Trzy miesiące więzienia za blokowanie marszu LGBT. Mężczyzna trzymał baner, nie był agresywny

W piątek (31.07.2020) Sąd Rejonowy Lublin-Zachód skazał na trzy miesiące bezwzględnego więzienia mężczyznę biorącego udział w blokadzie marszu LGBT w Lublinie w 2019 roku. Jednocześnie z braku dowodów sąd uniewinnił sześć innych osób oskarżonych przez prokuraturę o udział w zbiegowisku i rzucanie różnymi przedmiotami w policję. Wyrok nie jest prawomocny.

Skazany Marcin S. został nagrany jak trzymał baner, gdy kontrmanifestanci stawiali opór spychającej ich policji. – Mimo że nie podejmował aktywnych działań, to jednak w sensie prawnym brał czynny udział w zbiegowisku. Jego zachowanie polegało wyłącznie na trzymaniu banera, nie wykazywał agresji wobec innych osób, sąd to poczytał jako okoliczność łagodzącą – wyjaśnił sędzia. Sąd nie zawiesił wykonania kary, ponieważ mężczyzna był już wcześniej karany.

To są jakieś kpiny! Trzy miesiące więzienia za blokowanie marszu LGBT! Czy jakikolwiek awanturnik blokujący patriotyczne marsze lub imprezy usłyszał kiedykolwiek taki wyrok? Nigdy. Co najwyżej ukarano niektórych z nich grzywną, ale w większości przypadków zostali uniewinnieni.

Sąd uniewinnił osoby blokujące marsz ONR w 2017 roku stwierdzając, że czyn popełniony przez blokujących był faktycznie bezprawny, ale uczestnicy działali w imię wyższego dobra. Uniewinnione zostały także osoby blokujące wrocławski Marsz Polski Niepodległej w 2017 roku. Osoby te, w tym Marta Lempart, stanęły na trasie marszu trzymając banery „Faszyzm nie przejdzie” i „Tu są granice przyzwoitości”. Nie tylko blokowały legalny marsz, ale obrażały jego uczestników. I nie poniosły za to żadnych konsekwencji.

– Jesteśmy niewinni. Wyrok jest prawomocny. To bardzo ważne jeśli chodzi o wszystkie blokady – skomentowała tamten wyrok Marta Lempart. Jak widać, nie o wszystkie blokady tu chodzi. Patriotyczne marsze można blokować. Imprezy LGBT są w Polsce pod specjalną ochroną.

Źródło informacji: TVP Info

Zobacz też:

Młodzieżówka Razem urządza prowokację i bezcześci pamięć powstańca. Rodzina żąda przeprosin i zapowiada pozew