Taksi „POLSKA nie Polin” w Ostrowie Wielkopolskim! Lokalne media straszą więzieniem

Otrzymaliśmy zdjęcie od widza z taksówką, na której naklejono biało-czerwoną flagę oraz tekst: „POLSKA NIE POLIN”. Słowo „Polin” to hebrajski/żydowski odpowiednik nazwy naszego kraju, podobnie jak Poland po angielsku. Tekst może spowodować problemy dla właściciela, ponieważ w Oświęcimiu jednemu z kierowców postawiono zarzut nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych z powodu podobnej naklejki. Czy słusznie? – wpis o takiej treści opublikowała redakcja portalu Ostrow24.tv. Był to komentarz do zdjęcia taksówki, na której kierowca zamieścił naklejkę z napisem „Polska nie Polin”.

PRZECZYTAJ: Absurd goni absurd! Napisał na samochodzie „Polska a nie Polin”. Usłyszał zarzuty

Redakcja portalu z Ostrowa Wielkopolskiego, powołująca się na publikowane przez nas informacje na temat kampera z napisem „Tu jest Polska a nie Polin”, próbowała zastraszyć taksówkarza, który na swoim samochodzie przypomniał właściwą nazwę państwa polskiego. Tymczasem, nie dość, że kierowca nie dał się zastraszyć, to  internauci pochwalili postawę mężczyzny i dziś, na swoich samochodach zamierzają zamieścić identyczne naklejki.

Ponadto lokalni propagandziści nie mieli nawet odwagi poprosić taksówkarza o komentarz do sprawy. My to uczyniliśmy.
– Naszym obowiązkiem jest mówienie prawdy czy się to komuś podoba czy nie! Nie możemy pozwolić sobie na to, by środowiska żydowskie, które nigdy nie asymilowały się z państwem polskim, w sposób nieuzasadniony rościły sobie do niego prawo. „Polin” to haniebne określenie dla państwa polskiego i nie ma co do tego żadnych wątpliwości – zaznacza kierowca.

KOSZULKI „TU JEST POLSKA A NIE POLIN” – TUTAJ

Rzeczywiście. Nazwa „Polin to zamiennik dla Judeopolonii, którą ramię w ramię z bolszewikami próbowali zbudować Żydzi, którzy nigdy nie angażowali się w budowanie polskiej państwowości. Oczy żydów rosyjskich w pierwszym rzędzie skierowały się ku Polsce, gdzie i tak znaczne skupienie żydów zwiększyło się jeszcze na skutek, jak się rzekło, pogromów w Cesarstwie Rosyjskiem. Pierwszy zabrał w tej sprawie głos publicysta rosyjsko-żydowski z Odessy, Żabotinskij, który w szeregu artykułów począł dowodzi konieczności uznania na terytorium Królestwa Polskiego dwóch równorzędnych narodowości — żydów i Polaków, i pierwszy użył nazwy Judeo-Polonji. W ten sposób koncepcja teryłorjalno-państwowa żydowska przetworzyła się w eksterytorialno-narodową – czytamy w Pamiętniku Pierwszego Walnego Zjazdu Zjednoczenia Polaków Wyznania Mojżeszowego Wszystkich Ziem Polskich (Warszawa, 1919).

Ostatecznie, w porozumieniu z szefem korporacji, taksówkarz zerwał naklejkę.
– Prezes mnie o to poprosił. Nie naciskał. Zrobiłem to, mając jedynie na uwadze interes prowadzonej przez niego korporacji. Zapewniam jednak, że już niedługo naklejka ponownie pojawi się na tym lub innym samochodzie – kwituje mężczyzna.

W odpowiedzi na nacisk medialny i zastraszanie, do jednego z lokalnych przywódców środowisk patriotycznych, zgłosiło się kilkadziesiąt osób, by podobne naklejki zamieścić na swoich samochodach. Nie damy się zastraszyć w naszym kraju! – komentuje jeden z nich. Jak z tym „problemem” uporają się propagandziści?

Przypomnijmy, że 11 maja w Warszawie, gdy ulicami miasta kroczyło 20 tysięcy Polaków mówiących stanowcze NIE żydowskim roszczeniom, samochód na którym widnieje grafika „Tu jest Polska a nie Polin” został obrzucony jajkami. O sprawie pisaliśmy TUTAJ.

Przeczytaj:

J. Międlar: Na jajkach się nie skończy. Poleje się krew! [WIDEO]