Gmina Zakrzówek pozywa tęczowego aktywistę rozwieszającego tablice „Strefa wolna od LGBT”

Aktywista LGBT Bart Staszewski jeździ po Polsce, przykręca do słupków z nazwami miejscowości tablice (wyglądające na urzędowe) z napisem „Stefa wolna od LGBT”, robi zdjęcia i wrzuca do Internetu. Cel jego działania jest oczywisty – wmówienie unijnym decydentom, że w Polsce są urzędowo wyznaczone strefy, do których homoseksualiści nie mają wstępu.

Jedną z gmin, w której Staszewski przeprowadził swoją akcję, jest Zakrzówek. Gmina zdecydowała się wnieść przeciw niemu pozew do Sądu Okręgowego w Lublinie o  ochronę dóbr osobistych. Reduta Dobrego Imienia, która wspiera gminę w procesie od strony prawnej i finansowej, poinformowała o tym w poniedziałek (21.09.2020).

– Zdecydowaliśmy się wystąpić na drogę prawną przeciwko p. Staszewskiemu ponieważ opisanie przez niego naszej gminy, że jest „strefą wolną od LGBT” jest kłamstwem sugerującym, że w naszej gminie istnieje dyskryminacja czy segregacja ludzi na podstawie jakichkolwiek kryteriów. Nic takiego nie ma miejsca – mówi Wójt Gminy Zakrzówek Józef Potocki.

– Gmina Zakrzówek przyjmuje wszystkich chętnie, turystów, inwestorów, nie mamy do nikogo żadnych uprzedzeń. To, że pan Staszewski przypisuje nam takie ujemne i powszechnie potępiane cechy jest nie tylko krzywdzące i zniesławiające władze Gminy i mieszkańców naszej lokalnej wspólnoty. Pan Staszewski przeprowadził tę akcję – jak sam pisze na swojej stronie www – ponieważ Rada Gminy Zakrzówek przyjęła w swoim czasie deklarację prorodzinną, w której – tak jak większość mieszkańców – opowiada się za tradycyjnymi wartościami rodzinnymi – wyjaśnia wójt.

Gmina Zakrzówek jest jedną z 24 gmin, które do 30 września 2019 roku przyjęły uchwały sprzeciwiające się ekspansji ideologii LGBT. W stanowisku Rady Gminy wyraźnie napisano, że chodzi o „ideologię LGBT”, a nie o dyskryminację osób ze względu na orientację seksualną. Takie deklaracje przyjęło też 18 powiatów oraz 4 województwa. Aktywiści LGBT wykorzystali sytuację, żeby przedstawić homoseksualistów jako ofiary prześladowań w Polsce.

Aktywiści LGBT usiłują wprowadzić do szkół program seksualizacji dzieci realizowany według skandalicznych wytycznych WHO. Napotykają opór w postaci deklaracji, że na tę indoktrynację nie ma zgody. Przedstawiają to jako dyskryminację mniejszości seksualnej. Staszewski cyka fotki tablicy, którą sam zawiesza. W świat idzie przekaz, że Polacy organizują jakieś strefy wykluczenia, tak jak Niemcy robili to wobec Żydów. Tak wygląda mechanizm manipulacji, jaką aktywiści LGBT stosują, żeby postawić na swoim, czyli wymusić wprowadzenia edukacji seksualnej do szkół, przy czym jest to edukacja nastawiona na rozbudzanie seksualne dzieci już w wieku przedszkolnym.

O skandalicznych wytycznych WHO i tragicznych skutkach wdrażania ideologii LGBT w szkołach i przedszkolach obszernie piszę w mojej książce „Żydzi, gender, multikulti, czyli oszustwo i szajba”. Książka do nabycia w sklepie internetowym TUTAJ.

Radni gmin przyjmujących deklaracje sprzeciwiające się szerzeniu ideologii LGBT wśród dzieci i młodzieży mają absolutną rację. Nie chodzi o dyskryminację, lecz o powstrzymanie działań, które na Zachodzie już doprowadziły do psychicznego i fizycznego okaleczania dzieci. Poniżej stanowisko gminy Zakrzówek, które doprowadziło do szału aktywistów LGBT dążących do tego, żeby nastolatki „odkrywały” swój rzekomy homoseksualizm, a kilkuletnie dzieci były trwale okaleczane poprzez terapie hormonalne i operacje zmiany płci.

Jakie stanowisko w sprawie pozwu zajął Bart Staszewski? – Nie mam czego się bać bo po mojej stronie stoi prawda. Po stronie radnych homofobiczna, pełna bzdur uchwała, która krzywdzi i dzieli mieszkańców. Radni są bezmyślni i kierują się interesem partyjnym zamiast dobrem wszystkich mieszkańców. Radni – wstyd! Będę kontynuował moją akcję i jeździł do kolejnych gmin. Znacie mnie i wiecie, że nie boje się nacisków politycznych. Nie raz to udowadniałem – pisze aktywista LGBT na Facebooku.

Źródło informacji: anti-defamation.org, ugzakrzowek.bip.lubelskie.pl, Facebook

Zobacz też:

3 miliony złotych na warsztaty z zakresu seksualizacji dzieci! Projekt Trzaskowskiego gwałci konstytucję i ustawę oświatową