Wyrok niemieckiego sądu: dzieci porwane przez III Rzeszę nie mają prawa do odszkodowań
Sąd Administracyjny w Kolonii, do którego w 2015 roku wpłynął pozew stowarzyszenia „Zrabowane dzieci – porwane ofiary”, stwierdził, że dzieci porwane przez III Rzeszę i poddane germanizacji nie mają prawa do odszkodowań. W opinii sądu nie można ich dodać do kategorii ofiar, którym przysługuje odszkodowanie, ponieważ nie były prześladowane przez nazistów „z powodu swoich społecznych lub osobistych zachowań lub z racji szczególnych cech osobistych (jak np. upośledzenie umysłowe)”.
Hermann Lüdeking i Christoph Schwarz ze stowarzyszenia „Zrabowane dzieci – zapomniane ofiary” są rozgoryczeni tą decyzją. – To wielka niesprawiedliwość, co się wtedy działo, tym ludziom wyrządzono wielką krzywdę. Zależy mi na tym, by uznano ich za ofiary i przyznano odszkodowania – mówi Christoph Schwarz w rozmowie z Deutsche Welle.
Schwarz jest nauczycielem i historykiem-hobbystą, który od kilkunastu lat angażuje się w upamiętnienie ofiar nazistowskich rabunków i przymusowej germanizacji. Hermann Lüdeking został porwany z Łodzi jako 6-letnie dziecko. W 1942 roku trafił do ośrodka Lebensbornu w Kohren-Sahlis pod Lipskiem, a następnie został oddany niemieckiej rodzinie na wychowanie. Lüdeking po dziś dzień nie zna swojej prawdziwej tożsamości, a jego przybrana matka nigdy nie traktowała go jak prawdziwego syna. – Oni czekają na to, że wszyscy wymrzemy. Nie chodzi mi o pieniądze, kwota jest nieważna, chodzi tylko o to, by uznali naszą krzywdę oraz to, że byliśmy ofiarami – mówi.
Według dzisiejszych szacunków historyków liczba dzieci porwanych przez III Rzeszę może wynosić nawet 200 tysięcy.
Źródło informacji i cytatów: dw.com
Przeczytaj też:
Sprawdź kto z twojej rodziny był ofiarą niemieckich i sowieckich zbrodni
Przecież to Polska wywołała tak pierwszą ajk i drugą wojnę światową, to Polskie
Obozy koncentracyjne. Oni nie porywali i nie porywają ( germanizują) polskich dzieci.
W kraju nad Wisłą jest rząd polskojęzyczny na smyczy Syjonistyczno- Niemieckiej.