Dzieci na celowniku pacyfistycznych utopistów. Muzeum Zabawek prowadzi akcję „globalne rozbrojenie”
Pod hasłem „Globalne rozbrojenie. Zbierajcie wasze zabawki militarne” Muzeum Zabawek w Norymberdze apeluje, aby dzieci z całego świata pozbyły się swoich żołnierzyków, czołgów, pistoletów i karabinów. Do 10 października 2019 muzeum przyjmuje takie zabawki w holu swojego gmachu. Dzieci mogą także przesyłać zabawki pocztą. 18 października ze wszystkich nadesłanych przedmiotów ma powstać „pokojowe dzieło sztuki” w podwórzu Hali Kongresowej. Akcję tę wspierają m.in. norymberskie kościoły.
Celem norymberskiego muzeum jest wysłanie wspólnego „sygnał pokoju”, ponieważ pokój zaczyna się od drobnych rzeczy – wyjaśnia Johannes Volkmann, pracownik muzeum. Karin Falkenberg, dyrektorka Muzeum Zabawek informuje, że do placówki cały czas nadchodzą „dostawy broni”, czyli paczki z militarnymi zabawkami. Przesyłki nadeszły z Frankonii, Bawarii, Włoch, Grecji, Serbii, Bułgarii, Rumunii i Chorwacji.
Mój komentarz: Wojna to rzecz straszna, ale czy takie akcje, jak dziecięce „globalne rozbrojenie”, to metoda na świat bez wojen? Oczywiście, że nie. Tak samo jak malowanie hasełek na chodniku nie jest metodą na powstrzymanie ataków terrorystycznych. Namawianie dzieci do oddawania militarnych zabawek to kolejna akcja pacyfistycznych utopistów, która może doprowadzić do wyhodowania pokolenia niezdolnego do obrony przed agresorem. To również sposób na rozbrojenie Europejczyków pod wpływem propagandy skierowanej do dzieci.
Oczywistym jest, że dziecko, które oddało swoją militarną zabawkę do muzeum, będzie przedstawiane jako wzór do naśladowania, a dorosły, który domaga się powszechnego dostępu do broni – jako krwiożerczy potwór, który chce mordować wszystkich dookoła. Nie zdziwiłabym się, gdyby kolejnym krokiem był jakiś dziecięcy strajk rozbrojeniowy, którym lewica posłużyłaby się do stygmatyzowania posiadaczy broni.
Źródło informacji: dw.com
Zobacz też:
A Ishahell tieeesz ma się hosphoić?
„Prhanie muzguf” należy zaczynać od małego!
moi mali sąsiedzi przepadają za grą Cannon Fodder (przeróbka z Amigi na PC), a całe gromady małych smyków biegają po po polach i lasach i ćwiczą okrzyki bojowe i walkę z kacapem i szwabem – serce się raduje
moi mali sąsiedzi przepadają za grą Cannon Fodder (przeróbka z Amigi na PC), a całe gromady małych smyków biegają po po polach i lasach i ćwiczą okrzyki bojowe i walkę z kacapem i szwabem – serce się raduje
spodziewam się zalewu zabawkami z rejonu Bliskiego Wschodu, a szczególnie z państwa położonego w Palestynie….
W usraelu największym problemem na drodze do zdalnie kontrolowanego transhumanizmu z algorytmów sztucznego debila jest 2.poprawka do Konstytucji Wielkiego Brata z 15 grudnia 1791 ,dlatego co roku z natchnienia owego stwórcy,w i tylko usraelskich szkołach dochodzi do mordu masowego,raczej dla bezpieczeństwa białych bezbronnych dzieci ,żeby w kałbojów jak najszerszych kołach poprawkę jako bydlęcą jak najszybciej odwołać