Czy PiS przekona senatorów opozycji do wstąpienia w ich szeregi? Karczewski: „Zawsze toczą się jakieś rozmowy”
Aktualnie Prawo i Sprawiedliwość nie jest w stanie stworzyć większości w Senacie. Partia rządząca może liczyć na 48 senatorów i niezrzeszoną Lidię Staroń, która kojarzona jest z formacją Jarosława Kaczyńskiego. Kandydaci Koalicji Obywatelskiej zdobyli 43 mandaty senackie, PSL – trzy, SLD – dwa. Trzy przypadły kandydatom sympatyzującym z opozycją, ale startującym z własnych komitetów. Oznacza to, że opozycja ma większość w Senacie.
Istnieje jednak pewien wariant, po który prawdopodobnie sięgnie partia Kaczyńskiego. Chodzi o „przeciągnięcie” przynajmniej dwóch senatorów z opozycji na swoją stronę. Czy taki scenariusz jest brany pod uwagę? Robert Mazurek zapytał o to senatora Stanisława Karczewskiego (PiS).
– Czy w ogóle rozważacie taką możliwość, że któryś senator z opozycji się zreflektuje. Pomyśli, że tak właściwie to ja – całkiem bezinteresownie – chciałem być całe życie w PiS-ie i wy z nim o tym porozmawiacie o tym? – zapytał redaktor RMF FM.
– Panie redaktorze, serdecznie dziękuję za gratulacje. Faktycznie wynik dobry. No mamy 48 mandatów, liczyliśmy na więcej – odparł Karczewski.
– 49 z panią Lidią Staroń.
– Plus pani Lidia Staroń – 49. Zdarzało się w poprzedniej kadencji, w poprzednich kadencjach, że przechodzili do nas senatorowie z PO, więc być może teraz będą chcieli też przejść.
– No tak tylko, że teraz to jest od razu przed wyborami, to trzeba by ich tak jakoś przekonać, że dla Polski, to warto marszałka wybrać – dopytuje Mazurek.
– Panie redaktorze, zawsze toczą się jakieś rozmowy. Jeśli ktoś będzie miał taką wolę, to będziemy prowadzili takie rozmowy – odpowiedział senator.
Czyżby PiS szykował transfer senatorów z PSL-u, którzy pomogą im zbudować większość w Senacie?
Źródło cytatów: rmf.fm
Przeczytaj także:
Konfederacja domaga się unieważnienia wyborów. Konferencja prasowa [WIDEO]
Dobrze jak by ktoś dołączył do dobrej zmiany żeby nie było zamieszania tylko by można było spokojnie pracowac
Wiele razy powtarzałem-do Sejmu Konfederacja,do Senatu PIS.Wiedziałem,że tak będzie z Senatem.Byłem w komisji wyborczej w Warszawie,gdzie oszuści z lewicy chcieli 50 kart z głosami PIS i 10 z głosami Konfederacji wpisać jako głosy na Lewicę.Oszustów udało mi się zdemaskować i nie dopuściłem do oszustwa.Takich oszustw lewactwa na pewno było dużo więcej.Kto ma podobne doświadczenia niech o nich napisze.Musimy być czujni i pamiętać o słowach Lenina-„Nie ważne kto i jak głosuje,ważne kto liczy głosy”.