„Donieś na goja!”. Żydowski apel powstał kilka lat temu [WIDEO]
Od kilku dni po prawicowych zakamarkach Internetu wędruje plakat Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie. Plakat, będący swoistym apelem żydów do gojów pt.: „Zgłoś antysemityzm! Działaj, nie lekceważ!”. Wbrew temu, co można wyczytać w sieci, ów plakat to nie jest świeża sprawa. Powstał w 2016 roku i już wtedy informowały o nim media.
OBEJRZYJ: Żydowski szlak: Polska-Ukraina-Izrael | J. Międlar [WIDEO]
Plakat powstał podczas mitingu żydów osiedlonych w Warszawie. Było to spotkanie z cyklu „Porozmawiajmy o Gminie” i było „poświęcone problemowi antysemityzmu i antysemickich ataków”.
W apelu, niczym w podręczniku żydokomunistów z bezpieki wskazano na sposoby donoszenia na potencjalnych „antysemitów”.
„Antysemityzm jest przestępstwem. Jeśli widzisz lub słyszysz:
– przemoc lub groźby z powodu żydowskiego pochodzenia
– wykrzykiwanie antysemickich komentarzy na ulicy
– antysemickie graffiti na budynkach/cmentarzach
– wiadomości zawierające mowę nienawiści i antysemickie treści
– antysemickie wpisy na mediach społecznościowych
Jeśli zobaczysz podejrzane zachowanie lub przedmioty, np.
– filmowanie lub robienie zdjęć bez wyraźnego powodu
– pojedyncze osoby lub grupy wałęsające się w miejscach, należących do organizacji żydowskich (robienie notatek, obserwowanie wchodzących i wychodzących ludzi)
– Podejrzane pojazdy – często parkujące lub przejeżdżające obok miejsc należących do organizacji żydowskich
– Niecodzienne lub podejrzane pakunki lub torby
– Nietypowe pytania”
Żydzi od lat chcą represjonować nawet tych, którzy „spoglądają na nich jakoś antysemicko”, przechadzają się w ich otoczeniu i nie daj Boże parkują samochody z napisem „Tu jest Polska a nie Polin”. Dla nich „antysemityzm” jest wszędzie tam, gdzie pojawia się tylko szansa na zrobienie z siebie ofiar zasługujących na współczujcie i przelanie środków finansowych z budżetu państwa. Zwłaszcza, gdy w grę wchodzi przejęcie monopolu na holokaustową martyrologię. Dlaczego Żydzi nie krzyczą o „antysemityzmie” w Niemczech i Francji, gdzie realne ataki rzeczywiście mają miejsce? Bo obywatele wspomnianego kraju nie są wstanie zburzyć żydowskiego przemysłu holokaustu, który prowadzony jest od lat. Ot tak, cała żydowska filozofia.
Przeczytaj i obejrzyj także:
J. Międlar: „Antysemicki” grzech biskupa Jeża i „współczesny katolicyzm” Michaela Schudricha [WIDEO]