Czy to fake news? Poseł Szczerba publikuje informację o napadzie na czytelnika „Wyborczej”
Poseł Michał Szczerba (PO) zaistniał dziś w mediach społecznościowych mrożącą krew w żyłach opowieścią o napadzie, do jakiego miało dojść w warszawskim tramwaju. W związku z tym policja publicznie zapytała Szczerbę o szczegóły dotyczące wydarzenia, ponieważ nie wpłynęło żadne zawiadomienie w tej sprawie.
Panie Pośle, prosimy o więcej konkretów. Gdzie (np. ulica, nr linii) i kiedy miała miejsce ta sytuacja, ponieważ nie mamy zawiadomienia o takim zdarzeniu. Zapewniamy, że leży nam na sercu bezpieczeństwo każdego mieszkańca Warszawy, bez względu na tytuł czytanej przez niego prasy. pic.twitter.com/xPT5xdqBTL
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) 28 listopada 2017
– Usiłujemy zweryfikować tę informację, jak tylko to jest możliwe, ale nie jestem w stanie potwierdzić takiego zdarzenia – mówi Mariusz Mrozek ze stołecznej policji w rozmowie z WawaLove.pl – Najłatwiej jest zwrócić się do samego posła Szczerby. Ostatnio takiego zdarzenia nie mieliśmy, przynajmniej nikt nas o niczym takim nas nie poinformował – dodaje.
Z kolei Maciej Dutkiewicz z Tramwajów Warszawskich podkreśla, że i oni sprawdzają to domniemane zdarzenie. – Ale nie mamy pełnej informacji. Bazujemy wyłącznie na tym poście. A procedura jest prosta: jeśli dochodzi do starcia pasażerów to motorniczy powiadamia centralę, która jedzie na miejsce i jednocześnie zgłasza incydent na policję – tłumaczy w rozmowie z reporterką WawaLove.pl .
– Wczoraj przekazali mi wiadomość przyjaciele pana Jana (pobitego mężczyzny – przyp. red.). Opowiedział on mi o tym w piątek wieczorem. Jestem przed spotkaniem z nim – poinformował WawaLove.pl Michał Szczerba.
Opowieść Szczerby tak skomentowali internauci.
Płakał motorniczy, kanary, pracownicy zajezdni…
A pasażerowie bili, bili i bili. Gdy już skończyli, wyszli z tramwaju, założyli na ramiona opaski ze swastyką i z płonącymi pochodniami pomaszerowali w kierunku Czerskiej.
Ciąg dalszy nastąpi….— Wojtek ?? (@WojtekOpole) 28 listopada 2017
Źródło: twitter, wawalove.pl
Wydawało mi się, że w metrach mamy kamerki. Nie można tego zweryfikować? I dziwne, że pobili gościa z gazetą, a nie napadli na tego (p)osła 😀
Ja naprawdę napisałem o metrach? Chodziło mi o tramwaje, oczywiście.
fajne zdjęcie pan poseł i kosmita (ten zielony) hihihihih
Scerba:)))) nam odlatuje, hehehe…. na miotle?
Dziwne że pan Szczerba – poseł – wie o popełnionym przestępstwie i nie zgłasza tego policji a sama policja pyta posła co i jak bo chce sprawców ścigać. Czy za PO jeśli by poseł PiS powiedział że kogoś z „Gazetą Polską” czy słuchającego „Radia Maryja” zaczepiali policja by się aż interesowała ściganiem sprawcy?
Dobrze ze nie miał ze sobą smarfona z czytnikiem linii papilarnych,za dotknieciem paluszka miałby nagrany dokument i zostawiłby dla policji niezbity ślad,że pobity acz nie skrzywdzony,sam to zrobił,a tak w centrum warszawy na palmie daktyleskopał i szuka małpy co to na siebie weźmie.Zostawiam odcisk Biało Czerwony
Przy okazji,Piotrze R.daktyleskopie odcisk biało czerwony,trzymaj się chłopie,nie zrywamy,podziwiamy polskie drzewa iglaste,zawsze żywe.
W 2015 Scerba miał być członkiem grupy 33 posłów-lobbystów Izraela. Oficjalnie grupa nie powstała, niemniej warto mieć to w pamięci.
Palma daktylowa(Phoenix dactylifera),w stanie dzikim nie występuje,jest Uprawiana w wielu krajach,min.Izraelu.Trzymaj się przyjacielu
Po prawej stronie nawet chuligani to dzentelmeni poprosili przeciez o zdjecie okularow.
Alarm ! Żarty się skończyły! Wymordują nas w Polsce systematycznie! Obejrzyjcie sobie i przekażcie dalej:
https://www.youtube.com/watch?v=syxGOH7Qxg0
Pewnie o sobie mówi
Scerbo mitomanie, tego twojego imaginowanego czytacza GWna PObito w twoim śnie, głąbie! Projekcja potrzeb, urojone wizje, lecz się bido! GWnianego czytacza nikt nawet dotknąć by nie chciał bo w szambie nikt się nie grzebie! Szambo się wywozi i poddaje specjalnym cięzkim procesom chemicznym. A jeśłi już to GWnianego czytacza omija sie głębokim łukiem bo śmierdzi obrzydliwie! Mój znajomy kioskarz GWna nie sprzedaje bo smród od tych trzech egz., które nie dość, że trzy to jeszcze zalegały i trzeba było je zwracać Szechterowi, a smród był tak potężny, że drzwi od kiosku cały rok były otwarte. Zima idzie więc już znajomy kolejny rok nie chce marznąc w towarzystwie szechterowego smrodu i ……