Zawodnik UFC odważnie o szczepionkach i wychowaniu
Walczący w organizacji UFC Bryce Mitchell zamieścił na swoim koncie na Instagramie film ze swoim nowonarodzonym synem. Nagranie wywołało sporo kontrowersji. Sportowiec mówi w nim o zagrożeniach związanych ze szczepieniami, indoktrynowaniem dzieci w szkołach według nowej ideologii, a także swojej walce ze szpitalem, którego lekarzom nie pozwolił na zaszczepienie swojego dziecka.
Zawodnik namawiał rodziców by odmawiali szczepienia swoich dzieci, tłumacząc to potencjalną szkodliwością preparatów, mogących w skrajnych przypadkach powodować nawet śmierć, a także wskazując na ich powiązanie z rosnącym zjawiskiem autyzmu.
Wspomniał, że kiedy nie zgodził się na tzw. obowiązkowe szczepienia, aplikowane tuż po urodzeniu, otrzymał ze strony lekarzy dobitne wyrazy niezadowolenia, łącznie z groźbami odebrania mu syna, ale pozostał konsekwentny. Przekonywał też innych, pokazując jednocześnie, że syn czuje się dobrze.
Dodał również, że jego dziecko przejdzie edukację domową, gdyż, jak to określił, nie chce by jego syn był komunistą, czcił szatana i by był gejem. Oczywiście słowa o szatanie należy rozumieć z pewnym dystansem. Chodzi zapewne o odrywanie nas od prawdziwego rozwoju duchowego, zastępowanego przez podsuwane nam różnego rodzaju bożki materializmu i konsumpcjonizmu w interesie finansistów i neoliberałów.
Puentą jego wystąpienia niech będą te zdania: Wiecie, że zostanę za to ocenzurowany, ale nie dbam o to. Kocham dzieci i kocham prawdę. Musimy walczyć o nasze dzieci, bo zło zepsuje następne pokolenie.
Pozostaje mieć nadzieję, że pozostanie konsekwentny w swoich poglądach, co w obliczu presji i możliwej utraty pozycji może nie być łatwe. Takie głosy, mimo iż w dobie coraz większego ogłupienia nieliczne, są potrzebne. Kropla drąży skałę. Swego czasu inny zawodnik UFC, były już mistrz wagi średniej Sean Strickland wypowiedział się w podobny sposób, tyle że bardziej dosadnie. Czekamy na następnych.
Przeczytaj także:
Dlaczego słowa o szatanie trzeba rozumieć z dystansem?
Szatan jest przeciwnikiem Boga.
Czyżby wy, katolicy w szatana też nie wierzycie? ☹️
@ Bronka
Z prostego powodu: nikt w szkołach nie uczy czczenia szatana. Jest to pewna przenośnia, gdzie owym „szatanem” jest zepsucie, spowodowane wpajanym nam konsekwentnie ślepym konsumpcjonizmem, wyścigiem szczurów i eliminacją prawdziwej wiary kosztem różnych pseudowierzeń. W skrócie mamy stawiać na egoistyczne zaspokajanie własnych przyjemności kosztem wyższych wartości duchowych. To jest ten szatan.
Można też słowo „szatan” zastąpić słowem „zło” i sens zostanie zachowany. Bo gdyby traktować to ściśle dosłownie, to taki człowiek przez 99% ludzi zostanie uznany za nawiedzonego fanatyka i jego przekaz trafi w próżnię.
To jednak jest dowód na to, że 99% polskich katolików to ateiści. ☹️
Wynika z tej wypowiedzi.
„Bądźcie trzeźwi, czuwajcie!
Przeciwnik wasz, DIABEŁ, chodzi wokoło jak lew ryczący, szukając kogo by pochłonąć.”
I P. 5, 8
Czy Apostoł Piotr pisze tu o jakimś „stworze” bajkowym? 😉
Brawo, brawo dla odważnego mądrego amerykana! Polacy sie boja… mysla jak wymalować sobie paznokcie na porpo..kupując inna chemie wspomagajac obce sklepy jak Rossmann! W Polsce Rossmann ma 1605 drogerii (stan na 20 lipca 2022 roku). Polacy swiadomie lub nieswaidamie zywia i wspomagaja wrogow POLSKI, kupujac obce trucizny i ogladajac wrogie diabelskie antypolskie media- ktore prowadza Polakow ku niewolnictwu!! Polacy gdzie nasza lojalność ?
Młodemu człowiekowi gratulują trzeźwego umysłu i mądrego podejścia do chorej rzeczywistości. Kropla drąży skałę, bo kłamstwa, przemoc i demoralizację, funduje nam koalicja 13 grudnia z płemiełem.
Gratuluję trzeźwego umysłu, młodemu człowiekowi. Rząd 13 grudnia z płemiełem, serwuje Polakom kłamstwa, przemoc i zamordyzm, a dla młodzieży genderyzm.
Znakomicie ujete:” stanie sie komunista, czcic szatana i stanie sie gejem…”
Swiat MUSI czym predzej zostac przed ta bestialska zaraza, uratowany! Inaczej wyladujamy wszyscy doslownie w ziemskim piekle!
@Bolesław
Cieszę się, że ktoś widzi ten problem z podobną do mojej ostrością.
Drogerie Rossmana to jedynie kropla w oceanie.
Generalnie problem rozciąga się od hiper i supermarketów po ryneczkowe stragany na których handluje się towarami z… giełdy, czyli z zazwyczaj nie do końca jasnym i pewnym pochodzeniem.
O ile mali handlarze czynią to dla zysku gotowi na zakup każdego gówna byle się opłaciło o tyle działalność zagranicznych podmiotów zwalnianych z podatków i korzystających z innych udogodnień jest już elementem polityki unijnej, jakże „przyjaznej” Polsce.
Pewnie dlatego polski producent napotyka mur przepisów, zarządzeń i wytycznych chcąc samodzielnie sprzedawać własne produkty choćby z auta jak kiedyś, kiedy handlowano z furmanek i poczciwych „żuków”.
Wiem, że te czasy dla dzisiejszych Polaków nawet w tzw. „średnim wieku” to prehistoria jednak warto, by ktoś je przypomniał.