Brawo! Kardynał Gianfranco Ravasi ukazał wyższość katolicyzmu nad protestantyzmem na przykładzie lektury Pisma Świętego
Na całym świecie i w naszym kraju, protestanccy ignoranci, fałszywi prorocy wiodący ludzi na zatracenie, w tym i ci starający się zdemoralizować polskich patriotów szerzą bzdurną antykatolicką propagandę, twierdząc, że trzeba odrzucić nauczanie Kościoła katolickiego i oprzeć się tylko na literalnym oraz dosłownym odczytaniu Pisma Świętego. W rzeczywistości teksty Biblii są bez interpretacji urzędu nauczycielskiego Kościoła katolickiego nieczytelne i sprzeczne. By je zrozumieć właściwie a nie opatrznie, niezbędna jest wiedza, którą wiernym przekazuje w swym nauczaniu Kościół katolicki.
Dobitnie to ukazuje, wydana staraniem wydawnictwa Jedność 280-stronicowa praca kardynała Gianfranco Ravasi’ego „Trudne miejsca w Ewangelii. Skandalizujące słowa Jezusa” w której autor, opisał jak niezbędna do właściwego odczynia Ewangelii jest wiedza biblistyczna.
Protestanci głoszą, że należy oprzeć się na dosłownym odczytaniu Biblii, i żaden autorytet w interpretacji Pisma Świętego jest niepotrzebny. Jest to wyjątkowo głupie i szkodliwe założenie. Subiektywna interpretacji Biblii może zakończyć się tym, że będą niezliczone sprzeczne, często szkodliwe, wynikające z ignorancji czytelników, interpretacje Słowa Bożego.
Do właściwego, zgodnego z tym co chciał mam przekazać Jezus i jego uczniowie, odczytania Ewangelii niezbędna jest wiedza, którą od 2000 lat przechowuje i rozwija Kościół katolicki, odrzucany i zwalczany przez protestantów. Bez tego katolickiego depozytu wiedzy laik czytający Biblie może w niej, przez pryzmat swojej ignorancji, wyczytać przeróżne bzdury (tak jak to robią niektórzy protestanci znajdujący w Piśmie Świętym rzekome nawoływania do wspierania państwa Izrael czy rozpętania atomowej apokalipsy w celu przyśpieszenia paruzji).
Kardynał Ginafranco Ravasi na kartach swej książki analizuje 140 zawartych w czterech Ewangeliach stwierdzeń budzących kontrowersje natury teologicznej czy etycznej, ale również o nieścisłości historyczne obecne na kartach Nowego Testamentu.
Kardynał Gianfranco Ravasi to były prefekt Biblioteki Ambrozjańskiej w Mediolanie, wieloletni wykładowca egzegezy Starego Testamentu na Wydziale Teologicznym Północnych Włoch, członek Papieskiej Komisji Biblijnej. W 2007 r. otrzymał sakrę biskupią i został nominowany na przewodniczącego Papieskiej Rady do spraw Kultury oraz dwóch papieskich komisji: ds. Kościelnych Dóbr Kultury i ds. Archeologii Sakralnej. Od 2010 roku kardynał. Autor 150 pozycji książkowych, wśród których na szczególną uwagę zasługują komentarze naukowe do ksiąg biblijnych.
Do zrozumienia treści nauczania Jezusa potrzeba jest znajomość kontekstu kulturowego wydarzeń opisanych w Ewangelii, przeprowadzenie analizy lingwistycznej ukazującej co dane słowa znaczyły dla ewangelistów i Jezusa.
Często słowa w Piśmie Świętym mają bardzo rozbudowane znaczenie, zmieniające się od kontekstu. Więc zdekodowanie przekazu, przetłumaczone go z języków starożytnych na współczesne, by być wiernym temu co 2000 lat temu dokładnie powiedział Jezus, jest trudne. Ignorant bez wykształcenia i kapitału wiedzy instytucjonalnej (posiadanej przez Kościół katolicki) nie jest wstanie temu podołać. Dla tego tak potrzebna jest dla odbiorców treści zawartych w Piśmie Świętym interpretacja Kościoła katolickiego.
Każda Ewangelia jest subiektywnym spojrzeniem autora na opisywane przez niego fakty. Każdą z Ewangelii determinuje to do kogo była adresowana. Mateusz swoją Ewangelie adresował do Żydów nawróconych na chrześcijaństwo, i dla tego używał symboli, cytatów, i odwołań, z kultury Żydów. Gdy Matusz podkreśla związki Jezusa z Izraelem, Łukasz, adresując swoją Ewangelie do chrześcijan nawróconych z pogaństwa, podkreśla związki Jezusa z całym rodzajem ludzkim.
Ewangeliści nie byli historycznymi kronikarzami, ale tworzyli zapis treści moralnych nauczania Jezusa, bo to najpotrzebniejsze w dziele ewangelizacji. Ewangeliści swoje teksty oparli na wcześniejszych tradycjach ustnych, więc Ewangelie w naturalny sposób od siebie się różnią. Ważne jest też to, że tradycja była wcześniejsza od Ewangelii, i to, że są Ewangelie częścią tradycji, dziedzictwa kościoła związanego z nauczaniem Jezusa.
Jak przypomina autor pracy „Ewangelie nie są ani protokołami, ani też podręcznikiem historii, lecz świadectwem o realnych wydarzeniach, zinterpretowanych i uporządkowanych według określonego planu redakcyjnego, który jest u czterech ewangelistów charakterystyczny i odmienny”.
Nauczanie Jezusa było nauczaniem skrajnie radykalnym, nakazującym rewolucyjna zmianę swojego życia, a nie tylko kolejnym zbiorem zakazów i nakazów. Dopiero z perspektywy czasu, wydarzeń, uczniowie dostrzegali w pełni sens słów Jezusa i wydarzeń, których byli świadkami. Nawet w Ewangeliach są liczne opisy tego jak w trakcie nauczania Jezusa, nauczanie Chrystusa było opatrzenie rozmieniane nawet przez uczniów.
Szereg zbieżności między Ewangeliami Mateusza, Marka i Łukasza, świadczy o wspólnym źródle dla tych trzech Ewangelii (i dla tego zwane są one synoptycznymi). O tym, że Ewangelie nie są fikcją, ale zapisem faktów historycznych, świadczą opisywane wydarzenia, sprzeczne z tym co było cenione i dopuszczalne w świecie ewangelistów. Takim sprzecznym z zasadami świata czasów ewangelistów wydarzeniem było świadectwo o zmartwychwstaniu składane przez kobiety, które w patriarchalnym świecie starożytnym nie były traktowane jak odpowiedzialne istoty ludzkie równe mężczyznom.
Opisując trudne fragmenty Ewangelii Mateusza kardynał Gianfranco Ravasi wyjaśnił np. kwestie genealogii Jezusa (Józef nie będąc biologicznym ojcem Jezusa, był za ojca Jezusa uważany bo uznał go za swojego syna, w owych czasach usynowienie było standardem). Nazwanie Jezusa pierworodnym synem, nie oznaczało, że miał on rodzeństwo, ale to, że przysługiwało mu prawo pierworództwa czyli dziedziczenia po ojcu.
Jak informuje kardynał Gianfranco Ravasi „człowieczeństwo Jezusa nie jest jakimś nie określonym bliżej podobieństwem do nas, lecz rzeczywistością autentyczną, a więc musi obejmować ryzyko związane z wolnymi decyzjami” w tym i ze złymi, co umożliwiło szatanowi kuszenie Jezusa.
W swej pracy kardynał Gianfranco Ravasi stwierdził, że „kulturowy i religijny judaizm (…) stawiał na równi z nieczystymi psami tzw gojim, czyli narody pogańskie”. W Judaizmie ważniejsze były zobowiązania wobec rodziny niż wobec Boga, dla Jezusa zobowiązania wobec Boga są ważniejsze od zobowiązań wobec rodziny.
Jak przypomina kardynał Gianfranco Ravasi wybraństwo Żydów oznaczało, że „Izrael powinien być głosicielem Boga i jego zbawczej woli wśród ludów, kapłanem wśród plemion świata”. Żydzi nie wypełniając swojego wybraństwa, utracili je na rzecz nowego Izraela, którym jest wspólnota katolików.
Ewangelie są historią tego jak Jezus przyszedł do Żydów, a ci go odrzucili, i tego jak wiara pogan w Jezusa stała się ważniejsza od wybraństwa Żydów. Zgodnie z nauczaniem Jezusa Królestwo Boże zostało zabrane Żydom, którzy odrzucili Jezusa, a dane poganom, narodom, które przyjęły Jezusa, i wydały owoc jego nauki.
Zadziwiające jest to, że tak trudny tekst, jakim jest Pismo Święte, jest dla nas ludzi z innych czasów i z innej kultury, niż autorzy biblijnych tekstów, pomimo wszystko czytelny i tak ważny dla ludzi współczesnych żyjących w drastycznie odmiennych od siebie kulturach.
JUDE chcą od nas wyszlamować kasę [1 bln PLN], a prawdę mają gdzieś! A w przyszłości: skoro Polin ma być europejskim węzłem logistycznym – to chcą nim [po zawłaszczeniu] zarządzać! O przyszłości Unii Europejskiej, mocarstwa USrael [i jego XXI-wiecznym kondominium nad Wisłą: JUDEOpolonii], dżihadzie i 3. wojnie światowej – zob.: ‘2021, Moonwars’ (na: docer.pl)