„Die Welt” o reparacjach dla Polski: „Kwestionowanie powojennego porządku europejskiego”
Niemiecki dziennik „Die Welt” stanowczo sprzeciwia się wypłacie reparacji wojennych dla Polski oraz zarzuca Prawu i Sprawiedliwości podsycanie antyniemieckich nastrojów, a nawet kwestionowanie powojennego porządku europejskiego. „Z punktu widzenia prawa międzynarodowego nie ma żadnych podstaw dla polskich roszczeń reparacyjnych wobec Niemiec” – stwierdza gazeta. „Polski rząd kwestionuje ważność umów z 1945 i 1953 roku, bo nie zostały zawarte przez wyłoniony w wolnych wyborach polski rząd. Jednak nie ma to znaczenia dla ważności prawnomiędzynarodowej umów” – pisze „Die Welt”.
„Powtarzanie z polskiej strony żądań, które z prawnego punktu widzenia są nie do przyjęcia, służy nasileniu presji moralnej i politycznej. Gdyby Polska skłoniła rząd federalny do ustępstw, podobnie należałoby postąpić wobec Grecji. Również tam politycy licytują się stawiając coraz to wyższe żądania Niemcom; niedawno było to 270 do 300 mld euro”- pisze „Die Welt” ostrzegając, że roszczenia mogą też zgłosić inne kraje, co oznaczałoby bilionowe kwoty odszkodowań i poważne obciążenie dla niemieckiej gospodarki.
„W końcu pod znakiem zapytania znalazłby się cały powojenny porządek europejski. Jeżeli kilkakrotnie powtórzona rezygnacja polskich rządów z reparacji nie obowiązuje, to jakie uzasadnienie ma dziś przesunięcie polskich granic w kierunku zachodnim na tereny, które przez wieki były niemieckie, jak Prusy Wschodnie czy Śląsk? A z drugiej strony przesunięcie na zachód granic Białorusi i Ukrainy?” – pyta „Die Welt”. „Kurs który obrał prawicowo konserwatywny rząd w Warszawie przypomina czasy międzywojenne. Stawia pod znakiem zapytania europejską współpracę minionych 70 lat na Zachodzie oraz blisko 30 lat na Wschodzie” – konkluduje niemiecka gazeta.
Mój komentarz: Być może „Die Welt” nie zauważył, że powojenny porządek europejski został zmieniony i to już dość dawno temu. Związek Sowiecki rozpadł się, Niemcy połączyły się, nie ma już Układu Warszawskiego, a państwa Europy Środkowo-Wschodniej są w NATO i Unii Europejskiej. A jeśli Niemcy chcą straszyć Polskę zmianą granic w związku z żądaniem reparacji, to należy im wyjaśnić, że to właśnie ich zachowanie przypomina czasy międzywojenne. Należy powiedzieć Niemcom, że grożąc Polsce zachowują się dziś jak III Rzesza. Zresztą byłoby dziwne, gdyby zachowywali się inaczej. Niemcy to Niemcy i tylko ktoś bardzo naiwny może uważać, że po II wojnie zmienili się i podbój Europy już ich nie interesuje. Otóż, interesuje ich i będą nas cisnąć. A Polska musi ich cisnąć w sprawie wypłaty odszkodowań za zniszczenie kraju i wymordowanie milionów obywateli. Nawet jeśli do żadnych wypłat nie dojdzie, to temat musi być cały czas na agendzie. I należy mówić o Niemcach, a nie o nazistach. To jeden ze sposobów na walkę z propagandą, która wybiela Niemców z popełnionych przez nich zbrodni. Nie wolno pozwolić, żeby Niemcy wykręciły się z odpowiedzialności za II wojnę światową.
O propagandowym przerzucaniu odpowiedzialności za niemieckie zbrodnie na Polaków i odbieraniu Polakom statusu ofiary II wojny światowej piszę obszernie w mojej książce „Żydzi, gender, multikulti, czyli oszustwo i szajba”. Książkę można zamówić w sklepie internetowym na wPrawo.pl TUTAJ.
Źródło cytatów: dw.com
Zobacz też:
Z tego co pamiętam z historii, Niemcy skapitulowały bezwarunkowo. W związku z tym, jakiekolwiek ich uwagi i pretensje są pozbawione zasadności.
Warto Niemcom przypomnieć, że ZBRODNIE PRZECIWKO LUDZKOŚCI nie ulegają przedawnieniu a co za tym idzie WYNIKAJĄCA Z NICH ROSZCZENIA I OBOWIĄZEK ZADOŚĆUCZYNIENIA OFIAROM również. Porządek o jakim mówią Niemcy, to tak naprawdę podział łupów pomiędzy trzech drani którzy podzielili pomiędzy siebie świat nie pytając sprzedawanych wraz z narodami krajów o zdanie a właściwie kneblując je lufą włożoną w usta.
To właśnie dzięki tym „umowom” zniszczona, wyludniona i rozkradziona przez Niemców Polska została ponownie oddana w prezencie kolejnemu zbrodniarzowi, co spowodowało kolejne straty w ludziach i majątku który cudem ostał się po okupacji niemieckiej.
Podobnie było i w innych krajach, stąd obawy niemieckie o całość własnego budżetu na kilkadziesiąt lat!
A jednak Polska nie zrezygnowała z roszczeń. Jest dowód.
„”A jeśli Niemcy chcą straszyć Polskę zmianą granic w związku z żądaniem reparacji, to należy im wyjaśnić, że to właśnie ich zachowanie przypomina czasy międzywojenne. „”
Bismarck, Cary Rosji, Hitler i Stalin czego chcieli??
Ze skutkow tego chciejstwa powstaly wlasnie zobowiazania do wyplaty odszkodowan.
Mozna powidziec, ze tonacy brzytwy sie chyci.
Dobrze, iz sa na tyle glupi, iz przypominaja o ciaglosci historycznej, ktora moga przerwac wlasnie znaczace odszkodowania.
Sprawa odszkodowan przypomni najodleglejszym zakotkom tego swiata wlasnie o historii.
Nie tylko nam i sobie sa winni przerwac ta „ciaglosc agresji” ale takze swiatu.
Die Welt niech najpierw odzyska Alzację i Lotaryngię, a potem niech o tym napisze.