Błazenada! Merkel spotkała się z Gretą Thunberg i uczestnikami akcji „Piątki dla przyszłości”
W czwartek (20.08.2020) kanclerz Niemiec Angela Merkel spotkała się z Gretą Thunberg i towarzyszącymi jej uczestnikami akcji strajkowej „Piątki dla przyszłości”. Rozmowa dotyczyła celów klimatycznych UE. Spotkanie odbyło się z inicjatywy aktywistów, a Merkel powiedziała, że jest zadowolona z ich wizyty w kancelarii.
Przed spotkaniem aktywiści oświadczyli, że są zaniepokojeni brakiem postępów w walce ze zmianami klimatycznymi pomimo obietnic ze strony europejskich rządów. – Jeśli chodzi o działania, wciąż jesteśmy na etapie zaprzeczania. Kryzys klimatyczny i ekologiczny nigdy nie był traktowany jako kryzys – napisali w liście opublikowanym w środę w niemieckim Der Spiegel i brytyjskim The Guardian. – Powiemy Merkel, że musi stawić czoła kryzysowi klimatycznemu – zwłaszcza, że Niemcy sprawują obecnie prezydencję w Radzie Europejskiej. Europa ma obowiązek działać – stwierdzili.
Greta Thunberg arrives in Berlin, Germany, to meet with chancellor Angela Merkel pic.twitter.com/nTD49bYS5z
— Reuters (@Reuters) August 20, 2020
Mój komentarz: Wydawać by się mogło, że korona-psychoza przykryje psychozę klimatyczną. Ale nie! Ustrojona w maseczkę nastolatka z zaburzeniami psychicznymi składa wizytę kanclerz Niemiec, a media relacjonują to ze śmiertelną powagą. Błazenada! Niestety, za tą błazenadą kryje się gigantyczny skok na kasę nazywany Zielonym Ładem.
Jak wygląda przyszłość, o którą walczy Thunberg, mogliśmy przekonać się podczas niedawnego lockdownu: zatrzymana gospodarka, odwołane loty, zamykane firmy. Klimatyści radośnie odtrąbili zmniejszenie emisji CO2. Ale to jeszcze za mało. Trzeba całkowicie zniszczyć cywilizację, żeby zaburzona psychicznie Szwedka mogła klaskać z zachwytu. Na razie znowu wojażuje po politycznych salonach i opowiada bajki z mchu i paproci.
Źródło informacji: thelocal.de, Twitter
Zobacz też:
Antifa grozi nastolatce demaskującej klimatyczną propagandę. „Der Spiegel” przyłącza się do nagonki
W Tworkach czeka całe zaplecze takich specjalistów.
Z siebie ale i z ludzi robią idiotów. Jakieś upośledzone dziecko podstawią do dyskusji. Co ona przeżyła co może wiedzieć? Błazenada .Ustawka goni ustawkę żeby tylko kręcić swoje lody.
Oby Niemcy 29 sierpnia zwolnili swoją szefową z pracy.
No ten tego – Europa to 10% ludności Ziemi, a powiedzmy /po przeniesieniu do innych krajów przemysłu/ – pewnie z 5% tych mitycznych „zanieczyszczeń” – one to kumają te Gretyny ???
„Kryzys” – magiczne słowo wytrych.
Ograniczony w średnim stopniu dzieciak użytkowany jako tzw. „gęba” kolejnego zwariowanego pomysłu. Jednak to fakt podejmowania małoletniej pełnej zaburzeń dziewczyny przez – zdawałoby się – poważne osoby ze szczytów władz jest dowodem na to, że pociągający za sznurki tej marionetki maja przemożne wpływy.
Istnieje coś, o czym my jako „plebs” nie wiemy. Musi istnieć jakaś umowa, jakieś porozumienie ponadnarodowe, zmuszające szantażem, presją ekonomiczną, polityczną, gospodarczą i sam Bóg wie jaką jeszcze władze poszczególnych państw, do udziału w tym gospodarczym i demograficznym samobójstwie.
Środki unijne przeznaczane na różne cele nigdy nie zrekompensują strat wynikłych ze schładzania gospodarek, dlatego „wielcy” gracze rynkowi od lat przenoszą produkcję poza granice „Starego Kontynentu” a to z kolei świadczy o starannym zaplanowaniu obecnej zielonej histerii.
Kraje takie jak Polska w tym bałaganie robią za przysłowiowego wiejskiego głupka, ponaglane z jednej strony by bezrozumnie inwestowały w „zieloną energię” a otwierały się na migrację z drugiej. By piętnowały każdy przejaw myśli sprzecznej z przyjętą odgórnie ideą „wolnego społeczeństwa” a w patriotyzmie, umiłowaniu ojczyzny dopatrywały się faszyzmu, nazizmu, szowinizmu.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że jakby nie patrzeć jest pośród Polaków znaczny odsetek idiotów gotowych popierać utopijne mrzonki energetyczne, emisyjne i rolnicze, popierać i bronić zboczonych popaprańców biegających z gołymi tyłkami pod tęczowymi barwami, wspierać godzących się na podejmowanie migrujących nierobów i przyjmujących jako naturalne podporządkowanie się jakiemuś nowotworowi politycznemu pozbawiającemu suwerenności członków wspólnoty na rzecz jakiegoś „rządu” unijnego.
Rzeczą ludzką jest błądzić, rzeczą głupców jest trwać w błędzie… Teraz więc pytanie czy „wielcy” europejskich salonów są głupcami czy łotrami i czym są „nasi” rodzimi politycy służący niczym pudle na dwóch łapkach tym „wielkim Europejczykom”?