Antifa zdewastowała cmentarne nagrobki rodziny przeciwnika imigracji! „Czas obudzić się z tego fałszywego snu”
To że środowiska skrajnie lewicowe nie mają szacunku do żadnych świętości zapewne dla nikogo nie jest wielkim zaskoczeniem. Jeszcze niedawno pisaliśmy na naszym portalu o tęczowych nastolatkach profanujących cmentarz czy „postępowej” młodzieży bezczeszczącej pomnik Rotmistrza Witolda Pileckiego. Do podobnych wydarzeń dochodzi za naszą zachodnią granicą. Tam członkowie skrajnie lewicowej Antify zdewastowali cmentarne nagrobki, w tym grób rodziców i dziadków niemieckiej publicystyki i działaczki społecznej, która jest autorką wspólnego oświadczenia przeciwko niemieckiej polityce migracyjnej (2018). Sprawę skomentowała w sieci.
Bezimienni „antyfaszyści”, którzy uważali się za powołanych do przeprowadzenia tej dziecinnej akcji, najwyraźniej nie mieli pojęcia, kim byli ludzie, którzy zostali tutaj pochowani. W przeciwieństwie do tych tchórzliwych „antyfaszystów”, w naszej rodzinnej są ludzie, którzy zawsze pokazywali twarz i stawiali opór złu – pisze Vera Lengsfeld i przytacza krótki życiorys swojego dziadka, którego nagrobek został zniszczony. Był dobrze wykwalifikowanym górnikiem. Piastował stanowiska kierownicze m.in. w czasach, gdy u władzy było NSDAP. Nie był nazistą i nie był członkiem partii Hitlera. Czym zatem zasłużył sobie na atak ze strony członków Antify? Ciężko ustalić. Być może dla zmanipulowanego lewactwa, każdy kto w latach 30. w Niemczech piastował względnie wysokie stanowisko był… nazistą i przyjacielem Hitlera. Najpewniej głównym „powodem” profanacji nagrobków był fakt, że Lengsfeld jest autorem wspólnego oświadczenia przeciw polityki migracyjnej w Niemczech (2018), w którym pisała: Ze zdumieniem obserwujemy, jak Niemcy są niszczone przez nielegalną masową imigrację. Solidaryzujemy się z tymi, którzy pokojowo demonstrują przywrócenie praworządności na granicach naszego kraju.
Czas obudzić się z tego fałszywego snu – pisze portal freiewelt.de. Antifa to organizacja – co również potwierdza Lengsfeld – która pozwala sobie na przeprowadzanie takich obrzydliwych akcji, ponieważ ma szerokie poparcie polityczne w Niemczech. Za profanację nagrobków lewakom grożą 3 lata więzienia, jednak przy cichym wsparciu władzy, prawdopodobnie żadnemu z przestępców włos z głowy nie spadnie.
Źródło informacji: vera-lengsfeld.de
Przeczytaj:
Niemcy: Gwałtowne starcia podczas protestów przeciw islamizacji. Antifa vs PEGIDA
A z jakiej racji miałby im spaść choćby włos z głowy skoro ich ludzie rządzą? Mają wszelką władzę no to co im mogą zrobić? 😉
Antifa rządzi? Bez przesady:)
Nie rządzi, tylko niszczy wszystko czego się dotknie, niszczy żeby niszczyć. Tomeczku lewaczku.
lewaccy rzadza, a antifa to lewackie cioty