6 kwietnia 2024 roku w Warszawie odbędzie się manifestacja POLSKA ZA POKOJEM
6 kwietnia 2024 roku w Warszawie odbędzie się manifestacja POLSKA ZA POKOJEM. Wydarzenie rozpocznie się w sobotę (06.04.2024 r.) o godz. 14:00 przy Rondzie Romana Dmowskiego w Warszawie.
Polska za Pokojem – to inicjatywa zapoczątkowana przez kobiety, które nie godzą się na wysyłanie swoich synów i mężów na wojnę. Panie sprzeciwiają się: wikłaniu Polski w wojnę na Ukrainie, wysyłaniu ich mężczyzn na front, dozbrajaniu stron konfliktu, wspieraniu neonazistowskich ideologii oraz bronie interesów obcych mocarstw i korporacji naszym kosztem. Stawiają postulaty zawieszenia broni, pertraktacji pokojowych oraz normalizacji stosunków w Europie Środkowej.
„Uważamy, że wojna na Ukrainie mogłaby się skończyć już dawno temu. Z dziwnych przyczyn jest podtrzymywana nadal, co wskazuje, że komuś musi się ona opłacać. Nie ma absolutnie żadnego powodu, aby polscy mężczyźni mieli ginąć za interes tych, którzy na tej wojnie zarabiają. To nie nasza wojna!”
Polki zachęcają do udziału w manifestacji całymi rodzinami: „Zabierzmy flagi narodowe, ubierzmy się w jasne stroje (lub jeśli ktoś ma – w ludowe) i wspólnie pokażmy solidarność narodową, sprzeciwiając się wysyłaniu naszych bliskich na wojnę, której kontynuowanie komuś się ewidentnie opłaca. Nie godzimy się na to, by polska krew była rozlewana w imię interesów korporacyjnych i mocarstwowych.”
Podczas poprzedniej demonstracji, która odbyła się tuż po Dniu Kobiet, czyli 09.03.2024 r., dzieci również zabrały głos. Krótka relacja z tamtych momentów znajduje się tutaj:
Zachęcamy do udziału w wydarzeniu całymi rodzinami. Zabierzmy ze sobą flagi narodowe i wspólnie pokażmy solidarność narodową sprzeciwiając się wysyłaniu naszych bliskich na wojnę.
➡️6.04 godzina 14 rondo Romana Dmowskiego . Zapraszamy . pic.twitter.com/1o72E6jMtG— Polska za Pokojem (@PolskazaPokojem) March 26, 2024
Więcej o całym przedsięwzięciu można przeczytać na dedykowanej mu stronie internetowej: https://www.zapokojem.pl/o-pro
Biorąc pod uwagę ostatnie doniesienia medialne – wszystko wskazuje na to, że ta inicjatywa kobiet może mieć decydujące znaczenie dla naszej przyszłości i bezpieczeństwa. Coraz więcej informacji wskazuje na to, że w najbliższych tygodniach zagrożenie Polski wojną będzie kulminacyjne. Manifestacja POLSKA ZA POKOJEM może być jedynym – oby mającym jakąkolwiek moc sprawczą – przedsięwzięciem społecznym mogącym zatrzymać rosyjski czołg, pod który wpychają nas rządzący.
Panie zapraszają wszystkich – każdego, komu pokój w Polsce leży na sercu, bez względu na przynależność organizacyjną czy polityczną.
Przeczytaj także:
Cóż, dzięki wojnie ciągle płynie tam kasa i dobra do „zagospodarowania”. A będzie więcej. Ukraiński Fundusz Odbudowy będzie sporą skarbonką. Dla kogo? Ja bym to „UFO” rozszyfrował realnie jako ” Unlimited For Oligarhs”!
O święta naiwności!
Polska dzięki postawie jaśnie nam rządzących już jest uwikłana w ten konflikt i to w stopniu nierokującym możliwości zmian.
Z tytułu położenia, z powodu zewnętrznych nacisków (szantażu???) na rząd i z racji puszczenia w niepamięć zbrodni dokonanych na Polakach przez większość polskiego społeczeństwa, Polska stała się nie tylko centrum dystrybucji sprzętu wojskowego na Ukrainę i pomocy medycznej ale na skutek bezładnego wpuszczania tzw. „uchodźców” miejscem nagromadzenia znacznej ilości zdolnych do noszenia i użycia broni Ukraińców.
Warto sobie w tym miejscu przypomnieć historię Troi i uroczyście wtoczonego do miasta konia w którym ukryci byli Grecy pod wodzą Odyseusza…
Ich było tylko czterdziestu a dzięki sprytowi umożliwili zdobycie miasta.
My zaś mamy w polskich murach grube tysiące, dziesiątki tysięcy nie tylko „uciekinierów” ale i równie wielu potomków Łemków sprzyjających ukraińskim zbrodniarzom z UPA mogących liczyć na szeroko rozumianą pomoc płynącą z tych samych miejsc z których wywierane są obecnie naciski na rządzących Polską.
Ta wojna to nie nasza wojna, jednak jej efekty uderzają bezpośrednio w interes Polski a docelowo mogą wywołać wojnę w jej granicach.
Przypomnę…
„9 września 1944 r. Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego zawarł układ z rządem Ukraińskiej SRR w sprawie przesiedlenia – obywateli polskich z terenów ukraińskich oraz ludności ukraińskiej z terenu Polski. Do ZSRR trafiło w ten sposób, według różnych szacunków, niemal pół miliona osób narodowości ukraińskiej.
Na własność polskiego państwa na mocy dekretu z 5 września 1947 r. przeszło ok. 840 tys. hektarów. Na przejętych przez państwo terenach sadzono lasy.
W latach 50. XX wieku Polska wypłaciła Związkowi Radzieckiemu ustaloną sumę tytułem rozliczenia za pozostawione w Polsce mienie. W umowie podkreślono, że “wszelkie roszczenia stron umowy zostały całkowicie rozliczone”. „ZSRR powinien przekazać pieniądze przesiedlonym z ziem polskich Ukraińcom”.
„W Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim od co najmniej 2009 r. funkcjonować zaczęła bardzo korzystna dla ubiegających się o zwroty interpretacja. W zasadzie masowo, szybko i bezproblemowo z punktu widzenia uprawnionych stwierdzano nieważność orzeczeń nacjonalizacyjnych. A to otwierało drogę do przekazywania państwowych lasów osobom prywatnym. Zazwyczaj nie tym, których wysiedlono przed kilkudziesięcioma laty, tylko ich dzieciom, wnukom, a niekiedy dalszym krewnym”
Wirtualna Polska dotarła do dokumentów Lasów Państwowych. “W jednym z pism, które leśnicy przekazywali najważniejszym urzędnikom w państwie, wskazano, że narodził się patologiczny mechanizm, w którym za jedno wywłaszczenie przyznawano aż trzy rekompensaty” – podkreśla medium.
Pierwszą rekompensatą było bowiem mienie zamienne na Ziemiach Odzyskanych, drugą – zwrot części gospodarstwa i ekwiwalent dla tych, którzy powrócili na swą ojcowiznę, trzecią – rekompensata w wyniku decyzji wojewody.
Polska za pokojem?
Czy za takim, który zostanie ogłoszony po powetowaniu sobie ukraińskich strat terytorialnych kosztem polskich ziem?
Nikt nie pojdzie z POLAKOW walczyc za wrogow -banddere… Wazne, wkrotce rzad w Polsce przejma Polacy… wtedy okraincy- dzicz stepowa zostana wyrzuceni z POLSKI!
Niestety tzw. wolny świat widzi na jedno oko. Krytkuje i sprzeciwia się batbarzyństwu rosyjskiem, ale nie potępia ludobójstwa Żydów na Palstyńczykach. Tu i tu mamy do czynienia z agresją. W strefie gazy jest ona bardziej krwawa, poniewaZ zginęło więcej dzieci, a Palestyna noe ma jak obronić się przezd Izraelem. Ukrainie pomaga wiele krajów. Polska dała aż za dużo , w zamian nie otrzymała nic, więc powinniśmy przestać finansować Ukrainę, pokazali w ciągu tych dwóch lat swój stosunek do Polski. Izrael powinien mieć sankcje ibyć wykluczony z Igrzysk. Oczywiście tak sie nie stanie, to przykre, że świat pozwala na ciś takiego. Co do wojny to też jestem za pokojem i nie walczyłbym za obce państwa.
Ciekawe, ilu mieszkańców Warszawy chce pokoju. Miasto duże, około 2 mln.
Manifestacja jest bardzo słabo nagłośniona, z jakiegoś powodu trudno nawet znaleźć informację na jej temat. Chciałem sprawdzić czy będą utrudnienia w ruchu (wszak to centrum Warszawy) – nie mogę znaleźć żadnych informacji. Czy to brak pieniędzy, umiejętności organizatorów czy celowa blokada informacyjna? Jeśli na protest dla pokoju przyjdzie jakieś 100 osób to czy przekaz z tego nie wyjdzie w stylu: 2 miliony chcą wojny, a zaledwie garstka protestuje?