Co prawda prezydent Republiki Czeskiej, Milos Zeman to lewicowiec pełną gębą, jednak okazuje się, że i reprezentanci tego stronnictwa politycznego potrafią mówić z sensem. Czeski polityk skomentował hasło, a równocześnie nazwę organizacji „Black Lives Matter”, która w ostatnich tygodniach zasłynęła z rasizmu, bandytyzmu i awanturnictwa.
PRZECZYTAJ: Za hasło „Białe Życie Ma Znaczenie” dożywotni zakaz stadionowy
Podczas wizyty w rezydencji ambasadora Stanów Zjednoczonych Zeman skrytykował hasło „Black Lives Matter” (tłum. „Czarne Życie ma Znaczenie”) określając je mianem rasistowskiego. Odciął się także od polityków, którzy dołączali się do histerycznego teatru po śmierci Georga Floyda, kryminalisty, damskiego boksera i aktora-porno.
Zeman odwiedził amerykańską placówkę w Pradze, by uczestniczyć w organizowanych przez ambasadora Stephena Kinga obchodach 244. rocznicy uzyskania niepodległości przez USA. Jak donoszą czeskie media, Zeman miał uprzedzić, że „będzie niegrzeczny” po czym wyjawił swój pogląd na lewacką, rasistowską bandyterkę. Zaznaczył, że nie tylko czarne, ale każde życie jest ważne i nie życzy sobie żadnych pouczeń ze strony polityków. Powiedział także, że obecnie największym problemem nie jest rasizm, o którym peroruje mainstream, ale niszczenie prywatnego i publicznego mienia, w tym kościołów i pomników przez lewackie bojówki.
Jakie to smutne, że cieszą nas słowa polityka, które winny być przecież standardem.
Źródło informacji: lidovky.cz
Przeczytaj także:
Zwyczajnie wymknęło się mu to, co myśli 80% ludzkości. Inną sprawą jest to, że wszelkiej maści i autoramentu politycy, celebryci i „artyści” robią dobrą minę do tej gry, nie zdając sobie sprawy z zagrożenia.
Owszem istnieje spore prawdopodobieństwo, że kilku z tych lewackich mędrków głoszących idee o „wartości czarnego życia” i jakiś procent prymitywów wierzy w to, co robi. Reszta czeka na przelewy lub okazję do splądrowania czyjejś własności.
Czy takie dowcipy są rasistowskie?
Małe miasteczko w Alabamie. Na środku ulicy leży Murzyn z pięcioma kulami w głowie i dziesięcioma w brzuchu. Podchodzi szeryf, pochyla się nad trupem i mówi:
– Cholera, dwadzieścia lat jestem tu szeryfem, ale tak brutalnego samobójstwa jeszcze nie widziałem…
Alabama, biały kierowca przejechał murzyna na przejściu dla pieszych. Tak go trafił, że murzyn wleciał przez przednią szybą do wnętrza samochodu a przez tylną wyleciał. Niestety, nie ma lekko, rozprawa sądowa i wyrok: 2 lata więzienia dla murzyna za włamanie i próbę ucieczki. Po wyjściu z pierdla ten sam murzyn trafia na pasach na tego samego białego. ŁUUUUP! i ta sama sytuacja: przednia szyba, tylna szyba, Murzyn dostał 5 lat za recydywę.
Wychodzi po 5 latach, i znowu na pasach trafia na tego samego białego. Przednia szyba, tylna szyba. Tym razem biały nie wytrzymał, wyskoczył i wbił Murzynowi kosę w plecy. Ale cóż, sprawiedliwość musi być: Murzyn dostał 15 lat za nielegalne posiadanie broni.
Co powiedział szeryf z Alabamy, gdy wyłowił z rzeki murzyna obwiązanego 12 metrami łańcucha?
„Nakradł więcej, niż był w stanie unieść”.