Czy niemiecka policja kłamie w sprawie pobicia żydowskiego naukowca przez funkcjonariuszy?
Izraelski profesor Izaak Melamed, który kilka dni temu został pobity na ulicy zachodnioniemieckiego miasta Bonn, twierdzi, że wyjaśnienia policjantów dotyczące tego zdarzenia to „wierutne kłamstwo”. Melamed został najpierw napadnięty przez mieszkającego w Niemczech Palestyńczyka, który zrzucił mu z głowy jarmułkę krzycząc „Żadnego Żyda w Niemczech”. Interweniujący policjant pobili ofiarę napaści.
Jak wynika z oświadczenia policyjnych władz, do tego „okropnego i godnego ubolewania nieporozumienia” doszło dlatego, że Melamed nie zareagował na wielokrotnie żądania funkcjonariuszy, aby się zatrzymał i dlatego został uznany omyłkowo za sprawcę. Jak wynika z zeznań policjantów, pięćdziesięciolatek miał się bronić przed ujęciem i dlatego został uderzony w twarz.
Izaak Melamed zaprzecza tej wersji. Twierdzi, że jedynie wołał, iż nie jest sprawcą, ale pomimo to funkcjonariusze skuli go i wielokrotnie bili po twarzy, aż zaczął krwawić. Ponadto jeden z policjantów po zdjęciu kajdanek miał oświadczyć, żeby „nie ważył się zadzierać z niemiecką policją”, na co Melamed odparł, że niemiecka policja zamordowała w 1942 jego dziadka, babcię, wujka i ciotkę. Żydowski naukowiec twierdzi również, że na posterunku policjanci starali się odwieść go od złożenia zażalenia.
Ze względu na antysemickie tło incydentu śledztwo przejął urząd ochrony państwa, a wyjaśnienia w sprawie postępowania funkcjonariusza policji – ze względu na nakaz neutralności – przejęły władze policyjne z Kolonii. Wdrożono postępowanie przeciwko funkcjonariuszowi ze względu na podejrzenie naruszenia nietykalności cielesnej podczas interwencji.
Źródło informacji: dw.com
Przeczytaj też:
Uważam ,że działania niemieckiej policji były jak najbardziej na miejscu i zgodne z obowiązującym prawem , żyd powinien się zatrzymać i współpracować , ale tego nie zrobił. Podejrzewam ,że to własnie on zaczepił wspomnianego Palestyńczyka i sprowokował go. Brawo niemiecka Policja! Żydzi drą mordy już wtedy , kiedy ktoś na nich spojrzy.. A nahajem po grzbiecie i do oSSraela deport.
Miałem wizję.Jarmułkę pan profesor dostał od innej znakomitosci kiedy podczas wspólnej wizji liczyli kości pana prof Grossa Tomasza Jana,Palestyńczyk był omamem lub hologramem człowieka,kiedy pan prof ścigał cenną jarmułkę patrol niemieckiej policji doznał własnej wizji ze przed nią ucieka,więc go stratowali w pogoni
Widać że Niemcy chcą wrócić do dawnych tradycji : )