CBA zatrzymuje ludzi Macierewicza! Wśród nich Bartłomiej M. To przemyślana zagrywka…

Były rzecznik MON Bartłomiej M. / Fot. YouTube
1

Dzisiaj rano funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali byłego rzecznika prasowego Ministerstwa Obrony Narodowej Bartłomieja M. Wraz z byłym rzecznikiem zatrzymano pięć innych osób, wśród których znalazł się były poseł PiS Mariusz Antoni K oraz była urzędniczka Ministerstwa Obrony i osoby związane z Polską Grupą Zbrojeniową. O sprawie jako poinformowało TVP Info.

Oprócz tych osób funkcjonariusze zatrzymali cztery inne osoby – byłą urzędniczkę Ministerstwa Obrony, a także osoby związane z Polską Grupą Zbrojeniową – podało TVP Info. Agenci zatrzymali też przyjaciela Bartłomieja M. – Radosława O. , który był członkiem zarządu PGZ, a także dwóch byłych dyrektorów z tej firmy. Sprawa dotyczy okresu, kiedy szefem resortu był Antoni Macierewicz.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Śledztwo, prowadzone na podstawie materiałów własnych CBA, dotyczy powoływania się na wpływy i czerpanie z tego korzyści majątkowych oraz fałszowania dokumentów przy okazji zawierania umów przez spółkę PGZ S.A.

W sprawie już wypowiedzieli się przedstawiciele partii rządzącej. W Polsce wszyscy są równi wobec prawa, nie ma żadnej taryfy ulgowej. Chciałbym, aby te wszystkie kwestie zostały wyjaśnione. Myślę, że jeszcze dzisiaj CBA lub prokuratura wydadzą w tej sprawie komunikat – powiedział szef KPRM Michał Dworczyk o zatrzymaniu m.in. Bartłomieja M. Głos w sprawie zabrał także Jacek Sasin: Zatrzymanie b. rzecznika MON oraz b. posła PiS pokazuje, że dla naszej partii nie ma podwójnych standardów.

Nasz komentarz: Akcja CBA to prawdopodobnie przemyślana zagrywka Prawa i Sprawiedliwości, czyli próba przekonania społeczeństwa, że partia rządząca nie hołubi swoich i jest nawet gotowa uderzyć w ludzi związanych z wiernym elektoratem od Antoniego Macierewicza i Radia Maryja. W państwie rządzonym przez nas nie ma ludzi ponad prawem. Jesteśmy gwarantem sprawiedliwości – to dzisiejszy komunikat PiS, który na okres kampanii, a zarazem po śmierci Adamowicza, z pobudek PR-owskich zrezygnuje z oskarżania politycznych oponentów takich jak Gronkiewicz-Waltz, Zdanowska czy Tusk. Ta zagrywka, będąca częścią nieformalnie trwającej kampanii wyborczej, ma na celu przekonanie opinii publicznej, że PiS w przeciwieństwie do Platformy Obywatelskiej, nie faworyzuje swoich i nie ma oporów, by karać swoich. Bardzo dobrze przemyślana PR-owska zagrywka. Spektakl trwa. Tylko czy tego oczekują Polacy?

Przeczytaj także:

Ale jaja! Donald Tusk nagrodzony za „konfrontowanie się ze swoim narodem”

Może ci się spodobać również Więcej od autora

1 komentarz

  1. mmm mówi

    Polacy prawdziwi oczekują ze Misiewicze beda sie cieszyc powszechnie takim szacunkiem jakim darzą go sami. Innymi słowy oczekują by ludzie myślący uznali ich „mądrość” i powtarzali ich „mądrości”.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.