydentowi murzyn nakaze czyscic korytarz, biga z scierka bo jesli powiesz nie albo zrobisz kwasna mine na drugi dzien czeka cie wywalenie z pracy….. i kto cie przyjmie.. Tam w USA rezydenci robia jak niewolnicy o skorce chleba : mieszkanie, wyzywienie , samochd i wielkiiiii kredyt –gniecie kazdego do ziemi co miesiac…. Pani Premier ani grosza dla tych dzieci i wnukow UBekow. WON!
A doktorzy na swiecie nie wiedza jak wyleczyc raka naturalnie, jak uniknac raka, zawalu serca. 40 letni doktor polski przylecial do kraju po pracy w kardiologii w USA i w Polsce w krotce zmarl na zawal serca – kardiolog. Co oni potrafia ? Znaja tylko farmakologie i chemoterapie. Na studiach 6 letnich tylko 3 godziny jest poswiecone witaminom. Tak to wszystko. Tak wiec lecza ludzi ze zdrowia a nie znaja sie na zdrowiu. Jak doktor Wallach mowi w ksiazce : „Dead doctors dont lie” – martwi doktorzy nie klamia. A od 100 lat w weterynarii nie ma astmy bo rolnik nie moze sobie pozwolic na chore bydlo. Astma i inne choroby sa wyleczalne w weterynarii a tego samego nie mozna powiedziec o medycynie. Wsrod ludzi choroby sie mnoza bo to jest Ministerstwo Chorob na zachodzie a nie Ministerstwo Zdrowia, mimo falszywej nazwy. Lekarze na zachodzie zyja z chorob nie ze zdrowia pacjenta. W Chinach lekarz dostaje podwyzke gdy jego pacjenci sa zdrowi i malo obnizke jesli trafia pacjent do szpitala.
W ten sposób wszyscy studiujący za darmo powinni odpracować.
Szkolone chamy i to prawie wszyscy jak leczycie?co potraficie ?Lapowki,prywatne gabinety,ale na panstwowym sprzecie.Zobaczcie jaka patologia jest w srod Was.Wszyscy jestesmy oszukani przez moskow!!!!!
Nigdy nie wzięłam żadnej łapówki, wypraszam sobie takie obraźliwe komentarze
Prawne ustanowienie zatrudnienia lekarzy rezydentów jest moim zdaniem jasne i klarowne. Zatrudnienie na tych zasadach odnosi się do lekarzy nieposidających specjalizacji I lub II stopnia lub tytułu specjalisty.
Umowy zawierane są jako czasowe, tj. na okres dwuletni trwania rezydencji. Czas ich pracy oraz uwarunkowania dają im zupełnie przyzwoitą sytuację pod względem płacy. Płaca jest też zróżnicowana ze względu na mniej lub bardziej pożądane kierunki w osiąganiu specjalizacji, co jest konsekwencją wysokiego społecznego zapotrzebowania, nie stanowiąc jakiejkolwiek dyskryminacji.
Zaproponowane warunki płacowe dla osób niemal świeżutko po studiach – dopiero specjalizujących się w zawodzie uważam za zupełnie wystarczające, a nawet niezłe.
Sytuacja sztucznie zaognia się dziwnie teraz, czyli w następstwie podjętych decyzji o wyjazdach do pracy zagranicznej wielu polskich lekarzy i …. wytworzeniu luk. czyli braków lekarzy specjalistów w naszym kraju!
Czyli – TERAZ MY!. Teraz my … jesteśmy na topie, bo tamci pewnie już nie wrócą!
Nie bardzo wierzę w autentyczność protestu młodych lekarzy, szczególnie przed osiągnieciem specjalizacji, a także możliwości równoległego uzyskania wg własnych chęci i zaangażowania – tytułu doktora nauk medycznych.
To wszystko gwarantuje im Państwo Polskie – z ogólnospołecznych środków – a więc drogę do uzyskania wysokich specjalizacji i dopiero adekwatnych „zdobyczy” finansowych!
Nie podejrzewam tak młodych ludzi o zrutynizowaną i zorganizowaną pazerność u progu własnej , perspektywicznej drogi ku dobremu i pożądanemu zawodowi lekarza specjalisty.
Widzę, że nikt nie odróznia lekarza stazysty, od lekarza rezydenta. Lekarz rezydent NIE JEST ZARAZ PO STUDIACH. Lekarz stażysta jest zaraz po studiach i nikt nie trąbi o tym, by podnieśc lekarzom stażystom pensje, które wynoszą MINIMALNĄ KRAJOWĄ 1400zł na rękę, czyli śmiech na sali. W byle jakim magazynie czy na kasie w biedrze więcej się zarobi. Potem idą już z PONAD ROCZNYM STAŻEM PRACY jako lekarze rezydenci. Jeśli ktoś uważa, że to jest „zaraz po studiach” to niech się puknie w czoło.
Człowieku!
Wróć do treści artykułu. gdzie jest określone wyraźnie, że chodzi o lekarzy z 13-miesięcznym okresem pracy,
tj. po stażu.
Powyżej Twojej uwagi i to o wiele wcześniej ujęłam to samo, posługując się określeniem „NIEMAL…”, by nie przedłużać tekstu.
No, ale skoro jesteś np. lekarzem-stażystą, to raczej potrafisz wykazać się logicznym odczytem i kojarzeniem faktów!
TE 1400 Złotych masz płacone TYLKO NA STAŻU, PO DARMOWYCH STUDIACH. a już………niebawem…….zostajesz rezydentem i kaska leci, jak tamtym „głodnym”, no jednak pewnie……”głodniejszym” po kieszeni od Ciebie !
Ech ta kasa, kasa, społeczna i prywatna.
Ty się puknij w czoło, dygnitarzu za ogólnospołeczne wypocone finanse.
Rzeczywiście zachód nauczy was pokory!
Z tej wypowiedzi wynika, że rezydent to lekarz ze specjalnością i ogromnym doświadczeniem, którego należy bezwzględnie docenić!
„Lekarz rezydent – w Polsce lekarz posiadający pełne prawo wykonywania zawodu (tzn. który ukończył 6-letnie studia na kierunku lekarskim, zdał egzamin końcowy LEK i odbył 13-miesięczny staż podyplomowy), wykonujący pracę w określonej dziedzinie medycyny na podstawie umowy o pracę, zawartej z jednostką prowadzącą specjalizację, finansowaną ze środków przeznaczonych na ten cel przez Ministerstwo Zdrowia oraz Fundusz Pracy. Definicję i zakres obowiązków rezydenta określają przepisy ustawy[1] oraz rozporządzenia Ministra Zdrowia[2].
Status rezydenta uzyskują lekarze zakwalifikowani do odbywania specjalizacji w tym trybie po postępowaniu kwalifikacyjnym, gdzie decydującą rolę odgrywa wynik z Lekarskiego Egzaminu Końcowego. Alternatywną metodą uzyskiwania tytułu specjalisty stanowi umowa cywilnoprawna z jednostką szkoleniową, finansowana z jej własnych środków, o wysokości nieregulowanej ustawą (np. w ramach wolontariatu). Przeważnie rozpoczynająca rezydenturę osoba ukończyła 26. rok życia. Średni wiek ukończenia rezydentury w Polsce to 37 lat. Lekarz odbywający szkolenie specjalizacyjne wykonuje pełny zakres obowiązków właściwych dla lekarza specjalisty w danej dziedzinie, jak i ma możliwość wolnego wykonywania zawodu lekarza poza miejscem szkolenia specjalizacyjnego. Nadzór nad nim pełni jego kierownik specjalizacji, którym jest lekarz specjalista w tej dziedzinie.”
Jasno z zacytowanego fragmentu wynika, że możesz przedmówco wykwalifikowany równolegle podjąć inną pracę. Wydaje mi się jednak, że chętnych do zatrudnienia żółtodzioba, który zamiast uczyć się specjalizacji pikietuje zabraknie. I bardzo dobrze. Chcesz zarabiać więcej – super, jednak nie pod płaszczykiem dbania o pacjenta, bo większego kłamstwa wymyślić już nie zdołaliście. Z Waszego zachowania jasno wynika na którym miejscu są u Was pacjenci. Wstyd! Dopóki nie uratujesz komuś życia, nie wyleczysz, nie nauczysz się, że bez pacjentów jesteś nikim, nie okażesz należnego szacunku nie masz prawa żądać podwyżki. Nie ma mojej zgody na podwyżki za NIC, póki co nie zapracowałeś na nie!!!
Nie rozumiem. Jak ja się uczyłem w pracy, to jak coś zniszczyłem, to musiałem ponieść konsekwencje i za wszystko zapłacić.
Jak lekarz się uczy i uszkodzi komuś zdrowie to już nie musi być odpowiedzialnym?
Nasz protest jest autentyczny, chcemy poprawy dla wszystkich pacjentó. Nasze zarobki są niskie nie tylko rok-dwa po studiach (to ok), ale zamrożone na 5 i więcej lat, a często robimy specjalizacje z wolontariatu czyli pracujemy zupełnie ZA DARMO.
No dobrze, ale co w takim razie z bezpłatnymi studiami medycznymi. Może warto aby lekarze wzięli pod uwage, że kształcą się na koszt społeczny.
Dziwi mnie , że Państwo, czyli my sponsorujemy te studia, a potem taki lekarz wyjeżdża na stałe za granicę. W tej sytuacji prawo powinno nakazywac zwrot poniesionych na kształcenie nakładów.
Okey, ale wtedy wszystkie kierunki studiów powinny być płatne
przecież to spuścizna czerwonej swołoczy z III RP.
No cóż, na to trudno mi znaleźć odpowiedź 🙂 pozdrawiamy w takim razie zielonych
Wcięło mi porządny post, wiec już odpowiem na skróty.
W Polsce nie płaci się za studia, poza kwoty w wys.odpowiednika100 euro za poprawki egzaminacyjne i opóźnienia przy obronie.
Trwają burzliwe dyskusje na temat odpłatności, ponieważ w sumie w różnych specjalnościach wyjeżdża z kraju ok.900 osób rocznie. Kraje europejskie otrzymują więc za darmo polskich lekarzy.
Tak „zbulwersowane” środowisko lekarskie, jak i partie są za utrzymaniem kszazłcenia lekarzy bezpłatnie.
Obecna sytuacja jest owocem niewątpliwych ścieżek ku wprowadzaniu bałaganu w kraju pod wyimaginowanymi powodami, ale tu akurat wpływ może mieć stanowisko przedstawiciela „Kukiza’15”,tj. Jerzego Kozłowskiego, który jest zdania, iż podniesienie płac rezydentom owym oraz ilości miejsc, spowoduje zatrzymanie ich w kraju.
TAk opozycja, jak i środowisko lekarskie nawet na tzw. stypendia fundowane, po których jednak trzeba by było pozostać na czas jakiś w kraju – są zdecydowanie na „nie”.
No cóż, dokładają wszelkich starań, wszelkimi sposobami, by ich było na górze.
Dwa w jednym, A TO POLSKA PRZECIEŻ!
Koszt wykształcenia jednego studenta medycyny ,to kwota w granicach pół miliona złotych, jak wyliczył resort nauki.
Wyjeżdża około 700 lekarzy plus około 200 stomatologów, co
w sumie daje ilość ok. 900 osób rocznie. „Reszta”, póki co, zostaje w kraju. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by kolejni lekarze wystąpili do Naczelnej Izby Lekarskiej o wydanie zaświadczeń o postawie etycznej, które to dają możliwość starania się o uznanie kwalifikacji w innych unijnych krajach.
Na tle państw unijnych jesteśmy poniżej średniej pod względem ilości lekarzy.
A tymczasem my …. do roboty!
Rezydenci tak narzekają jak to im jest źle bo mają głodowe pensje ale przecież zawód lekarza to jest też zawód rodzinny, to skoro tak jest źle to czemu idą w ślady swoich rodziców. Nikt nie musi być lekarzem, tylko chce. I dlatego studia (nie tylko medyczne), powinny być płatne. Można zaciągnąć na tę okoliczność kredyt, zapożyczyć się w rodzinie lub podjąć równolegle jakąś pracę. Nie może być tak, że ludzie, którzy płacą wysokie składki na ZUS ( w tym na opiekę zdrowotną), jeszcze muszą finansować drogie uczelnie, zwłaszcza medyczne.
Wprowadzić płatne studia medyczne, albo niech biorą kredyty na studia, jak jest w USA. Potem odpracowują albo spłacają!!! Dlaczego kolejny minister zdrowia i jednocześnie lekarz NIE CHCE wprowadzić Elektronicznej Karty Pacjenta (chipowej)??? Polacy, przecież wszyscy wiemy jak na łapówkach i gestach wdzięczności funkcjonuje Służba Zdrowia. Wymieniać???? Z pewnością jest grupa lekarzy z honorem i godnością. Karta chipowa eliminuje mętną wodę. Mętną wodę lubią grube ryby. Czekam co zrobi Rząd Premier Szydło w tej sprawie. Od odtajnienia Aneksu Z IPN, Karty Chipowej dla każdego pacjenta i prawdziwej reformy sądów uzależniam moje dalsze poparcie dla tego Rządu w przyszłych wyborach.
Tak, ale nie wiem czy wszyscy zdają sobie z tego sprawę, żeby odpracować koszt studiów medycznych, za obecną naszą pensję, musielibyśmy pozostawać w kraju przez połowę życia zawodowego. Podczas gdy w Norwegii byłoby to około pięciu lat.
Ja natomiast mam Żonę położną, mam przyjaciela lekarza, brata lekarza oraz kuzyna – lekarza (dyrektora jednego z najbardziej znanych szpitali). Znam to środowisko bardzo dobrze i to „od środka”. Brat i przyjaciel należą do nielicznych wyjątków (idealiści, niszczeni przez system) Brat dobrze zarabia, jest specjalistą, psychiatrą , a w ciągu ostatnich 10 lat zmieniał 6 razy pracę, bo nie chciał wchodzić w układ. Jego życie zawodowe to ciągła walka z konformizmem. Gdy pojawia się propozycja: „wypisuje Pan leki tylko z takiej a takiej puli… ” albo „wypisuje pan pacjentom skierowanie na badania do… ” – od razu z takiej pracy się wycofuje, bo leczy wg swojej wiedzy i doświadczenia, a nie pod dyktat skorumpowanego kierownika placówki. Gdy idzie do lekarza – nigdy nie mówi „jestem doktorem”, bo chce być „równo traktowany”. Niestety, on jest wyjątkiem. Przyjaciel – ostatnio leczył Mamę po szpitalach (też lekarza), co otworzyło mu oczy na to co się dzieje, tzn zgraję „młodych wilków” wszystko wiedzących … Gdy zadał pytanie o przebieg leczenia mamy (ewidentny, szkolny błąd, tzn. podanie leków o przeciwstawnym działaniu) – otrzymał odpowiedź: „to ja jestem lekarzem”. Tu „pan doktor” się zdziwił, gdy usłyszał „ja również”. Żona natomiast pamięta ich (lekarzy) jako „super kolegów”, którzy podczas strajku służby zdrowia (żona zarabiała wówczas niecałe 900 zł!!!) za plecami koleżanek pielęgniarek „dogadali” się z władzą szpitala i wzięli „swoje” zostawiając resztę personelu „na lodzie”, a na pytanie „czemu tak zrobili?” odpowiedzieli, że „musieli zadbać o swoje”. Inni też odpowiadali „trzeba było się uczyć”… Zabawna i bezczelna „kasta”… Oni już w okresie studiów są wbijani w pychę! Już na 2-gim, 3-cim roku studiów po szpitalach tytułuje się ich „Panie Doktorze”! Nie mają pojęcia o etosie zawodu i o etyce!!! Nie uczą się podstaw klasycznej antropologii filozoficznej, nie wiedzą zatem, że człowiek którego leczą to nie „przedmiot”, ani „przypadek” tylko zasługująca na szacunek osoba. Co do strony finansowej, szkoda pisać. Przypomina mi się wywiad jednego Pana Doktora, który w telewizji śniadaniowej (TVN?) lansował „zdrowy tryb życia” . „Ja codziennie do pracy jeżdżę rowerem” – zachwalał. Moja Żona, która kątem oka oglądała to widowisko, odparła „zgadza się, jeździ rowerem a nawet nowym Land Roverem”. Tak się składało, że pracował w jej placówce. Biedny gość. „Stażyści” natomiast są tacy sami, tylko jeszcze nie zdążyli się dorobić, a zatem już teraz chcą „gonić króliczka”… Nie chcę krzywdzić wszystkich wspaniałych lekarzy, altruistów i idealistów, których na pewno jest kilku. Pamiętajcie tylko młodzi lekarze, że nie jesteście w żaden sposób wyjątkowi!!! Wasze lata studiów, wykształcenie nie są ważniejsze od pracy innych: strażaków, hutników, magazynierów, salowych, księgowych, sprzątaczy, nauczycieli…etc. Wszyscy wykonują ważną dla społeczeństwa rolę! Każdy chce „mieć” , ale dochodzi do „tego” swoją uczciwą pracą. Moja żona jako położna też nie ma wolnych weekendów i świąt, także kończyła studium pielęgniarskie potem studia na tym samym Uniwersytecie co 'państwo doktorstwo”, zaliczała u tych samych profesorów. Przechodziła wiele lat praktyk „za darmo” po szpitalach podejmując się tam każdej brudnej pracy na rzecz ludzi.. W czym jest od was gorsza? W czym jest gorsza Sprzątaczka, pracująca za 1700 zł, wstając codziennie o 4 rano i sprzątając po biurach w korporacjach? Więcej pokory 'młodzi’ i zobaczcie co się wokół was dzieje … Wynagrodzenie powinno być adekwatne do doświadczenia a nie do tytułu posiadanego przez pracownika. Jak najbardziej lekarz z odpowiednim doświadczeniem oraz podejściem do pacjenta powinien zarabiać adekwatne pieniądze natomiast rezydent nie. Dopiero jak zdobędzie doświadczenie i wykaże się proludzką postawą do pacjenta.
W tym czasie miałem okazje poznać wiele krajów. We wszystkich, dobrze mi znanych (Francja, Szwecja, USA, Kanada), otrzymanie rezydentury w dużym mieście, a w stolicy kraju szczególnie, graniczy w większości z niemożliwością. Nie dość, że trzeba zakończyć studia medyczne z wynikami celującymi, to dobrze jest mieć w rodzinie znanych lekarzy. Studia medyczne są niesamowicie kosztowne i student zaciągnięte pożyczki od rządu spłaca czasami przez dziesiątki lat. Musi spłacać, z instytucjami rządowymi nie ma zmiłuj się. W takiej Kanadzie czy Szwecji, najłatwiej rezydenturę uzyskuje się na dalekiej północy, a wtedy powrót do dużych, klinicznych ośrodków graniczy z cudem. Zarobki rezydenta są minimalne, a w porównaniu z lekarzem, nawet familijnym, są wręcz zerowe. Kiedy opowiadam znajomym lekarzom jakie żądania przedstawiają warszawscy rezydenci, to ze zdumienia wytrzeszczają oczy. Nie wierzą. Jeden z nich powiedział, cyt.: „domyślam się, że chcą szybko i wygodnie zaliczyć specjalizacje i wyjechać z Polski, bo tam widocznie najłatwiej ją uzyskują”. I prawdopodobnie taka jest prawda. Pytanie podstawowe: dlaczego przez 8 lat rządów PO, jakoś cicho siedzieli rezydenci. A przecież nie było im lekko, gorzej niż dzisiaj i bez żadnej nadziei na poprawę. Odpowiedź jest prosta, znowu jest to matactwo polityczne, za którym stoją kanalie z wiadomych kręgów.
Ja o środowisku medycznym wiem tyle, że przyjaciele nazywają mnie przyszłą MUZĄ PATRYKA VEGI. Strajk tych rezydentów został przygotowany w maju przez innych rezydentów, przeważnie STARYCH WSIowych TREPÓW, którzy obsiedli niektóre katedry i zakłady, m.in. WUM. Wasz ulubieniec ma bardzo interesującego szefa – lekarza wojskowego (w kręgach WSI nazywanego „komandorem”), który objął klinikę po zasłużonej politycznie osobie. Z racji swojej specjalności zajmował się (i być może nadal zajmuje) kosztownym leczeniem przestępców w trakcie odbywania kary, a właściwie nominalnym przechowywaniem ich na stanie oddziału. Jest aktywnym członkiem Fundacji Batorego. Ze względu na dość deficytową specjalność nawet prominentni dziennikarze prawicowi korzystają z jego pomocy. Przyjrzyjcie się szefom klinik i oddziałów, z których pochodzą strajkujący rezydenci, a łatwo stwierdzicie, że za całą akcją nie stoją lekarze, tylko rezydentura różnych generacji. Protest pod hasłem REZYDENCI ŁĄCZCIE SIĘ.
Zrobić tej patologi ustawkowej morfologię przed i po głodówce. Po wynikach ich POznacie. I tak dają sobie w żyłę co widać na zbiorowym zdjęciu z Materną tym od złotego wora z suwakiem i Holland. Tak chamsko starają się na studia i tak studiują. Wszystko im się należy . Ich rodzice są lekarzami łapówkarzami i mają forsę. Po co wiedza, ważny szmal. Cóż się dziwić! Przecież oni poszli do zawodu lekarza dla pieniędzy! Jeszcze nie mają pojęcia o leczeniu, a już chcieliby kupę pieniędzy. Moja kuzynka mieszka w USA. Skończyła studia medyczne. Po studiach pracowała w szpitalu na dyżurach po dwieście kilkadziesiąt godzin mies. O żadnych kokosach nie mogła marzyć. To była szkoła życia. Wprowadzić płatne studia, dla wszystkich, bez wyjątku. Kredyty dostępne dla każdego studenta, do obowiązkowej spłaty, niezależnie czy pracuje, czy wyjechał, czy zmienił zawód. Dość żerowania na podatniku.
Jestem lekarzem z 38 letnim stażem z doktoratem, specjalistą w dziedzinie zabiegowej, z-ca Kierownika Kliniki. Moja pensja zasadnicza to 4,4 tys.zł brutto. Ostatnia podwyżka 10 lat temu też za Kaczora. Ci tzw lekarze to PREKARIAT -nic nie umiejące pasożyty. Ich „leczenie” polega na zadawaniu antybiotyków i leków przeciwbólowych ewentualnie oczywiście jak któryś wie co to ból. Nie żartuję. Sami przyznali,że jest to głodówka rotacyjna. Jednego dnia głoduje Olek, drugiego Olek żre, bo głoduje Bolek, a trzeciego Ziuta.
Brawo !!!
Tym razem młodzież w białych kitlach dostała zadanie obalenia rządu ?…wszystkie stacje już obskoczyli…To jest strajk polityczny. Rezydenci to lekarze ale ja nie zgodziłbym się aby taki lekarz mnie leczył. Bez doświadczenia i specjalizacji to nie lekarz Kto płaci za naukę specjalizacji tego rezydenta? Moim zdaniem powinno się im dać im szansę przejścia do historii i pozwolić aby się zagłodzili na śmierć. Świadomie i odpowiedzialnie podjęli taką decyzję więc dlaczego ograniczać ich wolność wyboru. Pod rządami PO przez 8 lat trzymali mordę w kuble. A teraz nagle eksplozja wygórowanych żądań , a oprócz tego od pacjenta KOPERTA NA PARAPECIE .Klakierzy tych bandytów won ! Obowiązkiem lekarza jest obrona życia. Lekarz, który zaczyna swoją karierę od głodówki jest NIEWIARYGODNY i powinien się z tym zawodem jak najszybciej pożegnać. Gonić tych cwaniaków w kitlach którzy tylko dla kasy z łaska skończyli studia i życzą sobie żeby traktować ich jak bogów. Nauczcie się leczyć mieć szacunek dla chorych a nie myśleć o kasie. Gonić ich. Ja takich lekarzy szerokim łukiem unikam ,który mi mówi, że z cholesterolem całkowitym 105 i TSH 0,4, nie powinno być żadnych objawów a boreliozę da się wyleczyć antybiotykami przez 3 tygodnie!!!.
Znakomity wpis. O cholesterolu i TSH powalilo mnie..Jedna taka rezydentka, bała się zadzwonić do wierchuszki i mój Brat spokojnie zmarł…takim była fachowcem…Protest głodowy to kompletna dziecinada. Gdyby np. w ramach protestu każdy wyłupiłby sobie oko albo obciął ucho, to by miało to jakiś wymiar. Oni rano przerwali głodówkę – nażarli się i dalej głodują. Widzę że dziś Daniel nie przyszedł agitować. Zatrudnił się w szpitalu 1.października 2017 po 10 dniach „pracy” przestało mu się podobać i zaczął strajkować w łbie siano pogonić zwolnić niech spadają. Czy ktoś pytał rezydentów, dlaczego nie chcą 12 tys/mies? O geniusze się znaleźli ! Powinni zmienić zawód bo lekarzami dobrymi nie będą, niewiele potrafią ale kasa ma być. I te osoby chcą leczyć dzieci? Przecież oni nie różnią się mentalnością od imigrantów , pewnie ich kwalifikacje też pozostawiają wiele do życzenia tak jak i ich morale … Braku tych rezydentów w służbie zdrowia nikt by nawet nie zauważył. W skostniałej służbie zdrowa potrzeba reform, bo nawet duże pieniądze będą zmarnowane, ten protest jednak na kilometr śmierdzi kodem i nie ma mojego poparcia. Podajcie nazwiska tych strajkujących aby przestrzec ludzi bo np. ja bym nie chciał aby mnie, moją, rodzinę czy moich znajomych leczyły te gnojki co to jeszcze nie umieją leczyć a już strajkują. Jak oni głodują to mnie w brzuchu nie burczy. Niech głodują aż zmądrzeją albo zdechną z głodu! W końcu wiedzą jak udzielać pierwszej pomocy. WON STĄD! Ani grosza więcej, a na czele stoi jakiś żydek w okularkach! a jakże! Pozdrawiam.
Jesienią zeszłego roku miałem gorączkę, ból gardła, katar i kaszel. Poszedłem na nocna pomoc lekarską (bo był wieczór) i tam był bardzo młody lekarz (z wyglądu nie miał nawet 30-ki). Wymyślił, że mam rzekomo jakieś polipy w nosie i mi zapisał jakieś sterydy wziewne do nosa. Następnego dnia poszedłem do lekarza rodzinnego, a ten powiedział, że to przeziębienie i leczyć standardowo – czosnek, witamina C, płukanie gardła szałwią, syrop na kaszel. Żadnych sterydów mi nie zapisywał i nic o żadnych polipach w nosie nie gadał. Ten młody niedouczony szarlatan gdyby nie to, że jestem przytomny na umyśle mógłby narobić mi dużych szkód zdrowotnych. I tacy „specjaliści” chcą 6000 zł zarabiać?! Za tych rezydentów powinien wziąć się ordynator oddz. na którym rezydentuje w danej chwili i dyrektor szpitala .. albo pracuje albo pisze rezygnacje i sprawa ucichnie … Minister powinien rozliczyć Dyrektorów Szpitali za ten bałagan
Jestem lekarzem z 15 letnim stażem zaczynałem od 1400 na rękę 2 dzieci , 3 etaty i dyżury,nie płakałem tylko zap… na doświadczenie, teraz zarabiam dobrze, jestem w- ce szefem dużego oddziału, te szczylki to dla mnie wstyd, 3 lata opier… się na stażach za 6 tys, granda! To wyłącznie propaganda dla tiwiu, rezydencie chcesz zarobić: dam Ci dyżury, idź do POZ tam nie ma nikogo…. aaaa zapomniałem dla Ciebie 4 dyżury w m-cu to za dużo, spoks, rozumiem, ale pamiętaj medycyny nie nauczysz się na materacu w holu, a ludzie płaca za wiedzę, pamiętaj! Nie popieram petycji o podwyżki dla Was tylko z tego względu, że nie jest to moment aby walczyć o kasę bezpośrednio dla Was. Życzę Wam chłodnych głów.
Dołączę się do wpisu:
I opieki medycznej dla Was Waszych strajkujących kolegów.
Jeśli myśleliście, że to protest rezydentów,to przełączcie na niemieckie szczujnie, a zobaczycie kto stoi w pierwszym szeregu, a kto jest manipulowany i stoi w cieniu…
Zajrzałam sobie do informacji, jak kształtują się zarobki, tych, co uczą zawodu takich młokosów /po studiach medycznych wychodzi się tylko z ogólną wiedzą medyczną – można by było powiedzieć, że to taki dobry ogólniak medyczny, bo nawet nie technikum/….otóż w 2016r. stawki za 1 godzinę….profesor zwyczajny – 70 zł, profesor nadzwyczajny adiunkt – 55 zł, adiunkt – 49 zł, asystent, wykładowca, lektor instruktor – 32 zł. A rezydenci, dopiero uczący się konkretnej dyscypliny lekarskiej, chcą 9 tys.?????? Co za zapatrzeni tylko w siebie ludzie!!!!! A to że mówią że chcą zmian systemowych, to tylko bajdurzenie dla zmyłki, bo gdyby chcieli oni naprawdę zmian, to usiedliby do stołu z innymi przedstawicielami służby medycznej i zaczęli rozmawiać, bo nie są przecież „pępkiem świata” w tej całej machinie służby zdrowia. Ich podwyżki płacowe, musiałyby pociągnąć za sobą i podwyżki dla innych zatrudnionych w służbie zdrowia…..a składka zdrowotna, płacona przez społeczeństwo, jest taka jaka jest. Jak sobie popatrzyłam na taryfikator płacowy, tych co uczyli tych młodych, to bardzo godziwa stawka dla tych rezydentów to byłaby na poziomie 20 -25 zł za godzinę….ale nie za darmo!!!!….społeczeństwo płaci i wymaga…..taki delikwent powinien podpisać umowę, że będzie pracować tylko w szpitalu / a nie, że jak dostanie podwyżkę, to i tak będzie latał i zarobkował w innych miejscach – mam doświadczenie z takimi lekarzami „latawcami” – czy to na państwowym, czy to na prywatnym, nigdzie nie pracują tak jak powinni – ciągle w niedoczasie, spóźniają się wcześniej wychodzą, a dla pacjenta to już nie mają czasu i traktują go po łebkach, aby tylko odfajkować wizytę / po uzyskaniu specjalizacji przez, dajmy na to 15 lat, będzie pracował w kraju, który go wykształcił, za swoją ciężką krwawicę i chce mieć pożytek z takiego delikwenta…coś za coś….a nie tylko daj, daj, w nieskończoność!!!!! W moim odczuciu, to co robią ci rezydenci, to jest próba antagonizowania wszystkich tych co pracują w budżetówce i jest to element zaplanowanej akcji, przecież jeden z „totalnych” powiedział, że będą dążyć do sparaliżowania pracy państwa i nawoływał do ogólnego strajku…..to taka inna forma próby puczu.
Jestem lekarzem, pracuję już ponad 30 lat. Początki były ciężkie, samodzielne dyżury dla lekarza bez specjalizacji minimum 1 x w tygodniu + sobota z niedzielą raz w miesiącu, wszystkie najgorsze terminy, Boże Narodzenie, Wielkanoc, tzw.długie weekendy, spędziłem na samych dyżurach kilka lat, dodatkowo dyżury w pogotowiu ale to była nauka, także niestety na własnych błędach- wynagrodzenie było na drugim planie. Idąc na studia wiedziałem, ze musi minąć parę lat zanim zacznie się zarabiać. Należy najpierw coś dać od siebie. Więc młodzi koledzy. Zabierajcie się do pracy z pacjentem a nie za strajki.
Lekarze są zdeprawowani , tak jak sędziowie i te młokosy, które protestują zamiast pracować eskalują żądania, są tego najlepszym przykładem…dlatego jesteśmy traktowani jako pacjenci gorzej niż zwierzęta..Zabrać lekarzom „stawki kapitacyjne” (przeczytajcie co to jest a zrozumiecie dlaczego lekarze mają jeszcze resztki kultury). Od 1999 roku kiedy głównie SLD dało możliwość kontraktów lekarzom – pieniądze ich zepsuły bo poczuli ich nieograniczony zapach. Izby lekarskie (samorządy lekarzy) to dziś też twierdze prawników i to dosłownie. Bardziej myślą jak ustrzec się odpowiedzialności za błędy lekarskie niż jak podnosić poziom swoich umiejętności.Każdego podatnika w tym kraju (Polska) służba zdrowia kosztuje ponad 300 zł na miesiąc (i to czy korzysta czy nie korzysta z niej). Ci młodzi ludzie którymi łatwo sterować( co polszmaty tvnwsi i ludzie za nimi stojący wykorzystują aby zadymę w kraju zrobić) – już idąc na studia myślą w większości o mamonie. Jak chcą dorobić to niech idą na posła jak Arłukowicz i udają mędrców jak on od wszystkiego byle nie od leczenia. Kto rekrutuje takich medyków? Uniwersytety wyremontowane nowy sprzęt a niestety stara gwardia z pokolenia na pokolenie z zadartymi nosami, która zapomniała że podatnik ich utrzymuje i akceptuje że maja taka swobodę. 80% społeczeństwa jest za tym aby lekarze coś sobą reprezentowali a co reprezentują każdy u nas widzi. Nawet obrońcy demokracji jak Walesa, wolą jeździć na operacje do USA (gdzie koszt jest ogromny) niż korzystać z usług tych wszechwiedzących w Polsce. Takich czasów dożyliśmy, ludzie chcą brać pieniądze za to, że posiadają papierek a nie za pracę i doświadczenie. Niestety dotyczy to także innych dziedzin nie tylko medycyny. Zrobi taki jegomość magistra i od razu chce zarabiać 5tys. nie ma dla niego znaczenia, że pracy dopiero będzie się uczył. Rezydent powinien się cieszyć, że dostał się na Rezydenturę. Wielu młodych adeptów studiów medycznych nie ma na to szans. Po 10 dniach stażu taki szczyl nie potrafi jeszcze rozpoznać zapalenia wyrostka, a co dopiero go zoperować. Taki szczyl nie rozróżnia grypy od zapalenia płuc. Potrafi za to obnosić się z wiszący stetoskopem. Ale wymagania ma horrendalne. Jakie ci strajkujący szczyle mają pojęcie o pracy? Napatrzyli się na seriale o lekarzach i szpitalach ale nie znają jeszcze ani receptariusza ani procedur medycznych ani najnowszej literatury medycznej, że nie wspomnę o wkłuciu się w żyły dziecka lub wprowadzeniu cewnika staruszkowi. Im już przyświeca od pierwszych sekund wykonywania zawodu tylko kasa,kasa,kasa. A chory może sobie poczekać, najwyżej umrze. Polska jest drenowana z wykształconych zasobów przez bogatsze państwa. W przypadku wyjazdu do pracy za granicę, taki lekarz powinien ufundować studia dla swojego następcy w kraju zwracając mu koszt swego wykształcenia. Gdzie po 10 dniach pierwszej w życiu pracy ktokolwiek miałby odwagę strajkować i wypowiadać się na temat reformy swego miejsca pracy? Gdzie stażysta ma pensję na poziomie doświadczonego pracownika?
Jest rozwiązanie dla tych „biedaków”. Dać im pensje 5800 i przepis że mogą pracować tylko na jednym etacie w jednej placówce. Jeżeli prowadzi własny prywatny gabinet nie może być zatrudniony w państwowej placówce – szpitalu lub innej przychodni. Myślę że skończyłyby się wtedy łapóweczki i załatwianie miejsca w szpitalach bez kolejki. Byliby wtedy zawsze wypoczęci i byłoby mniej błędów w sztuce lekarskiej. Najpierw się nauczcie coś żeby mieć żądania płacowe. Państwo czyli my musimy do nauki [praktyki] stażystów dokładać. Więcej pieniędzy można dorobić biorąc inne etaty/dyżury. Lekarz to taki sam zawód jak każdy inny – przyzwyczajano, że to tak jak prawnicy – lekarze to elitarna zamknięta kasta. Jest sporo trudniejszych studiów politechnicznych [niż lekarskich] i nikt absolwentowi po studiach [politechnicznych] nie płaci dużo. Wszędzie trzeba się coś nauczyć, wykazać i wtedy żądać płacy. A nie po 12 dniach żądać 10 tys. złotych – kto miałby na to ze składek zdrowotnych płacić, no cały naród..
Już straciłem rachubę, ile razy ten strajk był zawieszany, wznawiany, zawieszany, wznawiany. To się robi, moim zdaniem, trochę mało poważne. Problemy, z którymi mierzy się dzisiaj rząd, wynikają z nieudolności i niekompetencji byłego ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza. Teraz Bartosz Arłukowicz ma czelność podkręcać awanturę w Sejmie w tle z młodymi lekarzami, którzy strajkują. Protest młodych lekarzy staje się coraz bardziej polityczny. Z tego, co słyszę, to większość postulatów rezydentów jest spełniona, znaczące podwyżki są zapowiedziane. Rezydent nie może zarabiać więcej niż lekarz specjalista, czy tyle samo, to jest niemożliwe. W USA za studia płaci się. Tu mają za darmo i jeśli chcą wyjeżdżać wolna droga, ale niech zapłacą za studia. Ten cały „protest” to jedna wielka HUCPA polityczna inspirowana przez peowców i tego czerwonego Arłukowicza. Czy ci, którzy manipulując młodymi ludźmi, namawiając do głodówki narażają ich na utratę zdrowia mają chodzić bezkarni? Tu nie chodzi o lekarzy, ani nie rezydentów, chodzi znowu oto, że targowica i zdrajcy Polski z PO-.N-PZSL dostali nowe paliwo aby wrzeszczeć. Najciekawsze jest to, że ci którzy powinni stanąć przed TS, najbardziej wreszczą, taki Arułkowicz, Kopacz czy jakaś Katarasińska. Już raz pielęgniarki dały się wkręcić POlitycznie byłej Minister Zdrowia – E. Kopacz, co dostali w nagrodę ??? Umowy śmieciowe, zwolnienia z pracy, żadnych podwyżek i pracę po 12 godz dziennie aby żyć. O tym zapomniała też związkowiec OPZZ – Gardias, więc może niech wróci dla Służby Zdrowia „tak jak było”. Oni jeszcze się niczym w tym zawodzie nie wykazali a już żądają aby im płacić tyle ile płaci się lekarzowi ze specjalizacją. Ten postulat o zwiększeniu nakładów to wstawili to wstawili aby ich nie spytano a skąd wziąć kasę na te podwyżki. Dla mnie to pracownik, który zaczyna pracę od protestu o płacę to nie wróży nic dobrego i szkoda w ogóle kasy państwowej na jego dalsze szkolenie. WSZYSTKIE!!!! KORUPCJE I NADUŻYCIA PO+PSL http://pikio.pl/pis-wylicza-wszystkie-afery-po-jest-ich-naprawde-duzo-pelna-lista/
Jako pacjent, zwracam się do „głodujących” lekarzy celebrytów, by za bardzo się mną nie przejmowali. Państwo wydało masę pieniędzy by wykształcić lekarza a wykształcili aktorów komediowych. W 90% na tych studiach, to dzieci, wnuki, itp. lekarzy! Tacy to oni zdolni. Niech zwrócą za studia i uczą się pokory..Gdzie jest dyrekcja szpitala, na którego terenie grupa „głodujących” terrorystów urządza widowisko medialne za moje jako podatnika pieniądze. Jest to spektakl polityczno-terrorystyczny.
Obleśne antypolskie gęby. Na zdjęciu – progenitura komuszego gudłajstwa. Strach iść do takiego pseudolekarza żeby chorego nie zabił. Przecież student po budownictwie nie buduje od razu mostów za 10 tys.miesięcznie tylko latami za najniższą krajową zdobywa doświadczenia. Jak zdobędzie to zaczyna zarabiać. A ci to już wielcy fachury. W głowie się im przewraca. Wszystko chcieliby już. Moja pierwsza płaca w p. chemicznym po studiach – 42% średniej. Średnią płacę dostałem po 8 latach pracy i nie odstawałem tu od innych. Sama woda jak w Auschwitz to jest protest głodowy a nie żadne pochowane pieczone kurczaki.kiełbasy, kebaby po torbach-wyjdą z protestu grubsi niż weszli-jak głodówka to głodówka to jest protest głód!
Zawieszają, przerywają. odwieszają już nie wiedzą sami co mają robić. Nażrą się do syta i znów będą mogli „głodować” do następnego zawieszenia głodówki. Sprytne. To ten tłuścioch z hipsterską brodą w okularkach pewnie wymyślił. 10 dni pracy i już strajkuje bo chce podwyżkę – idź do prywaciarza zobaczysz jak ci zasadzi kopala, idźcie do Lidla tam dobrze płacą !! Młodym lekarzom przewodzi synalek KOD-owca, ma również siostrę zatrudniona u Michnika -więc wsio jasno. Dzieci resortowych lekarzy szmal zawsze liczył się w waszych rodzinach a nie wiedza i solidna praca. Płaciliśmy za wasze studia a teraz wynocha konowały tępaki.
Najpierw powinni pokazać co potrafią a następnie żądać podwyżek. Za spanie podczas nocnych dyżurów i tak im płacą. Chcą się promować przed kamerami na gwiazdy? Przyprowadzą ze sobą kodziarzy albo czarne macice? Niech rząd nie da się wodzić na POkuszenie. Są inne grupy zawodowe TAKŻE. Był już tego sygnał przed spotkaniem z dywersantami totalnej opozycji. Tam już ta pielęgniarka która rok temu robiła przygrywkę do grudniowego puczu wyskoczyła znowu z listą oskarżeń. Pewna sędzina mówiła kiedyś , że sędziowie są nadzwyczajną kastą ludzi. Z ust 25-letnich lekarzy świeżo po studiach dowiedzieliśmy się, że oni są już elitą. Kim są pozostali Polacy, też po studiach ? Zamiast służby zdrowia – pogimnazjalne i pokopaczowe „usługi medyczne”, które żądają skrócenia kolejek – najpewniej przez wprowadzenie eutanazji dla najciężej chorych. Za żadne skarby pod ich opiekę.
To jest akcja zorganizowana przez IW/WSI i obcą REZYDENTURĘ. Sprawdźcie, u kogo ci ludzie odbywają staże rezydenckie. Sprawdźcie jaka była pierwsza praca tych kierowników i ordynatorów, gdzie odbywali studia (WAM), czyimi są dziećmi, jaki jest ich stosunek do aborcji i eutanazji. Dla rezydentów ten strajk głodowy rotacyjny z przerwą na posiłki, to pierwszy obowiązek w ramach szkolenia specjalizacyjnego zaproponowany przez szefów. Resortowe wnuki, dołączyły do grona „pokrzywdzonych” rodziców i dziadków – no cóż, nauka na koszt nas – podatników, a oni robią łaskę szlifując swoje wątpliwej jakości umiejętności. Przez 8 lat jakoś siedzieli cicho, teraz kiedy dopiero co ruszyła reforma całego systemu ochrony zdrowia, łącznie z ustawowymi zapisami o jej finansowaniu w tworzonym i procedowanym aktualnie budżecie na następny rok – młodzież wróciła po wakacjach i przyłączyła do starszych sióstr i braci „wichrzycieli”, bo podstaw do strajku głodowego absolutnie nie ma. Następni obalacze rządu się znaleźli !!!! A ty rządzie to już nie siadaj z nimi do żadnych rozmów, dopóki nie przedstawią konkretnej listy rezydentów, którzy popierają ten strajk, bo być może się okazać, że to tylko wiadomego pochodzenia grupka. A poza tym trzeba młodych uczyć od samego początku odpowiedzialności. Podpisali umowy, zgodzili się na określone warunki, a teraz strajkują bo chcą 9 tysięcy???? Rząd powinien podnieść płace specjalistom, żeby nie wyjeżdżali z kraju, i żeby, ci którzy zostają, nie dali się kupować firmom farmaceutycznym. Nic nie należy dawać rezydentom, bo rezydent wszędzie na świecie, także w USA, to wyrobnik, który się uczy zawodu. Dopiero po specjalizacji porządnie zarabia i tak być powinno. „Ulica i zagranica” chce wystawić lekarzy. Jacyś urzędnicy zaraz zaczną się przyglądać jak są realizowane usługi medyczne… Czemu wizyta pacjenta u specjalisty za pieniądze NFZ trwa przeciętnie 10 min. a dopiero prywatna to jakieś konkretne badanie i porada… itd. itp. Panowie lekarze te KODziarskie szczyle chcą wam narobić koło dupy.
Jak oni głodują to mnie w brzuchu nie burczy. Niech głodują aż zmądrzeją albo zdechną z głodu! W końcu wiedzą jak udzielać pierwszej pomocy. WON STĄD! Ani grosza więcej, a na czele stoi jakiś żydek w okularkach! A jakże! Zawieszają głodówkę, żeby się najeść kiełbasy ? Dają sobie czas na najedzenie się. Młodzi prawnicy płacą za aplikacje a dostanie się tam jest najwyższym szczęściem. A ci rezydenci dostali się po znajomości, mogą się uczyć a oni dymią i strajkują. Tfu! A dlaczego chcą debaty w telewizji? Co w ten sposób chcą pokazać? Debaty odbywają się w pomieszczeniach ministerstwa a nie w telewizji. Co za bezczelność!! Kto Wam płacił za studia? Podatnicy. Czy to kociarstwo zdążyło już coś odpracować z tych pieniędzy,które za ich studia zapłaciło nasze państwo?! Chyba nie, a już chcą dwie średnie krajowe na starcie. No proszę, rezydenci niczym prezydenci (mam na myśli PAD) chcą za nos w imię swej ważności, sami stanowić o tym jak ma być. Tylko oni wiedzą, tylko im potrzeba, tylko dla nich potrzeba. Reszta – gnój.
Przyjmujmy na studia medyczne ludzi z powołania. Teraz przyjmowano resortowe dzieci i mamy lekarzy do łapówek, rzadko nas leczą. Niech wróci normalność, zdolni ludzie. Jedno jest pewne że czym więcej oni będą zarabiać tym gorzej będzie traktowany pacjent. Dajcie im po 10 tyś na miesiąc to w ogóle będą traktować ludzi jak śmie… i co przecież to „elyta” . Jakoś nie widzę by prywatne kliniki biły się o tych fachowców rezydentów i oferowały za ich wiedzę po 10 tys na miesiąc!
Czytając te wpisy – bądź co bądź lekarzy z zawodu – zastanawiam się, gdzie i jak uczono ich języka polskiego. Internet bezlitośnie obnaża braki, ale przyciąga wszystkich pod hasłem: „pisać każdy może – jeden lepiej, drugi gorzej”. Szkoda.
Naprawdę wierzysz, że piszą to lekarze? Proszę cię…
Świętokrzyska Lista Płac! Bajeczne zarobki lekarzy. Świętokrzyska służba zdrowia zarabia krocie. Doświadczony lekarz, pracujący w szpitalu może miesięcznie otrzymać pensję nawet w wysokości powyżej 20 tysięcy złotych. Nie mogą także na zarobki narzekać pielęgniarki i pozostały personel medyczny. Prezentujemy płace tej branży zawodowej. 50-120 złotych – porada/konsultacja lekarza specjalisty w gabinecie prywatnym 1230 złotych – miesięcznie salowa w szpitalu powiatowym 1440 złotych – płaca brutto za jednorazowy dyżur lekarski (24 godziny) na oddziale ratunkowym w szpitalu wojewódzkim w Kielcach. 1600 złotych – jednorazowo brutto za dyżur lekarski zwykły (16 godzin) na oddziale zabiegowym w szpitalu wojewódzkim. 1600 złotych – salowa w powiecie ostrowieckim. 1700 złotych – młoda pielęgniarka w powiecie kazimierskim 1700-3000 złotych – ratownik medyczny – około 4 lata pracy – podstawa z dodatkami, premią 1755 złotych – pielęgniarka w szpitalu powiatowym 1890 złotych – technik medyczny w szpitalu powiatowym 2000 złotych – pielęgniarka w buskim szpitalu z 15-letnim stażem 2100 złotych – położna z kilkuletnim stażem w powiecie starachowickim 2250 złotych – pielęgniarka oddziałowa w szpitalu powiatowym 2300-5000 złotych – ratownik medyczny (około 15 lat pracy) podstawa z dodatkami, wysługą lat, premią w pogotowiu ratunkowym 2350 złotych – jednorazowa zapłata za dyżur lekarski zabiegowy w niedzielę i święta (24 godziny) w szpitalu wojewódzkim w Kielcach. 2500-5000 złotych – pielęgniarka (około 15 lat pracy) podstawa z dodatkami, premią, wysługą lat w pogotowiu ratunkowym. 3140 złotych – średnio pielęgniarka w szpitalu wojewódzkim w Kielcach. 3150 złotych – technik medyczny w szpitalu wojewódzkim w Kielcach. 3500 złotych – lekarz asystent w szpitalu powiatowym 4027 złotych – lekarz starszy asystent w szpitalu powiatowym. 4500 złotych – ordynator szpitala powiatowego plus dyżury i ewentualnie praktyka prywatna. 4700 złotych – lekarz w przychodni w powiecie opatowskim 4800 złotych – podstawa pensji lekarza etatowego w pogotowiu ratunkowym 4850 złotych – średnio pielęgniarka (około 20 lat pracy) w szpitalu wojewódzkim w Kielcach 5000-12000 złotych – lekarz specjalista z dyżurami w powiecie włoszczowskim. Plus ewentualnie praktyka prywatna. 5200 złotych
– średnio pielęgniarka (25 lat pracy) w szpitalu wojewódzkim w Kielcach. 5500 złotych – lekarz w szpitalu wojewódzkim w Kielcach plus dyżury i ewentualnie prywatna praktyka. 6130 złotych – średnio pielęgniarka oddziałowa w szpitalu wojewódzkim w Kielcach. 7900-16000 złotych – lekarz w szpitalu z dyżurami w powiecie opatowskim plus ewentualnie praktyka prywatna. 8300 złotych – lekarz ze specjalizacją zabiegową w szpitalu wojewódzkim w Kielcach plus dyżury i ewentualna praktyka prywatna. 9000-13 000 złotych – dyrektor szpitala wojewódzkiego w Kielcach. od 9800 złotych – lekarz z dyżurami kontraktowymi w szpitalu wojewódzkim w Kielcach, plus dodatkowe dyżury i ewentualna praktyka prywatna. 10 300 złotych – lekarz z dyżurami medycznymi w szpitalu wojewódzkim plus ewentualna praktyka prywatna. 11 750 złotych – dyrektor szpitala w powiecie włoszczowskim 12 870 złotych – kierownik ośrodka zdrowia w Staszowie 13 900 złotych – ordynator w szpitalu wojewódzkim w Kielcach plus dyżury i ewentualna praktyka prywatna. 15 000 złotych – średnio lekarz w Staszowie praca w przychodni zdrowia i prywatna praktyka. 20 000 i więcej – średnie zarobki doświadczonego lekarza pracującego w szpitalu, razem z dyżurami i przychodami z prywatnej praktyki lekarskiej.
Czytaj więcej: http://www.echodnia.eu/strefa-biznesu/firma/a/swietokrzyska-lista-plac-bajeczne-zarobki-lekarzy,10312978/
Ja, jako potencjalna pacjentka, popieram ten protest. Nie interesuje mnie, kto to inspiruje, skoro postulaty są słuszne.
Każdy w miarę bystry zauważy, że ten strajk jest sterowany politycznie. To niespotykane aby głodujący protestujący żądali uczestnictwa w spektaklu telewizyjnym.
Mamy sztuczną epidemię raka! Warto się zapytać, czy chcemy żeby był nadal ubezwłasnowolniony lekarz i pacjent od procedur systemu. W szwajcarskiej Konstytucji dzięki referendum dzisiaj lekarz z pacjentem mogą uzgodnić alternatywną terapię leczenia i nikt im w tym nie przeszkodzi, żadna izba lekarska, nikt będzie ciągać po sądach. Jak można inaczej nazwać, jak nie ukrytą depopulacją zjawisko epidemii raka, kiedy to przy prawie takiej samej ilości Polaków w latach 70-tych zgonów z powodu raka było około 40 tys a dzisiaj mamy już ponad 120 tys rocznie i wciąż rośnie! Wątpliwe autorytety bezmyślnie, jak na sznurku dają się prowadzić, manipulować wielkim koncernom farmaceutycznym, które wiedzą jak właściwie pielęgnować snobizm, jak kierować granty, gdzie organizować konferencje, doskonale wykorzystują narcystyczne samouwielbienie polityków, profesorów. Dzisiejsza medycyna to śmierdzący biznes zastraszania i zwalania winy na pacjenta! Lekarze wg procedur stają się zastraszonymi sługami aptekarzy. Sanepid zamiast pilnować zdrowej żywności przed pestycydami, glifosatem to pilnują wyszczepień. Samo wciskanie obowiązkowego szczepienia np HPV jest niedopuszczalne w świetle faktów choćby z badań w Japonii która zakazała stosowania tej szczepionki ze względu na trwałą niepłodność w późniejszym czasie życia zaszczepionych dziewczynek. Hipokrates na którego lekarze składają przysięgę zawsze podkreślał, że to żywność jest naszym lekarstwem. Dzisiaj społeczeństwo pod wpływem reklam i chorego systemu zwariowało. To tak jakby matka rodzinie przygotowywała zupę z tabletki, 2 danie z pastylek, surówkę z saszetek a oranżadę prosto w żyłę. W szkołach medycznych nie uczą lekarzy o ziołach, jedynie farmaceutów, czyli tych którzy nie leczą. Leczenie holistyczne praktycznie nie istnieje, mnóstwo specjalizacji, nikt nie bada np wpływu na organizm pacjenta wielu naraz różnych lekarstw, prawie nikt nie zleca wymazów a lekarz jak szaman wpisuje na nosa, że to grypa i mamy epidemię grypy i szybciutko trzeba zaaplikować szczepionkę. Sarkastycznie powiem, że jeśli chcesz się szybko pozbyć dziadków to zaszczep ich przeciw grypie.
Oglądam te ponoć „wykrztałcone” bo nie wykształcone miernoty w teleturniejach, żenada, brak podstawowej wiedzy, nawet tej wynoszonej z domu rodzinnego, a są to ponoć przyszli lekarze, prawnicy, nauczyciele lub już obecni. Zastanawiam się jak to bezmózgie to to pokończyło powszechniaki, nie mówiąc już o maturze czy studiach. U nas jak widać studiować za darmo każdy może jeden lepiej drugi gorzej. Wróbel kończący konserwatorium nigdy słowikiem nie zostanie, szkoda pieniędzy podatnika tylko.
Za okres leżenia wynagrodzenie dostaną? To jest to protest polityczny, chcieliby lansować się w telewizorniach a nie przy łóżku pacjenta? Opozycja zadba o to żeby jak najdłużej protestowali! Ciekawe kto im płaci za te głodowe dyżury?
Rząd powinien dobrze przygotować się do rozmów z „tymi rezydentami”, bo za nimi stoją „inni rezydenci” i ich gotowy projekt reformy, napisanej już w maju przez towarzyszy z WSI i Fundacji Batorego.
Zapytałem się doktora o co chodzi w tym temacie? Odpowiedź była krótka: ”Te szczyle chcą pracować za 9 tyś zł miesięcznie od 1 dnia pracy na stażu.” A temu przyszłemu specjaliście, temu tłustemu, to starszy kolega dietetyk, powinien zaserwować obowiązkowe głodówki 2x w tygodniu.
W tym protescie chodzi o wzrost nakładów na całą ochronę zdrowia! Szpitale w dużych miastach stoją brudne bo nie mają pieniędzy żeby odpowiednią ilość salowych znaleźć. O tym jak teraz wygląda jedzenie w szpitalach nie wspomnę…