Wyniki badania z Izraela pokazują, że czwarta dawka szczepionki nie zapewnia ochrony przed Omikronem
W poniedziałek (17.01.2022) przedstawiono wstępne wyniki badań skuteczności czwartej dawki szczepionki Pfizera przeciw wariantowi Omikron. – Dwa tygodnie po podaniu czwartej szczepionki obserwujemy dobry wzrost przeciwciał, wyższy niż po trzeciej dawce, ale niewystarczająco wysoki przeciwko Omikronowi – powiedziała prof. Gili Regev-Yochay z Sheba Medical Center, gdzie przeprowadzono badanie na 150 pracownikach służby zdrowia.
– Ludzie zarażają się może w nieco mniejszej liczbie w porównaniu z osobami z grupy kontrolnej, ale nie mniej w żaden znaczący sposób – powiedziała prof. Regev-Yochay. Wskazała, że nawet jeśli jest to dobra szczepionka, to poziom przeciwciał wytwarzany po jej kolejnym podaniu nie jest wystarczająco wysoki do ochrony przed Omikronem.
Naukowcy z Sheba Medical Center prowadzą również badanie podając czwarty zastrzyk Moderny innej grupie 150 zdrowych pracowników szpitala. Według prof. Regev-Yochay, również w tym przypadku tydzień po nowej dawce przypominającej poziom przeciwciał wzrasta do poziomu podobnego do odnotowanego po szczepionce Pfizer.
Badania nad skutecznością czwartej dawki rozpoczęto 27 grudnia 2021 roku. Jednocześnie rozpoczęto jej podawanie osobom powyżej 60 roku życia i osobom z grup ryzyka. – Myślę, że decyzja o zezwoleniu na czwartą szczepionkę dla wrażliwych populacji jest prawdopodobnie słuszna – powiedziała prof. Regev-Yochay. – Może oferować pewne korzyści, chociaż prawdopodobnie nie są one wystarczające, aby wspierać koncepcję oferowania jej całej populacji – dodała.
W ciągu dwóch tygodni czwartą dawkę otrzymało ponad 550 000 osób w wieku powyżej 60 lat. Prof. Regev-Yochay powiedziała, że na tym etapie jest za wcześnie, aby oszacować wpływ czwartego zastrzyku na ciężkość przebiegu choroby.
Reasumując: Badania wykazują, że podawanie czwartej dawki nie ma sensu, bo i tak nie chroni przed Omikronem. A jednocześnie bez żadnych badań ładuje się ją seniorom, ponieważ „może oferować pewne korzyści”. Jakie? Tego nie wiadomo. Tymczasem EMA ostrzega, że częste kłucie może ostatecznie osłabić odpowiedź immunologiczną. Ale bez paniki. Pfizer już robi szczepionkę na Omikrona. Akurat będzie na piątą, szóstą i siódmą dawkę.
Źródło informacji i cytatów: The Jerusalem Post
Zobacz też:
Żydom ufacie?!
Kiedy czytam o tych szczepieniach w Izraelu, nasuwa mi się analogia do minionych nie tak dawno czasów.
Może się mylę ale… 13 maja 1939 roku na pokład liniowca St.Louis weszło prawie tysiąc Żydów. Uciekali z Niemiec przed niechybną śmiercią. Rząd USA w 1939 r. nie przyjął statku z żydowskimi uchodźcami. Franklin Delano Roosevelt odrzucił wstrząsającą prośbę o łaskę i uznał Żydów za „element niepożądany”. Wielu z nich trafiło później do komór gazowych… Dalej historia pokazuje kontynuację całkowitej obojętności amerykańskich Żydów na los ich współplemieńców w Europie. Wyglądało to tak, jakby na rękę spasionym i bogatym Żydom zza oceanu, było pozbycie się tłumu żydowskiej biedoty i milionów gojów przy okazji. Raporty, informacje i świadectwa świadków były niczym.
Dziś, masowe „wyszczepianie” preparatem mieszkańców Izraela i coraz większy terror preparatowy w krajach Europy nasuwa mi tą analogię.
Ale w USA też są szczepienia, powie ktoś… A i owszem, są. Tylko konia z rzędem temu, kto mi udowodni że Waltonowie, Rockefellerowie, Sacklerowie, Goldmanowie, Waltonowie czy wreszcie Rothschildowie przyjęli szczepionkę a jak już „przyjęli”, to taką na jaką są skazane miliony zwykłych ludzi?
Biorąc pod uwagę fakt, że historia lubi się powtarzać a dramat II wojny światowej per saldo przyniósł amerykańskim draniom kokosowe dochody trudno wykluczyć, że jesteśmy niemymi świadkami i ofiarami realizacji kolejnych „genialnych” projektów.
Ta szczepionkowa paranoja kojarzy mi się z bohaterem filmu A. Kurosawy „Tron we krwi” naszpikowanym strzałami z łuków niczym jeż. Tylko zamienić strzały na strzykawki.