Absurd! Sąd uznał, że policja mogła PREWENCYJNIE zatrzymać Jacka Międlara na czas marszu 11.11. we Wrocławiu! [ZDJĘCIA]
Dziś (18.01.2023 r.) sędzia Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Krzyków Piotr Mgłosiek rozpatrzył zażalenie Jacka Międlara (autor publikacji) na zatrzymanie i skucie w kajdanki na osiem godzin na czas organizowanego przez niego Marszu Polaków (11.11.2022 r.) we Wrocławiu. Sędzia uznał, że policja mogła dokonać prewencyjnego zatrzymania publicysty, którego nie stosuje się nawet na Białorusi!
Zatrzymanie
11 listopada 2022 po godzinie 12 zmierzałem samochodem do centrum Wrocławia na organizowany przeze mnie Marsz Polaków. Manifestacja miała przemaszerować pod hasłem „Polak w Polsce gospodarzem”, a marsz zadedykowałem polskim ofiarom ukraińskiego ludobójstwa i polskiej samoobronie, która stawiła opór bandytom z OUN-UPA oraz ukraińskim rezunom, którzy szli mordować swoich polskich sąsiadów. Fragmenty wspomnień Świadków tych wydarzeń miały zostać zaprezentowane przed marszem. Na wrocławskim Jagodnie zatrzymali mnie funkcjonariusze policji, bezprawnie (zdaniem prokuratora) przeszukano kierowany przeze mnie pojazd i skutego w kajdanki przewieźli na komendę przy ul. Sołtysowickiej.
Po niemal półgodzinnych naciskach z mojej strony, żeby wyjaśnić mi powód zatrzymania, jeden z funkcjonariuszy, przy udziale przełożonego, spłodził na piśmie taki oto zapisek dotyczący przyczyn zatrzymania mnie i skucia w metalowe bransolety na niemal osiem godzin:
Na podstawie uzyskanych informacji istnieje duże prawdopodobieństwo, że Jacek Międlar będzie stwarzał w sposób oczywisty bezpośrednie zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzkiego, a także mienia nawołując w trakcie Marszu Niepodległości 2022 pod hasłem Polak w Polsce gospodarzem w dn. 11.11.2022 r. we Wrocławiu do nienawiści na tle różnic narodowościowych mających na celu wzbudzenie niechęci i braku akceptacji wobec obywateli Ukrainy.
Do godziny 16 skutecznie uniemożliwiano mi telefoniczny kontakt z prawnikiem. Rzecz jasna nie znaleziono przy mnie żadnych niebezpiecznych narzędzi, używek, zakazanych materiałów… Nie postawiono mi żadnych zarzutów. Krótko mówiąc: nie mieli się do czego przyczepić.
Około godz. 20.20, po zakończonym marszu, wypuszczono mnie na wolność. Nie usłyszałem żadnych zarzutów. Zostałem zatrzymany po to, żeby uniemożliwić mi zaprezentowanie wspomnień Świadków ukraińskiego ludobójstwa na Polakach i publiczne wyrażenie sprzeciwu wobec postępującej banderyzacji Ukrainy oraz tolerowania tego faktu przez polskie władze. Zaraz po zwolnieniu udałem się na spotkanie z uczestnikami marszu (OBEJRZYJ).
Prewencyjne zatrzymanie zgodne z prawem
Dziś w Sądzie Rejonowym dla Wrocławia-Krzyków odbyło się posiedzenie sądu, podczas którego sędzia Piotr Mgłosiek rozpatrzył złożone przez reprezentującego mnie adwokata zażalenie na moje zatrzymanie. Mecenas Katarzyna Wysokińska z Warszawy przez ponad pół godziny, w sposób niezwykle merytoryczny, w oparciu o orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego w zakresie wolności słowa i udziału w manifestacjach, oraz powołując się na europejskie orzecznictwo, wskazywała, że tego typu zatrzymanie prewencyjne jest bezprawiem i zażalenie zasługuje na uwzględnienie. Naprawdę wykonała solidną pracę! To nie przekonało sędziego, który uznał, że prewencyjne zatrzymanie było zgodne z prawem. Czym to uargumentował? Po pierwsze, uznał, że powoływanie się przez moją pełnomocniczkę na orzecznictwo, zwłaszcza europejskie, jest niepotrzebne. Po drugie, stwierdził, że podczas ubiegłorocznego marszu, uczestnicy odpalili niedozwolone race na koniec manifestacji w trakcie odśpiewywania hymnu państwowego, a w roku 2018 część uczestników przepychała się z awanturującymi lewicowymi aktywistami. Sędzia dodał także, że w trakcie odebrania mi wolności poprzez wywiezienie na komendę i skucie w kajdanki na 8 godzin, moje prawa jako zatrzymanego były respektowane.
Krótko mówiąc, nie dość, że obarczono mnie działaniami uczestników marszu, sędzia uznał, że muszę liczyć się z prewencyjnymi zatrzymaniami przez policję na czas patriotycznych manifestacji we Wrocławiu. Tego nie ma nawet na Białorusi czy w Rosji, gdzie demonstranci są zatrzymywani, ale nie przed, tylko w trakcie manifestacji!
Dodajmy, że Piotr Mgłosiek chętnie bryluje w mediach i wypowiada się w obronie Konstytucji RP, tymczasem – jak Państwo widzicie – sam nie respektuje jej zasad (por. art. 14, 54 i 57 Konstytucji RP). W 2020 roku zasłynął z pominięcia w wyroku orzecznictwa Trybunały Konstytucyjnego, zaś rok później mówił że TK to „przykrywka dla polityków”.
Orzeczenie jest… prawomocne.
Zdjęcia:
Czy Patrioci Polscy powinni być nagradzani za procę dla Dobra Polski i Polaków a nie karani i wsadzani do więzienia jak Wojciech Olszański? Kom u służą decydencji – art. 82 Konstytucji RP.
Czy Patrioci Polscy powinni być nagradzani za procę dla Dobra Polski i Polaków a nie karani i wsadzani do więzienia jak Wojciech Olszański? Kom u służą decydencji – art. 82 Konstytucji RP.
„Prewencyjnie” można komuś usunąć wątrobę, zęby…?
Ręka rękę myje. Najważniejsze pamiętać – Nigdy więcej „grubej kreski”. Jak w Starym Testamencie do 4tego pokolenia. Zaczynając od góry.
Krótko . Tak wygląda amerykańska wolno , którą nam prezentują amerykańscy sataniści
Policja by nie zatrzymywała a sąd też by takiego wyroku nie wydał ale jeśli SUWEREN nakazał to i tak się stać musiało. Suwerenem od 35 lat jest lobby żydowskie a ostatnio również i lobby banderowskie to działania mogły być tylko takie.
Z-k Polska jest w rękach żydostwa od wybuchu II WŚ.
Jakie państwo, taka policja i sądy. Wszystko da się uzasadnić odpowiednio żonglując słowami i paragrafami.
To nie uzasadnione prewencyjne zatrzymanie przez Polincje, tylko rozkaz mossadu zeby zatrzymac antysemite najwiekszego kalibru, ktory wcale nie nienawidzi zydow tylko zydzi Jegi nienawidza.
Trzeba się nauczyć tak postępować aby nie były możliwe takie łatwe zatrzymania. Trzeba by im to w jakiś sposób utrudnić. Pani Katarzyna Sokołowska wyprowadziła ich w pole, ale może tylko przypadek lub trochę szczęścia, że się udało. Trzeba jakoś pomóc Panu Jackowi i innym organizatorom bo za łatwo im to wychodzi. Niestety na praworządność, zwłaszcza w wykonaniu niektórych sędziów liczyć za bardzo nie można.
Musi powstac oddolny patryjotyczny ruch wielu polskich organizacji ,ktore sie polacza w jednosc i zmiota tezydoposkomusza bande zdrajcow a Tusk z morawieckim beda se grac w karty za kratami.
To jest przerażające i porażające.
Sędzia kim by nie był, jednoosobowo podejmuje decyzję ważącą na życiu podsądnego, dowolnie interpretując fakty, dopuszczając bądź nie dowody, opinie biegłych i zeznania, pozostając przy tym bezkarnym nawet w przypadku ujawnienia stronniczości bądź zwykłej ludzkiej złośliwości!
Sędzia to też omylny a często zaślepiony, arogancki i przeświadczony o swej uprzywilejowanej pozycji człowiek pełen ułomności jak każdy z nas, mający swoje preferencje i zapatrywania na życie.
Pragnę przypomnieć pewien kapitalny film z 1957 roku pt. „Dwunastu gniewnych ludzi” (12 Angry Men).
Jest on potwierdzeniem patologicznego kształtu polskiego „wymiaru niesprawiedliwości”. Kto tego filmu nie widział, powinien jak najprędzej nadrobić zaległości.
Nawet RPO twierdzi, że jest to niezgodne z prawem: „W przypadku spraw cywilnych prawo przewiduje, że nieważność postępowania zachodzi m. in., jeżeli skład sądu orzekającego był sprzeczny z przepisami prawa. A w wyroku z 2 lipca 2021 r. (sygn. I ACa 174/21) Sąd Apelacyjny stwierdził nieważność postępowania sądu I instancji w sprawie o rozwód. W uzasadnieniu sąd zauważył, że Sąd Okręgowy podejmował wszelkie czynności jednoosobowo”…
„Ławnicy w procesie orzekania mają zasadniczo równe prawa z sędziami i wywierają
faktyczny wpływ na kształtowanie się orzecznictwa sądów powszechnych. Ich udział
w procesie stosowania prawa pozwala na osiągnięcie większej zgodności wydanego
orzeczenia ze społecznym odczuciem sprawiedliwości, której wymierzanie jest podstawową
funkcją sądownictwa (zob. art. 175 ust. 1 Konstytucji RP). Obecność ławnika w składzie
orzekającym sądów związana jest z zasadą kolegialności rozpoznawania spraw sądowych.
Kolegialne rozpoznanie sprawy sądowej powinno prowadzić do ograniczenia ewentualnych
niedokładności w ustaleniu stanu faktycznego, przybliżać sąd do prawdy materialnej, zaś
zapadające orzeczenie sądowe powinno być rezultatem dyskusji zwieńczonej ostateczną
decyzją większości składu sądzącego”.
Rzecznik Praw Obywatelskich pragnie przypomina, że: swoboda ustawodawcy
zwykłego w kształtowaniu odpowiednich procedur sądowych nie oznacza dopuszczalności
wprowadzania rozwiązań arbitralnych, które ponad miarę, a więc bez wystąpienia istotnych
racji, ograniczają prawa procesowe strony, których realizacja stanowi przesłankę
prawidłowego i sprawiedliwego rozstrzygnięcia sprawy.
Nic dodać ni ująć.
Prawa Polaka w Polsce w tym i wielu innych przypadkach zostały podeptane a rozstrzygnięcie sprawy pozostawia graniczące z pewnością przekonanie, że „innego wyroku być nie mogło”.
Może więc (tak jak polscy pacjenci często powinni poprosić o interwencję Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce) w tym przypadku warto skierować skargę do RPO?
Coz, pozostalo na przyszlosc, nagrac i przedstawic zebranym, wczesniej nagrana i awaryjnie przygotowana mowe Jacka!
Wyobrazacie sobie aplauz zebranych, ze potrafimy myslec i sami przeciwdzialac ZLU!?
NIech sie kanalie w dupe pocaluja!!!
A oprocz tego, oni wszyscy i tak wnet, udadza sie na swoja ostatnia podroz do ich wójka z krainy smoly!
Zdradzieckie judaszowe szmaty!